Test Huawei Mate 10 Lite, dobrego smartfona z dużym wyświetlaczem, cienkimi ramkami, bardzo dobrym aparatem, metalową obudową i szybkim systemem Android.
duży, szczegółowy wyświetlacz o proporcjach 2:1; dość wąskie ramki wokół wyświetlacza; szybkie działanie systemu; dobra jakość zdjęć JPG; bardzo dobra jakość RAW (DNG); szybki czytnik linii papilarnych; dual SIM (2x nano SIM); dużo pamięci (4 + 64 GB); miejsce dla karty microSD (zamiast jednej karty SIM); wystarczający czas pracy na baterii;
Minusybrak łączności zbliżeniowej NFC; jednozakresowe Wi-Fi (tylko 2,4 GHz); brak szybkiego ładowania akumulatora; starszy port micro USB zamiast USB typu C; brak nagrywania filmów 4K UHD (tylko Full HD);
Huawei Mate 10 Lite – test
Niedawno miałem przyjemność testować dla Was Huawei Mate 10 Pro – szybkiego i bardzo atrakcyjnego flagowca z dobrym aparatem. Jest to smartfon ze wszech miar godny polecenia, ale… niestety drogi. Na szczęście producent oferuje w naszym kraju również jego tańszą wersję ze średniej półki – Huawei Mate 10 Lite. Kosztuje 1499 zł na start, sprawdźmy zatem, czy jest wart tych pieniędzy.
Obudowa i jakość wykonania
- Wymiary (wy/sz/gr): 156,2 x 75,2 x 7,5 mm (z folią ochronną 8,0 mm)
- Masa: 164 g
Zarówno Mate 10 Pro, jak i Mate 10 Lite mają duże wyświetlacze otoczone ramkami o zmniejszonej szerokości. Warto jednak zaznaczyć, że ramki w Mate 10 Lite nie są równie cienkie. Pomimo zastosowania odrobinę mniejszego wyświetlacza (5,9” vs 6,0”) wersja Lite jest o 2 mm wyższa i około niecały milimetr szersza.
Nie ma to wielkiego wpływu na komfort trzymania. Wręcz przeciwnie – Lite leży w dłoni jeszcze lepiej ze względu na bardziej zaokrąglone krawędzie boczne.
W ramce nad wyświetlaczem wbudowano podwójny aparat przedni 13+2 Mpx. Dodatkowy sensor przydaje się w czasie fotografowania w trybie portretowym – możemy wtedy uzyskać efekt rozmytego tła. Przykładowe zdjęcia znajdziecie w dalszej części recenzji.
Cały przód poza szczeliną głośnika przykryty jest taflą szkła 2,5D (z delikatnie zaokrąglonymi brzegami). Na szkło fabrycznie nałożona jest folia ochronna. Ani folia, ani szkło nie mają warstwy oleofobowej, więc przód pokrywa się smugami w szybkim tempie.
W opakowaniu z Mate 10 Lite (Pro zresztą też) dostajemy przezroczyste, plastikowe plecki ochronne. Chronioą tył i boki, ale wystają też odrobinę ponad wyświetlacz, więc chronią także szkło gdy odkładamy telefon ekranem do dołu.
Tył oraz ramki boczne są metalowe. Między metalem, a szkłem umieszczona jest cienka, plastikowa warstwa amortyzująca ewentualne wstrząsy. Dzięki niej szkło nie styka się z aluminium w czasie ewentualnych upadków.
Z lewej strony umieszczono szufladkę na dwie karty nano SIM (funkcja dual SIM). Jedną z kart można wymienić na kartę pamięci microSD (do 128 GB). Na prawym boku znajdziemy przycisk zasilania i blokady ekranu oraz regulację głośności. Na dole mamy wyjście słuchawkowe 3,5 mm, mikrofon, port micro USB (szkoda, że nie USB typu C) oraz głośnik – niestety dość przeciętnej jakości. Na górze jest jeszcze jeden, dodatkowy mikrofon.
Producent podaje, że grubość obudowy to 7,5 mm, ale z fabrycznie założoną folią moja suwmiarka pokazywała równo 8 mm (bez wystającego aparatu), a z aparatem 9,2 mm.
Jakość dźwięku z wyjścia słuchawkowego jest dobra. Moim zdaniem zadowoli większość użytkowników. Nie ma problemów z szumami, dźwięk jest dość czysty i szczegółowy, a głośność wysoka (szczególnie na małych słuchawkach dokanałowych). Jedynie dynamika jest przeciętna.
