Test Huawei MateBook D – multimedialnego, 15,6-calowego laptopa do wszechstronnych zastosowań. Jego smukła obudowa wykonana jest z aluminium i waży zaledwie 1,9 kg. Laptop wyposażony jest w procesor Intel Core i5-8250U, grafikę Geforce MX150, 8 GB pamięci RAM i dwa dyski.
bardzo atrakcyjna relacja ceny do jakości laptopa; lekka i smukła obudowa; ogólna wydajność; dwa dyski SSD + HDD; wygodna klawiatura i touchpad; zadowalający czas pracy na baterii; niezłe głośniki; matowa matryca IPS o szerokich kątach widzenia...
Minusy...i kiepskim odwzorowaniu kolorów; brak podświetlenia klawiatury; mała liczba złączy (brak czytnika kart pamięci i USB-C); brak możliwości rozbudowy pamięci RAM
Huawei krok po kroku wyrasta na prawdziwego potentata w branży technologii. Smartfony tej marki szturmują kolejne rynki, oferując modele przeznaczone dla każdego - od prostych i tanich smartfonów, aż po urządzenia klasy premium, które śmiało stają w szranki z flagowcami Samsunga czy Apple. Jeszcze parę lat temu byłoby to nie do pomyślenia, ale rzeczywistość jest taka, że Huawei, mówiąc kolokwialnie, daje radę.
Po smartfonach przyszedł czas na rynek laptopów. Nieśmiałe próby wejścia w ten segment czynione są konsekwentnie od kilku lat. Pierwszą jaskółką był hybrydowy model Huawei MateBook (jeszcze bez dodatkowej litery). W zeszłym roku zaprezentowano już trzy modele - Huawei MateBook X, MateBook E oraz MateBook D. Szczególnie ten pierwszy zrobił na mnie doskonałe wrażenie, zresztą zapraszam do jego recenzji.
Z kolei na tegorocznych targach MWC 2018 w Barcelonie pokazano nowego MateBooka X Pro, który ma szansę stać się nowym królem ultrabooków (i mówię to z pełnym przekonaniem) - oczywiście sprawdzę to jak tylko otrzymam go do testów.
MateBook X Pro jest jednak urządzeniem premium, którego cena zaczyna się od 5500 zł, więc siłą rzeczy nie każdy będzie mógł sobie na niego pozwolić. Co innego MateBook D - świetnie wykonany, z atrakcyjną aluminiową obudową, niezłymi podzespołami i przede wszystkim rozsądnie wyceniony, bowiem kosztuje (w dniu testu) w zależności od konfiguracji od 3000 zł. W tej cenie ma szansę stać się naprawdę popularnym wyborem i nie mówię tak z czystej sympatii dla marki, ale z prostego faktu, że ten laptop broni się sam.
Zresztą sami zobaczcie.
Specyfikacja techniczna Huawei MateBook D:
Model | Huawei MateBook D (W50E) |
Cena w dniu testu | 3399 zł |
Gwarancja | 2 lata |
System operacyjny | Windows 10 |
Klawiatura | wyspowa |
Touchpad | matowy, gładki |
Ekran | » 15,6", 1920x1080 » IPS, matowy » maksymalny kąt odchylenia ekranu - 135 stopni |
Procesor | » Intel Core i5-8250U » 4 rdzenie / 8 wątków » 1,6 GHz (3,4 GHz w trybie Turbo) 6 MB cache » technologia 14 nm, TDP 15W |
Pamięć | » RAM: 8 GB, DDR4, 2133 MHz » maksymalnie: 8 GB (brak możliwości rozbudowy) |
Karta graficzna | » Intel HD Graphics 620 » Nvidia Geforce MX150, 2 GB GDDR5 |
Dysk twardy | » 128 GB SSD model: LITEON CV3-8D128 » 1000 GB HDD model: WDC WD10SPZX-22Z10T0 |
Napęd optyczny | brak |
Bateria | 42 Wh, 3800 mAh |
Wymiary | 36 cm x 24 cm x 1.7 cm |
Waga | 1,9 kg |
Materiały pokrycia obudowy | » pokrywa - matowa, aluminium » ramka ekranu - matowa, tworzywo sztuczne » panel roboczy - matowy, aluminium » spód i boki - matowe, aluminium |
Komunikacja bezprzewodowa | » Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac » Bluetooth 4.1 |
Złącza | » 2x USB 3.1 » 1x USB 2.0 » 1x HDMI » gniazdo audio/mikrofonowe |
Dodatkowe funkcje i oprogramowanie | » kamerka internetowa 1 Mpix » głośniki Dolby Atmos Sound System » oprogramowanie: Dolby Access, Huawei PC Manager, FreeFall Protection |
Wygląd i jakość wykonania
Zacznę tradycyjnie od jakości wykonania obudowy oraz stylistyki. Tutaj Huawei zdecydowanie stanął na wysokości zadania. Postarano się o to, aby laptopowi nie można było nic zarzucić i słusznie. Będąc nową marką na rynku (przynajmniej jeśli chodzi o laptopy) trzeba przecież zwrócić na siebie uwagę i wzbudzić zainteresowanie potencjalnych nabywców, którzy w normalnej sytuacji obejrzeliby się za urządzeniami innych producentów. Chińscy inżynierowie zadbali na szczęście o ten aspekt, czego efektem jest laptop, który prezentuje się po prostu wyśmienicie.
