Pierwsze zamknięte beta testy najnowszego tytułu studia Zipper Interactive rozpoczęły się we wrześniu ubiegłego roku. Na ten moment czekało sporo osób, bowiem gra już od pierwszych zapowiedzi budziła spore emocje. Dlaczego właśnie MAG ? Twórcy postanowili sobie chyba za punkt honoru, że ich gra będzie się wyróżniała na tle innych sieciowych strzelnianek, a kluczem do tego była jedna liczba 256 - właśnie tylu graczy w jednej chwili może toczyć bitwę na mapie. Trzeba przyznać założenie całkiem odważne, jak bowiem stworzyć teren będący w stanie pomieścić taką liczbę żądnych emocji i wrażeń graczy, oraz jak zorganizować drużyny ? Czy studio poradziło sobie z takim wyzwaniem ? Wszystkich zainteresowanych zapraszam do przeczytania recenzji.
Tło konfliktu |
Wiemy już, że MAG to sieciowy FPS umożliwiający grę 256 graczom. Dlaczego jednak mamy ze sobą walczyć ? Twórcy jak by z poczucia obowiązku dorzucili do gry fabułę … eee wróć pewną historyjkę stanowiącą jakieś tam tło dla toczonego konfliktu. Wojna Cienia (tak bowiem nazywa się ten konflikt) rozgrywa się w latach dwudziestych XXI wieku, czyli całkiem niedalekiej przyszłości. Wojna toczy się pomiędzy trzema (tylko te się liczy) prywatnymi korporacjami: S.V.E.R. Raven, oraz Valor.
- Raven (Raven Industries, GMBH) – organizacja działająca głównie w krajach europejskich, mająca powiązania z gigantami przemysłu obronnego, jest zarządzana przez dwóch byłych żołnierzy sił specjalnych. Strona internetowa.
- Valor (Valor Company, Inc.) – założona przez byłych oficerów armii amerykańskiej bogata i doświadczona firma. Jej członkami są głównie weterani sił specjalnych USA, Wielkiej Brytanii, oraz Meksyku. Strona internetowa.
- S.V.E.R. (Seryi Volk Excutive Response) – składająca się głównie z obywateli Rosji, Chin, oraz Indii – nierzadko kryminalistów, jest najsłabiej rozwiniętą firmą z wymienionej trójki. W swoich działaniach często korzysta z metody zastraszania. Strona internetowa.
Szczegółowe informacje o każdej ze stron konfliktu można zdobyć na specjalnych stronach internetowych poświęconych każdej z frakcji, przygotowanych przez twórców. Przyznam, że byłem tym mile zaskoczony.
Rozpoczęcie gry, podstawowe założenia rozgrywki |
Przed rozpoczęciem działań wojennych musimy opowiedzieć się po którejś ze stron konfliktu. Niestety nie mamy możliwości stworzenie kilku postaci i niezależnego ich rozwijania. Po wyborze organizacji przejście do innej wymagać będzie skasowania dotychczasowego bohatera wraz ze wszystkimi statystykami. Alternatywą jest osiągnięcie w grze 60 (maksymalnego) poziomu, wtedy to dostajemy możliwość utworzenia kolejnej postaci przy zachowaniu obecnej. Tak więc początkowy wybór wydaje się dość istotny, tym bardziej, że gra łatwa nie jest, ale o tym troszkę później.
Kiedy już opowiemy wybierzemy frakcję w szeregach której będziemy walczyć musimy wybrać głos naszego, oraz wygląd naszego bohatera. Głos wybieramy spośród 9 dostępnych, zaś jeśli chodzi o wygląd do dyspozycji twórcy oddali nam 15 twarzy.
Po ujrzeniu głównego menu gry najważniejsze dla nas stają się trzy pozycje, tj. koszary, zbrojownia, oraz przydział, to między tymi trzema gracz będzie poruszał się najczęściej w czasie gry. Rozwój postaci opiera się na zdobywaniu punktów doświadczeni, potrzebnych do awansu na wyższe poziomy, które to wiążą się z otrzymywaniem punktów umiejętności. W koszarach możemy śledzić swój obecny poziom, liczbę punktów, zdobyte nagrody (medale i wstęgi), oraz rozwijać swoją postać.
Drzewko umiejętności składa się z dziewięciu kategorii. Każda z nich zawiera po kilka pozycji, które podnoszą sprawność naszego bohatera na polu walki, oraz odblokowują nowe wyposażenie.