W cenie do 1500 zł Huawei Mate 10 Lite wyróżnia się pozytywnie pod względem jakości materiałów i precyzji ich spasowania. Jest też dość poręczny jak na tak dużą przekątną – jest niższy, węższy i lżejszy od iPhone 8 Plus, który ma znacznie mniejszy wyświetlacz 5,5 cala.
Czytnik linii papilarnych – bardzo dobry
Huawei przyzwyczaił swoich użytkowników do tego, że czytniki linii papilarnych w jego nowych (a nawet nieco starszych) smartfonach są bardzo dobre. Tutaj jest podobnie. Odblokowywanie ekranu jest szybkie i skuteczne. W testach praktycznie każde (nawet niezbyt trafione) przyłożenie palca skutkowało odblokowaniem. Czytnik jest umieszczony z tyłu obudowy, w miejscu gdzie spoczywa zazwyczaj palec wskazujący.
Ale… są pewne braki
Nie można oczekiwać, że smartfon za 1500 zł będzie idealny. Huawei Mate 10 Lite to "mocny średniak", a nie flagowiec. Ale... w chińskich sklepach za te pieniądze można już kupić smartfony z wyższej półki, które oferują trochę więcej.
Jakie są moim zdaniem najważniejsze wady Mate 10 Lite?
- Przede wszystkim brakuje komunikacji zbliżeniowej NFC. Nie mogłem płacić smartfonem tak jak kartą – przykładając go do terminalu płatniczego w sklepie. Nie działa coraz popularniejsza funkcja Android Pay.
- Ma zaledwie jednozakresowe Wi-Fi (tylko 2,4 GHz). Jakież było moje zdziwienie, gdy smartfon nie wykrył sieci 5 GHz - ani w redakcji, ani w moim domu. To zupełnie nie pasuje do nowoczesnego smartfona za około 1500 zł. Dla porównania Xiaomi Mi 6 ma jedno z najlepszych Wi-Fi we współczesnych smartfonach (bardzo dobra siła sygnału + oczywiście 5 GHz).
- Brakuje funkcji szybkiego ładowania akumulatorka.
- Niektórym osobom może doskwierać brak stabilizacji optycznej i nagrywania 4K UHD w aparacie.
- Dodatkową wadą jest to, że obudowa nie jest wodoszczelna.
Wyświetlacz
- rozdzielczość: 1080x2160 px, proporcje 18:9 (2:1)
- typ: 5,9 cala, IPS LCD
- jasność maksymalna: 450 cd/m2
- obsługa w okularach polaryzacyjnych: komfortowa w pionie i w poziomie (małe przyciemnianie obrazu i niewielkie zmiany kolorów)
Honor 10 Lite to smartfon dla osób, które lubią duże wyświetlacze. W końcu 5,9 cala to już naprawdę solidny kawał obrazu. Taka przekątna idealnie spisuje się w czasie grania i oglądania filmów (choć warto zaznaczyć, że aplikacja YouTube jeszcze nie obsługuje w pełni proporcji 18:9).
Szczegółowość obrazu jest bardzo dobra, kolory nasycone, kąty widzenia dość szerokie, a kontrast dobry jak na wyświetlacz IPS LCD (oczywiście gorszy od paneli AMOLED). Nie mogę też narzekać na jasność – jest bardzo dobra wewnątrz pomieszczeń i wystarczająca pod „gołym niebem”. Nie ma problemów w czasie obsługi z założonymi okularami polaryzacyjnymi.
Czas pracy na baterii
- typowo: nieco ponad 1 dzień
- maksymalnie: 1,5 dnia
- typowy SOT (Screen-On Time): 5-5,5 godziny
- pojemność: 3340 mAh
- szybkie ładowanie baterii: nie
- bezprzewodowe ładowanie: nie
- łatwa wymiana baterii: nie
Huawei Mate 10 Lite ma akumulator o pojemności zbliżonej do Xiaomi Mi 6. Co prawda ma znacznie większy wyświetlacz, ale z drugiej strony też znacznie słabszy procesor i wolniejszą pamięć.
W praktyce Mate 10 Lite osiągał w czasie testów SOT (czyli łączny czas włączonego wyświetlacza między pełnymi ładowaniami) na poziomie 5-5,5 godziny, czyli o około godzinę krótszy od Xiaomi Mi 6.
