Akcesoria

Logitech MX Air - na lądzie i w powietrzu

przeczytasz w 3 min.

Logitech MX Air to skrzyżowanie komputerowego gryzonia i pilota z czujnikiem ruchu - czyli czymś, przypominającym pilota od konsoli Wii. Za pomocą MX Air można sterować wskaźnikiem myszki nie tylko pr

Liczba przycisków:8
Profil:dla lewo- i proworęcznych
Technologia:laser + czujnik ruchu (Freespace)
Próbkowanie:125 Hz
Komunikacja:bezprzewodowa
Rodzaj złącza:USB

Logitech MX Air to skrzyżowanie komputerowego gryzonia i pilota z czujnikiem ruchu - czyli czymś, przypominającym pilota od konsoli Wii. Za pomocą MX Air można sterować wskaźnikiem myszki nie tylko przesuwając gryzoniem po biurku, ale również poruszając nim w powietrzu. Technologię tę Logitech ochrzcił nazwą Freespace.

Po co komu mysz, która wykrywa ruchy w powietrzu? Cóż, przy zwykłym, biurkowym pececie to raczej mało użyteczna nowość. Cały pomysł nabiera natomiast sensu, kiedy wyobrazimy sobie MX Air w charakterze pilota do sterowania komputerem spełniającym rolę centrum multimedialnego - podłączonego do TV, czy dużego monitora, takiego na którym obraz ogląda się z większej odległości. W takiej roli myszka sprawdzi się naprawdę dobrze - pozwalając sterować na odległość już nie tylko za pośrednictwem przycisków, ale również ruchów. Pozwala to choćby na wygodne przeglądanie zdjęć, czy stron WWW.

W bardzo ładnie zapakowanym zestawie znajdziemy myszkę, ładowarkę, zasilacz, rozkładaną instrukcję obsługi oraz miły dodatek w postaci szmatki z logo MX Air.

Jakość wykonania jak przystało na Logitecha jest wysokiej klasy. Od góry mamy twarde, czarne tworzywo. Bardzo odblaskowe, łatwo łapiące odciski palców, ale też przyjemne w dotyku i nie za śliskie. Spód myszy plastik o zbliżonej fakturze, ale w prześlicznym srebrnym kolorze - coś, jak tylna część pierwszej wersji iPoda nano.

Już na pierwszy rzut oka myszka wyróżnia się niecodziennym kształtem. MX Air ma węższą i ma bardziej płaską obudowę od innych modeli. Jest to spowodowane jej przeznaczeniem - ma dobrze leżeć w dłoni również wówczas, gdy korzystamy z niej w charakterze pilota.

MX Air jest stosunkowo lekka - waży mniej niż niejedna mysz przewodowa. O ile na biurku ciężar wcale nie przeszkadza, o tyle podczas machania w powietrzu trochę daje o sobie znać.

Dwa główne przyciski myszy są zintegrowane z obudową, co od kilku lat jest standardem w większości gryzoni z wyższej półki. Przyciski wciskają się miękko i przyjemnie. Oprócz nich, MX Air wyposażono w dotykową rolkę oraz kilka dodatkowych przycisków - Back, Sel, Play/Pause i Vol. Te ostatnie podświetlane są na pomarańczowo delikatnym, lecz wyraźnym światłem. Po kilku sekundach nie korzystania myszy podświetlenie płynnie gaśnie.

Dodatkowych przycisków w zasadzie nie da się używać podczas pracy w trybie myszki. Są umieszczone za głęboko i albo będziemy odrywać całą dłoń aby ich dosięgnąć, albo w sposób niezwykły wyginać palec wskazujący. Wciskają się bez większego oporu, ale też na pewno nie naciśniemy ich przypadkiem. Mogą być przydatne tylko wówczas, gdy korzystamy z myszy 'w powietrzu'.

Myszka nie ma zwykłej rolki, tylko wirtualną, dotykową (jak w notebookowej Logitech V500). Jest to mały touchpad, po którym wystarczy przejechać palcem w górę lub dół, aby powierzchnia zachowywała się jakbyśmy kręcili rolką. Im szybciej przesuniemy palec, tym wyraźniejszy będzie efekt. Towarzyszy temu delikatny 'terkot', naśladujący odgłos kręcenia klasyczną rolką, a przy okazji podpowiadający jak szybko przesunęliśmy wirtualną rolkę.

Rolką można też "mocniej zakręcić" i po podniesieniu z niej palca wciąż będzie "przewijała". Im dynamiczniejszy będzie ruch palcem, tym szybciej zakręcimy/przewiniemy strony. Dotknięcie palcem płytki zatrzymuje przewijanie.

Ale wirtualna rolka nie jest szczytem precyzji. A już na pewno nie nadaje się do gier. Podczas pracy, kiedy chcemy szybko obrócić rolkę w danym kierunku - powiedzmy odpowiednik czterech szybkich ruchów na zwykłej rolce: 1, 2, 3, 4 stop! - czasami Air reaguje jakbyśmy obracali ją w kierunku przeciwnym albo rozpędza się niczym ruletka. Wyobraźcie sobie takie niefortunne przewijanie podczas zwiększania głośności w WinAmpie :)
Może też zdarzyć się, że przypadkiem przesuwając palec w pobliże touchpada rolka sama się uaktywni, bądź też, że zinterpretuje nasz ruch jako szybszy niż zamierzaliśmy.

No i jest to sensor dotykowy, więc ma tę samą przypadłość co wszystkie sensory w notebookach - przy lekko wilgotnych palcach zaczyna szwankować. Ogólnie rzecz biorąc, jak na wirtualną rolkę, zastosowane rozwiązanie można uznać za zadowalające, choć na pewno mniej wygodne i mniej precyzyjne niż prawdziwy "wheel".

Wirtualna rolka to nie wszystko - nad i pod nią umieszczono też przyciski ze strzałkami. Te nie są dotykowe i wciskają się standardowo. Niestety sposób ich umiejscowienia nie jest szczytem wygody. Są zbyt mocno oddalone od siebie i zbyt twarde.

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!

Witaj!

Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

Połącz konto już teraz.

Zaloguj przez 1Login