Ciekawie rozwiązano tutaj kwestię ekwipunku naszego wojaka. Z poziomu zbrojowni możemy skonfigurować dla siebie 5 różnych zestawów. Do dyspozycji mamy 6 slotów na różnego rodzaju wyposażenie i możemy je konfigurować jak nam się to podoba, bez żadnych ograniczeń. Gra nie posiada bowiem typowych klas postaci. Nic nie stoi na przeszkodę, aby wyposażyć snajpera w wyrzutnię rakiet, czy ciężki pancerz. Odnośnie tego ostatniego - jeden ze wspomnianych slotów przeznaczony jest właśnie na wdzianko chroniące naszą postać. Do dyspozycji mamy lekką kamizelkę, lekkie włókna, oraz pancerz z włókien. Jaki sens ma wybór tego pierwszego ? Całkiem spory, jeżeli chcemy stworzyć lekkiego szturmowca, będącego w stanie poruszać się po mapie ze znaczną szybkością. Każdy bowiem sprzęt zabierany ze sobą swoje waży i ma bezpośredni wpływ na sprawność żołnierza w ruchu. Warto więc przemyśleć konfigurację ekwipunku. Pozostałe pięć gniazd na broń pozwala na ustawienie broni głównej, zapasowej, ciężkiej, oraz dwóch przedmiotów dodatkowych (zestaw reanimacyjny, granaty dymne, zestaw naprawczy, miny itp.).
Na początku każdego starcia musimy wybrać jeden ze skonfigurowanych wcześniej ekwipunków, jednak można dokonać jego zmiany podczas bitwy, czego dokonuje się w trakcie oczekiwania na odrodzenie.
Zanim rzucimy się w wir walki z innymi graczami warto przejść szkolenie … a właściwie to było by warto, gdyby misja szkoleniowa (za którą dostajemy jednorazową premię doświadczenia) została bardziej rozbudowana. Ukończyć można ją w jakieś trzy minuty, a informacje w niej zawarte sprowadzają się na dobrą sprawę do sterowania. W zakładce szkolenie oprócz rozegrania wspomnianej misji możemy poczytać o wyposażeniu dodatkowym, o dowodzeniu (o czym później), oraz o czterech dostępnych trybach gry. Na temat każdego trybu twórcy podają nam jakieś 2-3 zdania, które zawierają podstawowe informacje i ogólny obraz, jednak to troszkę za mało. Osobiście wchodząc do prawdziwej rozgrywki w dwóch trybach przeznaczonych dla największej ilości graczy czułem się troszkę zagubiony.
Grafika i dźwięk |
Zanim przejdę do omówienia tego co najistotniejsze, czyli rozgrywki z innymi graczami jeszcze kilka kwestii. Oprawa audiowizualna nie jest co prawda najważniejszym elementem gry, tym bardziej jeżeli jest to gra sieciowa, ale potrafi wpłynąć na jej odbiór.
MAG pod względem graficznym prezentuje się przeciętnie. Niczym szczególnym się nie wyróżnia, ale też nie odstrasza. Nie ma obawy, że grafika popsuje nam przyjemność z gry. Żadnych wodotrysków tutaj nie uświadczymy, jednak o wiele o wiele ważniejszym wydaje się klimat, jaki autorzy stworzyli. Ten jest całkiem niezły, chociaż moim zdaniem lepiej pod tym względem wypadają mapy na terytorium S.V.E.R. reszta troszeczkę odstaje. Na minus na pewno należy natomiast zaliczyć interakcję z otoczeniem, która tutaj po prostu nie występuje, choć przyznam że podczas rozgrywki nie zwraca się na to uwagi.
Dźwięk prezentuje się na dobrym poziomie i to chyba wszystko co mógł bym na jego temat napisać. Nie ma tu niczego nad czym można by się było dłużej rozwodzić, czy też wyróżniało produkt nad konkurencję. Po prostu dostajemy całkiem niezły dźwięk – oczywiście wielokanałowy (5.1 w systemie Dolby Digital).
Jest to chyba całkiem niezły moment aby wspomnieć, że gra została w pełni spolonizowana. Jak widać polski oddział Sony trzyma się założenia, iż tytuły ekskluzywne na PS3 będą tłumaczone. Dzięki temu podczas bitwy możemy usłyszeć okrzyki w ojczystym języku. Drobnych wpadek niestety nieudało się uniknąć i możemy usłyszeć komunikaty typu „zniszczono baterię plot”, co przyznam brzmi trochę zabawnie, jednak znacząco nie razi.
