Akcesoria

MX Air na lądzie... i w powietrzu. Komunikacja bezprzewodowa i zasilanie

przeczytasz w 2 min.

Mysz ma od dołu cztery teflonowe podkładki. Ich powierzchnia jest o połowę większa niż w zwykłych myszkach. Dzięki nim MX Air bardzo płynnie sunie po podkładce.

O ile po gładkich powierzchniach (np. szklanych, metalowych, czy drewnianych) mysz przesuwa się idealnie - wystarczy ją wręcz popchnąć, aby sama "popłynęła" dalej - o tyle na szmacianych podkładkach nie sprawdza się najlepiej. Głównie dlatego, że odchylając ją na lewo i prawo stawia wyraźny opór - tak skonstruowana jest dolna część "wybrzuszonego" spodu myszki. Ale kto korzysta ze szmacianych podkładek przy myszce za taką kasę?

Laserowy układ optyczny radzi sobie znakomicie - nawet na odblaskowych powierzchniach, takich jak drewniane biurko. Efekt akceleracji wstecznej w przypadku tej myszy nie występuje. Kursor porusza się płynnie, natychmiastowo - po prostu idealnie.

...i w powietrzu

O tym że MX Air przełączył się na sensory ruchu "Freespace", dają nam znać zapalające się dwie pomarańczowe poziome kreski.

W powietrzu gryzoń szybko się autokalibruje i nie ma znaczenia, czy wskazujemy na monitor, podłogę, ścianę - w każdym kierunku działa dobrze. Można go nawet obrócić do góry nogami albo na bok, a i tak kursor na monitorze będzie poruszać się we właściwych kierunkach.

Mimo iż częstotliwość próbkowania pozycji gryzonia zarówno w trybie "płaskim", jak i "powietrznym" wynosi 125 Hz, to jednak w tym ostatnim wskaźnik myszy reaguje trochę inaczej. Odrobinę mniej dokładnie, bardziej bezwładnie i z delikatnym opóźnieniem. Różnice są minimalne, co oznacza, że obsługa trybu "Air" działa naprawdę dobrze.

W powietrzu myszka jest na tyle precyzyjna, że z trafianiem w ikony nie ma większych problemów. Z drugiej strony, po jakimś czasie ręka się męczy i zaczyna trochę drżeć. Do tego w niewielkie elementy ekranu mimo wszystko dość trudno trafić.

Praca przez cały czas w trybie "powietrznym" nie ma większego sensu - zbyt niewygodnie i męcząco. Funkcję "Air" należy traktować jako dodatek, do obsługi odtwarzania muzyki, oglądania filmów, zdjęć, czy też ewentualnie do przeglądania Internetu - a nie główny sposób korzystania z myszy. Zresztą podobnie widzi chyba tę funkcję firma Logitech.

Komunikacja bezprzewodowa i  zasilanie

Dołączony do myszki odbiornik w postaci klucza USB z czarnego, półprzezroczystego plastiku cechuje się bardzo niewielkimi rozmiarami. Zasięg MX Air jest rewelacyjny. Na 10 metrów od nadajnika wciąż działała bez zarzutów (nawet kiedy nie celowaliśmy w nadajnik).

Gryzoń ma wbudowany akumulator litowo-jonowy. Do jego ładowania służy niewielka, ale elegancka ładowarka stacjonarna - wystarczy raz podłączyć do niej zasilacz. Podczas ładowania diody znajdujące się w dolnej części MX Air informują nas o stopniu naładowania.

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!

Witaj!

Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

Połącz konto już teraz.

Zaloguj przez 1Login