Jeśli zastanawialiście się, jak słuchać muzyki MP3 ze swojego notebooka lub peceta, na zestawie Hi-Fi z dużymi, dobrymi kolumnami, Logitech Wireless Music System rozwiąże Wam ten problem.
Oczywiście najprościej jest podłączyć komputer do 'wieży audio', ale wtedy albo urządzenia muszą stać obok siebie, w jednym pomieszczeniu, albo ciągniemy przez całe mieszkanie ~10 metrów kabla. Bezprzewodowy zestaw Logitecha rozwiązuje to w sposób elegancki i nowoczesny.
Do komputera na którym mamy pliki muzyczne podpinamy nadajnik USB, do zestawu Hi-Fi odbiornik. Szybka instalacja oprogramowania z płytki i całość jest gotowa do pracy.
od lewej:
pilot, odbiornik, nadajnik w formie klucza USB i dodatkowa stacja USB dla nadajnika
W odbiorniku umieszczone są wyjścia audio w standardzie RCA stereo i jack stereo, którymi doprowadzamy sygnał do sprzętu grającego. Po prawej stronie (na fotce) umieszczony jest jeszcze mały przełącznik 'Fixed' i 'Variable'. Pozycja 'Fixed' zalecana jest dla głośników, wówczas sygnał liniowy zostaje maksymalnie wzmocniony - zablokowana zostaje możliwość regulacji głośności z małego pilota (głośność ustawiona jest na max). Pozycja 'Variable' przeznaczona jest natomiast dla odsłuchu muzyki na słuchawkach - możemy dodatkowo regulować głośność pilotem Logitech.
Logitech oferuje nam w tej chwili dwie wersje tego urządzenia: 'Music Anywhere Wireless Music System for PC', czyli właśnie to, co teraz Wam przedstawiamy, oraz 'Music ... for iPod", z nadajnikiem, który podpina się bezpośrednio pod iPod'a. Ze względów marketingowych nazwano ten zestaw "... for iPod' (wiadomo, lepiej się będzie sprzedawać), ale zdaje się, że można to podpiąć pod jakikolwiek inny odtwarzacz MP3, choć do iPoda pasuje najbardziej - nadajnik jest biały i lśniący. Ma to sens, jeśli mamy MP3 z pojemnym dyskiem i dużym wyświetlaczem. Zamiast oddawać go naszej wieży na 'smycz', możemy go mieć cały czas obok siebie.
Jest też trzeci wariant tego produktu - TBD - sam odbiornik z pilotem, który można podłączyć do drugiego zestawu audio. Niestety, z informacji Logitech wynika, że odbiorniki nie mogą pracować równolegle. Nadajnik i odbiornik muszą złapać 'synchronizacje'. To w pewnym sensie daje nam pewność, że sąsiad zza ściany, który wyposaży się tylko w taki odbiornik, nie będzie z nami 'gratis' słuchać muzyki ;)
A skoro już mowa o synchronizacji, na nadajniku i odbiorniku umieszczone są przyciski - w zamyśle - connect. Służą one właśnie do aktywacji połączenia i 'zlinkowania' PC z naszą 'wieżą' audio. Gdy połączenie zostaje nawiązane, mrugające na czerwono diodki - na obu urządzeniach - zmieniają kolor na niebieski.
Ale bynajmniej nie trzeba ich naciskać za każdym razem. Działa to mniej więcej jak bezprzewodowa klawiatura. Z reguły 'łączy się samo', a tylko w szczególnych przypadkach (i podczas pierwszej instalacji) trzeba wdusić te przyciski.
Według Logitecha maksymalny zasięg działania ma promień 10 metrów. Na większych odległościach odbierana muzyka zaczyna dostawać 'czkawki'. Podczas naszych testów, nadajnik podłączony do PC oddalony był o około 5~7 metrów od odbiornika, przypiętego do amplitunera w drugim pokoju. Pomiędzy nimi kilka przeszkód - meble i ściana, czyli trochę drewna i cegły. Na poprawne działanie zestawu nie miały też wpływu działające w tym obszarze sieci Wi-Fi.
nadajnik wpięty w stacje podpinaną kabelkiem do USB
i rozłożoną antenką - obie zwiększają zasięg zestawu
Na takiej odległości nie było żadnych problemów z odbiorem muzyki, a jakość była dobra, choć z pewnością nieco słabsza, niż przy połączeniu PC z Hi-Fi przez złącze optyczne audio. Audiofil na pewno mógłby powiedzieć, że dynamika dźwięku jest znacznie słabsza... ale jaki audiofil słucha muzyki z MP3? ;)
Logitech nie podaje w jakiej technologii 'Wireless Music System' przesyła dane, ale z pewnością jest to technologia Bluetooth. To jedyna (prosta) opcja , która na swojej 2.4Ghz częstotliwości Advanced Audio Distribution Profile (aka A2DP) może przesłać dźwięk stereo z nadajnika USB do odbiornika.