Te pięć i pół godziny to wciąż całkiem dobry wynik. W praktyce smartfona musiałem ładować mniej więcej co półtora dnia. Niestety brakuje funkcji szybkiego ładowania, więc akumulator zapełniany jest w czasie około 2,5 godziny.
System
- CPU: Huawei Kirin 659, 4x 2,36 GHz (Cortex-A53) + 4x 1,7 GHz (Cortex-A53)
- GPU: Mali-T830 MP2 (2 rdzenie), 0,9 GHz
- RAM: 4 GB LPDDR3
- pamięć masowa: 64 GB (realnie około 50 GB, a po aktualizacji i konfiguracji programów nawet poniżej 48 GB)
W czasie pisania recenzji Huawei Mate 10 Lite (RNE-L21) miał system Android 7.0 z interfejsem EMUI 5.1. Trochę szkoda, że nie Android 8.0 z EMUI 8.0 – tak jak droższy brat Mate 10 Pro.
Z pewnością chciałbym pochwalić system za szybkie działanie. W klasie do 1500 zł smartfon wypada pod tym względem całkiem nieźle (choć jest nieco wolniejszy od Xiaomi Mi A1 i zauważalnie wolniejszy od Xiaomi Mi 6). Codzienna obsługa jest wygodna i raczej bezproblemowa.
Dość wolna pamięć wbudowana
Mimo, że ogólna płynność działania jest w porządku, to niestety muszę skrytykować szybkość pamięci wewnętrznej. Pomiary prędkości wskazują, że jest to pamięć eMMC, czyli tańsza ale też znacznie wolniejsza od UFS.
Nie czuć tego podczas przeglądania stron internetowych, oglądania filmów, słuchania muzyki i korzystania z social mediów, ale zazwyczaj czuć podczas instalowania kilku aplikacji naraz lub wykonywania bardziej wymagających czynności w czasie aktualizowania programów.
- Odczyt sekwencyjny: 284 MB/s
- Zapis sekwencyjny: 100 MB/s
- Odczyt losowy: 32 MB/s
- Zapis losowy: 15 MB/s
Powyższe wyniki można określić co najwyżej jako przeciętne. Nie do końca pasujące do smartfona, który pretenduje do miana „ponadprzeciętnego” w klasie cenowej do 1500 zł.
Funkcje które warto wyróżnić:
Zrzuty ekranowe jedną ręką – Wystarczy dwukrotnie stuknąć knykciem w wyświetlacz, a zrzut ekranowy zostanie automatycznie zapisany. Jest też opcja tworzenia „przewijanych” screenshotów.
Nagrywanie filmu z systemu – Zapisujemy film prezentujący wszystko to co dzieje się w interfejsie (można nagrywać obraz z systemu, programów, a nawet gier (choć ta ostatnia opcja może mieć negatywny wpływ na płynność działania wymagających gier).
Blokada aplikacji – Możliwość zablokowania dostępu do programów za pomocą PIN’u/odcisku palca. Funkcja przydatna gdy od czasu do czasu dajemy telefon innej osobie (np. dziecku) i nie chcemy, by osoba ta przeglądała nasze zdjęcia, e-maile lub wchodziła na Facebooka.
Sejf plików - Pozwala zaszyfrować pliki w pamięci, by uniemożliwić dostęp do nich.
Aplikacja bliźniacza – Prosta ale przydatna funkcja pozwalająca zalogować się np. na dwa profile Facebooka jednocześnie. Mamy wtedy dwa programy „Facebook” niezależnie dla każdego konta.
Dual SIM – Możliwość korzystania z dwóch numerów telefonicznych w jednym smartfonie. W przypadku Mate 10 Pro jest to dual SIM pasywny (nie możemy zawiesić jednej rozmowy telefonicznej i kontynuować drugiej).
Antywirus i identyfikacja złośliwych witryn – Jak sama nazwa wskazuje jest to skaner antywirusowy. Dostawcą usługi jest Avast.
Gesty na czytniku linii papilarnych – Oprócz bardzo szybkiego odblokowywania ekranu możemy też za jego pomocą odbierać połączenia telefoniczne, zatrzymać alarm, zrobić zdjęcie, wysunąć górny panel powiadomień i przeglądać zdjęcia w galerii.