Interfejs i sterowanie |
Zacznijmy od interfejsu. Kolejny już raz muszę stwierdzić, że gra na jakimś polu prezentuje się przeciętnie. Nie jest on do końca przejrzysty i na samym początku możemy czuć się troszkę zagubieni, jednak po czasie to uczucie znika (jeżeli mówimy tylko o interfejsie). Szkoda, że wybór punktu odrodzenie i ekwipunku możemy dokonać tylko podczas oczekiwania na to pierwsze, ale przede wszystkim brakuje tu licznika, które pokazywał by czas do kolejnego respawnu. Możemy podejrzeć to w postaci czerwonego paska w tabeli, która pokazuje graczy naszej drużyny, jednak nie zawsze udawało mi się tego dokonać. Bardzo fajnie spisuje się natomiast mapa, którą w każdej chwili możemy przywołać na ekran przyciskiem select. Wyświetla wszystkich członków naszej ekipy, oraz zlokalizowanych przez nas wrogów, a wszystko to wśród trójwymiarowych brył reprezentujących zabudowania.
Jeśli by poruszyć kwestię sterowania to ma ono zasadniczo jeden problem, a mianowicie celowanie jest zbyt mało precyzyjne. Można tutaj bawić się w ustawianie czułości osi, jednak niewiele to daje. Oczywistym jest fakt, że skuteczności duetu mysz + klawiatura nie da się w żaden sposób osiągnąć, ale nie o to chodzi. Gra wymaga od nas po prostu zbyt dokładnego celowania. Ciągle pamiętam jak wyposażony w karabin snajperski próbowałem z odległości paruset metrów ustrzelić biegnącego w moją stronę gracza, który po kilku trafieniach w klatkę piersiową odpowiedział ogniem z karabinu. Zabiła mnie chyba trzecia kula … :] . Zaznaczę, że to nie jest moja pierwsza przygoda z FPS-em na padzie. Całkiem sprawnie działa natomiast system wydawania rozkazów dostępnych za pomocą d-pad-a.
Walka, walka i jeszcze raz walka! |
Najwyższy czas przejść do tego co w tym tytule najważniejsze, czyli właściwej rozgrywki z innymi graczami, a tych jak już wiecie może być sporo, ale od początku. Zipper Interactive udostępniło nam cztery tryby gry, które pozwalają na prowadzenie różnych działań wojennych mających na celu wypracowanie przewagi nad innymi frakcjami w Wojnie Cienia. Na samym początku mamy niestety dostęp tylko do dwóch z nich, kolejne zostają odblokowane dopiero po awansie na wyższe poziomy.
- Manewry (dostępny od początku, maksymalnie 64 graczy) – jest to typowy team deathmatch, który rozgrywa się w obozie szkoleniowym danej frakcji. Jedyny tryb, w którym nie walczymy z wrogiem a z własnymi kompanami. Na odprawie przed misją dowiadujemy się, że strzelamy gumowymi kulami (pociski do wyrzutni rakiet też są gumowe ?). Oczywiście mimo tego całego gadania, sama walka wygląda zupełnie tak samo jak w innych trybach i tak samo zdobywamy w niej doświadczenie. Teoretycznie najlepsze miejsce stawiania pierwszych kroków w grze i doskonalenia swoich umiejętności i pewnie tak by było, gdyby nie jeden szkopuł. Walka odbywa się tutaj tylko na jednej niewielkiej mapie (różnej dla każdej frakcji) i po prostu szybko zaczyna nudzić.
- Sabotaż (dostępny od początku, maksymalnie 64 graczy) – coś na wzór przejmij i utrzymaj. Tryb w którym gra się już znacznie lepiej, choćby dlatego, że zmagania toczą się tutaj już na 3 różnych mapach. Zawsze mamy stronę atakującą i broniącą się. Zadaniem napastników jest przejęcie dwóch punktów na mapie (A i B), po którym to będzie trzeba zająć jeszcze trzeci
- Zdobywanie (dostępny od 4 poziomu, maksymalnie 128 graczy) – do dyspozycji dostajemy już wyraźnie większą mapę, na której zmaganie toczą się w kilku punktach. Zadaniem strony atakującej jest kradzież dwóch pojazdów przeciwnika i doprowadzenia ich do określonego punktu. Tutaj także walczyć będziemy na 3 różnych mapach, z czego na jednej będziemy się bronić, a na dwóch kolejnych atakować.
- Dominacja (dostępny od 8 poziomu, maksymalnie 256 graczy) – esencja gry. Dopiero grając w tym trybie naprawdę czuje się, że jest się tylko małym trybkiem w wielkiej machinie wojennej. Ogromna mapa na której walki toczą się o rozmaite cele rozmieszczone na całym jej obszarze. Tutaj nie mając dobrych dowódców i nie będąc zorganizowaną ekipą nie mamy najmniejszych szans na wygraną.