Jego adaptacyjna częstotliwość jest mniej podatna na zakłócenia z sieci WiFi, bezprzewodowych telefonów czy nawet kuchenki mikrofalowej.
Podejrzewamy, że USB jest na poziomie wersji 1.1. Jego transfer od 1.5 do 12Mbit/s, jest w zupełności wystarczający, aby przesłać 1400 kbps plik muzyczny z płytki CD, a co dopiero pięć razy mniejsze, skompresowane muzyczne pliki MP3 i inne.
mały odbiornik, który można 'upchnąć' gdzieś obok sprzętu audio
Oprogramowanie Logitech tworzy sobie ikonkę systray (włącza się tylko wtedy, gdy podłączamy zestaw do PC), z której mamy kontrolę nad systemem audio. Od tej pory mamy dwie możliwości: dźwięk możemy posyłać albo na wyjście karty muzycznej zainstalowanej w komputerze, albo do portu USB i nadajnika do niego podpiętego. W tym pierwszym przypadku muzyka będzie leciała z głośników podpiętych do Peceta, w drugim z głośników podpiętych do 'Hi-Fi', które 'mają' odbiornik Logitecha.
Możemy też osobno zdefiniować, w którym kierunku każdy z odtwarzaczy multimedialnych (zainstalowanych w naszym PC) ma przesyłać odtwarzaną muzykę. Czy do głośników przy PC, czy do Hi-Fi. W ten sposób zamiast za każdym razem przełączać się pomiędzy 'My Computer' a Logitech Music Anywhere', używaliśmy dwóch playerów: WinAmpa gdy chcieliśmy słuchać przy PC i Media Player, gdy miało grać w drugim pokoju. A to przecież stwarza inne dodatkowe ciekawe możliwości - nic nie stoi na przeszkodzie, aby PC odtwarzał muzykę z dwóch playerów na raz.
Obsługa i opcje zostały ograniczone do niezbędnego minimum, co jest chyba największą zaletą tego zestawu. Przy instalowaniu i uruchamianiu na pewno nie dojdzie, zwłaszcza u nie obeznanych z komputerami użytkowników - do 'pożaru hełmu'*. Nie trzeba nic konfigurować, wpisywać, stroić etc, jak to ma miejsce np: w urządzeniach do komunikacji Wi-Fi. To ogromna zaleta tego produktu.
kliknij na kolejne zakładki aby zobaczyć ich zawartość
Dołączony w zestawie pilot potrafi kontrolować pięć popularnych odtwarzaczy: Windows Media Player 9 lub 10 (lub nowszy), Musicmatch 9 (+), iTunes 4 (lub nowszy), RealPlayer 10 (+) i WinAmp 5 (+).
Za jego pomocą możemy zatrzymywać muzykę, pauzować, przeskakiwać na kolejny utwór lub wstecz, oraz regulować głośność (tylko w trybie 'Variable').
Podsumowując. Logitech Wireless Music System co prawda nie jest tanim gadżetem, ale w sposób szybki i prosty, a przede wszystkim bardzo elegancki, pozwala nam wyprowadzić muzykę MP3 z peceta lub notebooka, do naszego 'dużego' zestawu audio.
Takie rozwiązanie sprawdza się szczególnie wieczorem lub w nocy, przed snem, gdy nie chcemy, aby subtelnej muzyce towarzyszył szum wiatraków z peceta.
Jego zalety ujawniają się zwłaszcza wówczas, gdy nasze zbiory MP3 są bardzo obszerne i mamy zrobione playlisty, bo w przeciwnym razie, za tę samą kwotę można sobie przecież kupić jakiegoś 1GB MP3, którego będziemy co jakiś czas 'poić' empetrójkami.
Bezprzewodowy zestaw Logitecha niezwykle przypadł mi do gustu i nie zamierzałbym się z nim rozstawać ;) dlatego przyznajemy mu nasz redakcyjny znaczek.
A być może zauważyliście już na jednej z fotek powyżej, że w między czasie do naszych testów trafiło kolejne, już nieco droższe i bardziej 'skomplikowane' urzadzenie transmitujące z peceta nie tylko dźwięk, ale również obraz - D-link Media Lounge DSM-320. Już wkrótce zaprezentujemy Wam nasze wrażenia z jego użytkowania.
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!