Obudowę wykonano z aluminium. Każdy element jest odpowiednio dopasowany. Cała konstrukcja jest zaskakująco lekka i smukła jak na laptopa z 15,6-calowym ekranem - mierzy zaledwie 17 mm i waży 1,9 kg. To doskonałe wyniki, zdecydowanie godne pochwały. Sprawiają, że ten laptop naprawdę może służyć jako mobilny komputer. Przy wyświetlaczu o takiej przekątnej daje to naprawdę duży komfort pracy, znacznie wyższy niż klasycznym ultrabooku, w którym zazwyczaj stosowane są 13,3-calowe ekrany.
Zatrzymując się na chwilę w tym miejscu, muszę zwrócić uwagę na wąskie ramki wokół ekranu. Trend do tej pory najbardziej widoczny w smartfonach, coraz częściej spotykany jest w laptopach. MateBook D jest tego doskonałym przykładem. Ramki po bokach mierzą zaledwie 6 mm, co sprawia, że ekran wypełnia aż 83 procent powierzchni laptopa (nie, nie liczyłem tego ręcznie, opieram się na danych producenta, ale wystarczy rzut okiem na notebooka, by zobaczyć różnicę między tym modelem, a klasycznie zaprojektowanym laptopem).
Zastosowanie aluminium zdecydowanie pozytywnie wpłynęło na solidność całej konstrukcji. Pokrywa ekranu zapewnia właściwą ochronę matrycy, nawet mocny nacisk nie powoduje zakłóceń wyświetlanego obrazu. Podobnie wygląda kwestia w przypadku panelu roboczego. Przestrzeń pod nadgarstkami jest twarda jak skała, podobnie jak obszar wokół klawiatury. Jedynie na środku klawiatury można zaobserwować lekkie uginanie się przy użyciu większej siły, ale w żaden sposób nie obniża to mojej wysokiej oceny wytrzymałości laptopa.
Na spodzie obudowy nie znajdziemy klapki serwisowej (producent nie przewidział niestety możliwości zwiększenia ilości pamięci RAM). Widoczne są tutaj tylko dwa głośniki oraz gumowe podstawki, na których laptop się opiera, umożliwiając lepszą cyrkulację powietrza.
Złącza
Liczba złączy niestety nie imponuje. Po lewej stronie mamy do dyspozycji dwa porty USB w standardzie 3.1, gniazdo słuchawkowe oraz HDMI.
Na prawym boku umieszczono jedynie samotny port USB 2.0. Zabrakło czytnik kart pamięci oraz przede wszystkim złącza USB typu C, które w nowoczesnych laptopach staje się już standardem. Tutaj niestety go nie uświadczymy.
Klawiatura i touchpad
Przejdźmy do klawiatury. Jak się pisze na MateBooku? Otóż całkiem nieźle, chociaż nie aż tak wygodnie jak na MateBooku X. Przede wszystkim skok klawiszy jest dość płytki, co niestety jest nieuniknione przy zachowaniu cienkiej obudowy. To akurat nie jest wielką niedogodnością. O większości ultrabooków można przecież to powiedzieć. Tym, co może po dłuższym czasie doskwierać jest twardość kliku. Przy moim trybie pracy i kilkugodzinnym klepaniu w klawisze staje się to bowiem odczuwalne.
Pocieszający jest jednak fakt, że nie jestem w tym przypadku osobą reprezentatywną, w końcu piszę znacznie więcej niż typowy użytkownik komputera. Jest wielce prawdopodobne, że większość osób korzystających z MateBooka nie będzie miało takich doświadczeń i oceni klawiaturę bardzo wysoko. Tak jak ja sam ją oceniłem w pierwszy wrażeniu. Tym, czego mi zabrakło to podświetlenie klawiszy, które podobnie jak złącze USB-C, powinno być oczywistością w laptopie tej klasy.
Gładzik jest kolejnym mocnym punktem notebooka, ale do tego już zdążyły mnie przyzwyczaić urządzenia Huawei. Rozmiar touchpada jest standardowy, nie ma tutaj efektu wow, jak w przypadku MateBooka X wyposażonego w gładzik o imponujących rozmiarach. W tym przypadku jest bez takich zaskoczeń. Powierzchnia płytki sensorycznej jest gładka, matowa i bardzo dobrze odczytuje dotyk.
Nie ma problemów z odczytywanie gestów i jest precyzyjna. W sam raz do mobilnej pracy, kiedy nie ma możliwości korzystania z zewnętrznej myszki.
Przyciski są zintegrowane z płytką. Ich klik jest dość głośny, ale nie na tyle aby przeszkadzał.
Głośniki
Huawei MateBook D wyposażony jest w dwa głośniki umieszczone na spodzie obudowy. To jednak nie wszystko, bowiem laptop wspiera technologię Dolby Atmos, która stosowana była już w poprzednich modelach tego producenta. I bardzo dobrze, że także tym razem zdecydowano się na takie rozwiązanie, bowiem jakość dźwięku jest naprawdę dobra.
Dźwięk pozostaje czysty i bez zakłóceń, czy przesterowań nawet przy maksymalnej głośności. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to zbyt mało wyraźne niskie tony. Da się je usłyszeć, ale nie dominują. Biorąc jednak pod uwagę smukłość obudowy, jest naprawdę dobrze.
Na kolejnych stronach znajdziesz szczegółowe wyniki testów wydajności, kultury pracy, wytrzymałości baterii oraz test ekranu.