Wspomniałem o dowódcach i wypadało by rozwinąć ten temat, bowiem odgrywają oni znaczącą rolą na polu walki. Każda ze stron jest podzielona na kompanię (128 osób), te z kolei dzielą się na plutony (32 osoby) i dalej na oddziały (8 osób). Awansując na wyższe poziomy możemy się przed każdą walką starać o stanowisko dowódcy odpowiednio oddziału, grupy i plutonu. Rola dowódcy sprowadza się do organizowania walki poprzez zaznaczanie kolejnych celów na mapie, dodatkowo zapewnia on premię dla swoich podwładnych. Zachętą do wykonywania rozkazów dowódcy jest podwojenie zdobywanych punktów doświadczenia. Zabijając przeciwnika w pobliżu obiektu którego mamy bronić dostajemy dodatkowe punkty.
Odnośnie wspomnianych punktów – zdobywamy je za zabijanie przeciwnika, wykonywanie misji, leczenie rannych, jednak jedna drobnostka zwraca uwagę. Za zabicie przeciwnika dostajemy 5pkt, a za asystę aż 3pkt, co moim zdaniem jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Podczas takich walk często trafimy na sytuację kiedy to nawet 5 osób faszeruje ołowiem jednego biedaka. Pozwala to na w miarę szybkie zdobywanie doświadczenia nawet w samym centrum walk. Aha bym zapomniał za zabicie sprzymierzeńca punktu są nam odejmowane.
Gracze nie mają możliwości zakładania własnych gier, bowiem całość bazuje na zasadzie kolejki. Decydując się na jeden z trybów dołączamy do niej, kiedy uzbiera się odpowiednia liczba graczy zostaje utworzona nowa gra a my zostajemy przeniesieni na mapę. Rozwiązanie takie ma sens przy takiej liczbie graczy i działa sprawnie. Na ogół czas oczekiwania na rozpoczęcie gry wynosi kilkanaście sekund. Grając o bardzo nietypowej porze musimy poczekać do minuty. Niestety tutaj tekże nie obeszło się bez pewnej wady. Dobór graczy nie jest w żaden sposób regulowany – działa tutaj jedynie zasada kto pierwszy ten lepszy. Przytrafiło mi się kilkukrotnie na samym początku mojej przygody z grą na 4-6 poziomie, że dołączyłem do gry, w której najsłabszy obok mnie zawodnik miał poziom około 30. Jeżeli przypomnicie sobie, że gra pozwala na rozwój postaci wraz ze wzrostem doświadczenia, to zrozumiecie, że sytuacja taka nie jest zbyt przyjemna i potrafi zniechęcić początkujących graczy.
Tak dochodzimy to tematu jakim jest poziom trudności, który nie oszukujmy się stoi tutaj na bardzo wysokim poziomie. Osoby, które nie mają smykałki do FPS-ów będą miały naprawdę ciężkie życie, czy jak kto woli szybką śmierć. Odnoszę wrażenie, że tytuł celuje naprawdę do wąskiego grona graczy, którzy urodzili się z padem w rękach (wątpię, aby było to zamierzone, no ale tak wyszło).
Gra udostępnia całkiem sporo dodatkowego wyposażenia takiego jak miny, czy detektory ruchu, które naprawdę umilają (o ile można użyć w tym przypadku takiego słowa) rozgrywkę. Broni w zmaganiach nam nie zabraknie, choć narzekać można trochę na granaty, a dokładnie ich skuteczność. Siła rażenia tych ostatnich jest zdecydowania zbyt mała, co przy zupełnym braku celownika wymaga sporej wprawy, by kogoś utłuc. Irytuje także sposób zmiany brani za pomocą przycisków R2,L2. Po pierwsze zmiana zajmuje zdecydowanie zbyt wiele czasu, a po drugie (co w pewnym stopniu wpływa na po pierwsze) takie wertowanie ekwipunku w poszukiwaniu dajmy na to potrzebnego nam w danej chwili granatu może doprowadzić do szybkiej śmierci na polu walki. Przyznać trzeba, że produkcja jest nastawiona na walkę w zwarciu. Grać w roli snajpera można na samym początku, kiedy to ciężko nam zdobywać doświadczenie w bezpośrednim starciu. Potem taka gra zaczyna po prostu nużyć.