Wydajność
Wyniki benchmarków
Parametry telefonu
Bateria
Ocena subiektywna
Huawei Mate 10 Lite nie jest demonem wydajności, ale mimo to dość dobrze spisuje się w grach. Niektóre tytuły mogą jednak startować z grafiką ustawioną na średni poziom. Płynność obrazu w grach jest akceptowalna.
Przykładowe zdjęcia
- aparat tylny: 16 Mpx + 2 Mpx, filmy Full HD (1920x1080 px)
- aparat przedni: 13 Mpx + 2 Mpx
- stabilizacja optyczna: nie
- lampa LED: tak (pojedyncza)
Mate 10 Lite ma podwójny aparat z przodu i z tyłu. Sytuacja jest jednak dość nietypowa, bo tak naprawdę przełączać możemy się pomiędzy dwiema kamerkami, a nie czterema.
Przykładowe zdjęcia dostępne są tutaj.
Jakość Filmów
Filmy możemy nagrywać w rozdzielczości Full HD. Szkoda, że brakuje trybu 4K UHD (który coraz częściej pojawia się wśród smartfonów do 1500 zł). Jakość nagrań jest w miarę dobra – typowa dla smartfonów tej klasy. Nie wyróżnia się właściwie niczym (bez tragedii, ale też bez euforii).
Inne informacje:
- Dual SIM: tak, hybrydowy nano+nano
- Miejsce dla microSD: tak (zamiast jednej karty nano SIM)
- 4G LTE: tak
- Czytnik linii papilarnych: tak
- Funkcja pilota uniwersalnego (IR): nie
- NFC: nie
- Radio FM: tak
- Bezprzewodowe ładowanie: nie
- Jakość i moc głośnika: 2,5/5
- Jakość dźwięku z wyjścia słuchawkowego: 4/5
Podsumowanie
Jeśli miałbym ocenić Huawei Mate 10 Lite na podstawie ogólnej przyjemności używania, to dałbym ocenę 4/5. Pod tym względem wypada naprawdę pozytywnie. Jestem przekonany, że większość użytkowników będzie z niego zadowolona.
Niestety smartfon kosztuje 1500 zł, więc zahacza o poziom cenowy chińskich smartfonów z górnej półki. Niektóre z nich oferują więcej niż Mate 10 Lite. Brakuje w nim przede wszystkim łączności NFC, więc płatności zbliżeniowe smartfonem za pośrednictwem Android Pay odpadają. Za półtora tysiąca niektóre smartfony oferują nagrywanie 4K UHD, stabilizację optyczną w aparacie głównym oraz wodoszczelną obudowę, a Mate 10 Lite ich nie ma. Brakuje też dwuzakresowego Wi-Fi, choć wiele osób może tego nie zauważyć (nie ma 5 GHz, jest tylko 2,4 GHz). Szybkie ładowanie akumulatora też zostało pominięte.
Podkreślę jeszcze raz - ogólna przyjemność używania Huawei Mate 10 Lite jest wysoka. Pytanie jednak czy wymienione przeze mnie braki są dla Was istotne? Jeśli nie, to ten smartfon powinien dać Wam wiele frajdy. Jeśli tak... cóż... wtedy polecam np. Xiaomi Mi 6, który działa jeszcze szybciej, jest wydajniejszy i ma nieco mniej wad, a w chińskich sklepach kosztuje tyle samo, co Huawei.
Huawei Mate 10 Lite - nasza ocena
- Obudowa:
dobry - Czas pracy na baterii:
dostateczny plus - Wyświetlacz:
dobry plus - System:
dobry - Zdjęcia:
dobry
Ocena końcowa:
- duży, szczegółowy wyświetlacz o proporcjach 2:1
- dość wąskie ramki wokół wyświetlacza
- szybkie działanie systemu
- dobra jakość zdjęć JPG
- bardzo dobra jakość RAW (DNG)
- szybki czytnik linii papilarnych
- dual SIM (2x nano SIM)
- dużo pamięci (4 + 64 GB)
- miejsce dla karty microSD (zamiast jednej karty SIM)
- wystarczający czas pracy na baterii
- atrakcyjna metalowa obudowa
- brak łączności zbliżeniowej NFC
- jednozakresowe Wi-Fi (tylko 2,4 GHz)
- brak szybkiego ładowania akumulatora
- starszy port micro USB zamiast USB typu C
- brak nagrywania filmów 4K UHD (tylko Full HD)
- brak stabilizacji optycznej w aparacie
- obudowa nie jest wodoszczelna