Interfejs aparatu i jakość zdjęć
Nie da się ukryć, że aparat nie jest w przypadku Lenovo Moto Z najbardziej eksponowanym elementem specyfikacji. Nie skupia się na tym nawet sam producent, który zdecydowanie bardziej akcentuje modułową konstrukcję, ultrasmukłą obudowę czy wydajność. Przeczucia nie skłaniały mnie jednak do obaw związanych z jakością zdjęć. I słusznie.
Interfejs aplikacji aparatu jest prosty. Daje on dostęp do kilku podstawowych opcji, do większej ich liczby dostać można się poprzez wysunięcie menu z lewej strony ekranu. Bardzo ważna jest ikona w prawym dolnym rogu, dzięki której przełączamy się pomiędzy poszczególnymi trybami, łącznie z profesjonalnym.
Producent zastosował tu matrycę 13 Mpix (1.12um) o jasności f/1.8. Wykorzystując najwyższe ustawienia wykonać można zdjęcia o rozmiarze 4160x3120 pikseli i naprawdę dobrej jakości.
W słoneczny dzień szumy niewidoczne są nawet na zbliżeniach, całkiem dobrze wypadają jednak także fotografie zrobione przy pochmurnej czy mglistej pogodzie. Bardzo poprawnie oddawane są kolory, zachowują naturalność. Słowa pochwały wymaga też laserowy autofocus, który daje radę nawet w trybie automatycznym.
Fani selfie nie wybaczyliby braku wzmianki o przednim aparacie. Liczyć mogą na matrycę 5 Mpix (1.4um) o jasności f/2.2, która do autoportretów będzie w zupełności wystarczająca. Miłym dodatkiem jest dioda LED. Zdjęcia mają rozmiar 2592x1944 pikseli.
Jakość materiałów wideo
Jak na falgowca przystało, kamera Lenovo Moto Z wyposażona jest w optyczną stabilizację obrazu. Daje też możliwość rejestrowania materiałów wideo w 4K UHD, ale liczyć trzeba się wtedy z ograniczeniem 30 klatek na sekundę. W przypadku przejścia na niższą rozdzielczość Full HD można spodziewać się już 60 klatek na sekundę.
Podobnie jak w przypadku zdjęć, również tutaj trudno o większe zastrzeżenia co do jakości. Jeśli chodzi natomiast o przednią kamerkę to ona pozwala na rejestrowanie materiałów Full HD, ale już w 30 klatkach na sekundę.
Podsumowanie
Lenovo Moto Z jest smartfonem bezsprzecznie wartym polecenia. Ma wszystko to, czym charakteryzować powinien się topowy model - świetny ekran, bardzo wydajny procesor, bezbłędny czytnik linii papilarnych i dobry aparat. Dodatkowo u wielu zapunktuje oprogramowaniem. Czysty Android to preferowana przez wielu opcja, a tutaj otrzymujemy jego najnowszą wersję 7.0 i mamy dodatkowo gwarancję kolejnych aktualizacji.
Nie byłoby przy tym trudno znaleźć kilka propozycji konkurencji, które mogą pochwalić się lepszymi osiągami na baterii. Z uwagi na obudowę o grubości 5,20 mm dziwić to jednak nie może, większego ogniwa zamknąć się tutaj nie dało, a i tak udało się uniknąć tragedii. Dzień pracy na jednym ładowaniu jest do zaakceptowania, niektórym uda się pewnie „wyciągnąć” nieco więcej.
W zmian otrzymujemy za to wsparcie dla Moto Mods. Dodatkowe moduły spisują się naprawdę dobrze, a ich różnorodność sprawia, że każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Tym bardziej, że w kolejnych miesiącach debiutować mają następne.
Ocena końcowa:
- czysty, płynny Android w wersji 7.0
- wysoka wydajność procesora i układu graficznego
- 4 GB RAM
- bardzo szczegółowy wyświetlacz
- dobra jakość zdjęć
- szybki i precyzyjny autofocus
- rejestrowanie wideo 4K
- dobry czytnik linii papilarnych
- NFC
- możliwość korzystania z dwóch kart SIM
- atrakcyjna stylistyka (metal i szkło)
- wsparcie dodatkowych modułów Moto Mods
- wysoka jakość wykonania
- niewielka waga (136 g)
- bardzo smukła obudowa...
- ... i mocno wystający obiektyw głównego aparatu
- dość wysokie ceny dodatkowych modułów
Komentarze
5