Drobnym nieporozumieniem wydaje się tutaj liczba map. Decydując się na jedną z frakcji przyjdzie nam walczyć na łącznie 10 mapach, co w przypadku tytułu pisanego od początku tylko i wyłącznie do gry w sieci jest liczbą stanowczo zbyt mało. Oczywiście pozostaje liczyć na DLC, które dodadzą większa liczbę map, jednak za takie dodatki zapewne przyjdzie nam zapłacić.
Podsumowanie |
MAG mimo tego, iż wprowadza pewną innowację z pewnością nie jest grą przełomową. Jest to kolejny doby FPS, który przy założeniach, że trafimy na dobrą ekipę, która będzie chciała grać zespołowo, dobrego dowódcę to czeka nas sporo dobrej zabawy. Niestety trzeba zacisnąć zęby i przejść przez trudny początek, gra oferuje bowiem wiele, jednak najlepsze karty odkrywa przed graczami powoli. W zystko to sprawia, że tytuł jest całkiem niezłą alternatywą dla nowości pokroju Modern Warfare 2, czy Battlefield Bad Company 2. Jednak pozwolicie, że na tym zakończę tą recenzję i wrócę do Killzone 2. ;)
P.S Pamiętajcie rekruci w pojedynkę nic nie znaczycie.
Galeria: |
Plusy: | Minusy: |
+ 256 graczy ! | - mała liczba map |
+ nacisk na grę zespołową | - zbyt późno się rozkręca |
+ potrafi dostarczyć sporo emocji | - interakcja z otoczeniem |
+ a gdzie lagi | - zmiana broni |
+ dowódcy | - samouczek |
+ pełna polonizacja | - trudna |
Ocena: | |
Grafika: | dobra |
Dźwięk: | dobry |
Grywalność: | dobra |
Poziom trudności | bardzo trudna |
Cena w internecie : od 150,00 zł | |
Średnia ocena w internecie : 80 % |
Redakcji benchmark.pl dziękuję za wypożyczenie gry do testów.
Komentarze
27Mialem nadzieje i chcialem, zeby MAG byl the best. Niestety zdecydowanie bardziej kupie BC2. MAG jest niezly ale po wlaczniu BC2 po prostu wymieka. Najwiekszym bledem Zipper Int jest to, ze MAG wychodzi w tym samym czasie co BC2.
Daje 5. ;)
to chyba sprzedam swoje Modern Warfare 2 :P bo ta gra bedzie rządzić w sieci ^^.
Dowódcy... to jest to czego mi brakowało w MW2 , taktyka będzie mieć w końcu jakieś znaczenie !.
Multi na 256 graczy :| ... powiedział bym "no comment" ale nie mogę się powstrzymać od wizji, - siedzę na "środku mapy" a z oby dwóch stron "latają" pociski ogromnego kalibru od 255 graczy ! xD.
Co do tego poziomu na serwerach ... Life Is Brutal xD
Myślę że nie trzeba bedzie mieć 6 Mb/s internet żeby pograć z taką ilością graczy :P (ale tego nie wykluczam ^^)
A szczerze mowiac zastanawialem sie nad zakupem tej gierki - teraz juz wiem ze musze ja miec;) ode mnie 5:)
Nie mówię że BC2 jest denna itp. xD.Jasne, fajnie jest porozwalać budynki :| :P , spróbować czy da się rozwalić budynek nożem :P , i nie wykluczam że też spróbuję ^^.
Ale skłaniam się bardziej do MAG ,na podstawie tej recki .^^
Teraz przykład co do wydajności multi w BC2 ^^ - załóżmy że na serwerze jest 32 graczy , czy tam ile jest max, obie strony konfl. bronią się w budynku, no i każdy nawala ile ma amunicji w magazynku, jak by tak połowa graczy miała łącze przynajmniej 4 Mb/s to może by to szło ,ale że 90 % graczy z polski ma łącze 1 Mb/s to przy rozwalaniu budynków (co można porównać do dymu w CS:Source na max lub medium detalach potrafi zadławić każdy komp.) wytwarza się ogromny lag, jak taki lag bedzie miało ponad 50% serwa to... chyba rozumiecie ^^) noooo, chyba że gracze mają high-end komp. i 2x Radeon 5970.A w MAG wszystko to optymalizacja.THE END XD
@Michal_17 - z tego co wiem to BC2 wychodzi tez na pc nie?A dym w CS:S miał być tylko porównaniem :P.
A jak się upierasz... to wpadnij do mnie , na yellow dog da się uruchomić :P, ale tylko do menu xD ^^.
Wchodzisz na serwa a tam lvl 30 (za lvl masz upgrade) a ty na 5 lvl ^^ , małe szanse w pojedynke.
5