Oprogramowanie do obsługi dysku nazywa się tak samo, jak sam nośnik - po prostu Wi-Drive. Ściągamy je bezpłatnie wprost ze sklepu Google Play (niegdyś Android Market) w przypadku systemu Android lub z App Store w przypadku iOS-a. Nośnik testowaliśmy z nowym iPadem 3 (iOS) oraz Samsungiem Galaxy Note (Android).
Po włączeniu nośnika jest on wykrywany w systemie jako Wi-Drive. Po połączeniu się z nim otwieramy program ściągnięty wcześniej ze sklepu internetowego. Pierwszy ekran oferuje możliwość przeglądania zawartości pamięci lokalnej (czyli wbudowanej w tablet lub smartfona) oraz pamięci bezprzewodowej (to właśnie dysk Kingstona).
Po jego wybraniu wyświetlają się pliki i foldery zapisane w pamięci. Pliki te oczywiście nie pojawią się tam same - musimy je wcześniej przesłać na pokład Kingstona z komputera PC lub Maca.
Jeśli wybierzemy katalog z filmami, ich lista pojawia się po lewej stronie, natomiast po prawej widoczne jest okno odtwarzania filmu. Obsługa poszczególnych formatów plików jest w zasadzie taka sama, jak w przypadku plików umieszczonych w pamięci wbudowanej danego urządzenia - iPad odtworzy coś innego niż np. Asus Transformer Prime itp.
Naturalnie filmu nie musimy oglądać w pomniejszeniu - bez problemu aktywujemy widok pełnoekranowy.
Podobnie sprawa wygląda w przypadku odtwarzania muzyki, z tym że tutaj widoczna jest okładka albumu oraz kontrolki charakterystyczne dla playera audio.
W czasie wyświetlania zdjęć po prawej widzimy obraz, który wybraliśmy z listy po lewej.
Możemy też wyświetlić miniaturki wszystkich obrazów lub uruchomić tryb pokazu slajdów.
Podgląd plików tekstowych to również pestka, ale wciąż obowiązuje zasada, że otwierane są tylko te formaty, które obsługuje dany tablet lub smartfon. Dokumenty możemy wyświetlić wprost w edytorze (np. Pages w przypadku iOS).
Interfejs programu nie został w pełni przetłumaczony na język polski, a te elementy, które zostały, nie zawsze prezentują się tak jak powinny (np. za długie polskie napisy nie mieszczą się w odpowiednich polach).
W ustawieniach zmienić możemy nazwę urządzenia, jego widoczność dla innych urządzeń oraz zabezpieczenia. Szyfrowanie opłaca się włączyć, jeśli na dysku trzymamy osobiste dane i pliki, którymi nie chcemy się dzielić ze wszystkimi dookoła.
Możemy też połączyć się z siecią Wi-Fi w celu przekazania internetu.
Interfejs aplikacji androidowej jest podobny, choć nieco uproszczony w stosunku do tego co widzimy w przypadku iOS-a. Na Andku mieliśmy też do czynienia z kilkoma problemami - np. niewyświetlaniem się okładek albumów.