Pierwszy raz zobaczyłem te kolumny w jakiejś recenzji. Nawet miałem ochotę je kupić, jednak budżet (i zdrowy rozsądek) mi na to nie pozwolił. Zamiast nich kupiłem znacznie tańsze Solo 1C, z których bądź co bądź zadowolony jestem. Jednak myśl o najlepszych głośnikach tej serii pozostała. Przełomowy moment nastąpił, gdy dowiedziałem się, że ma je kumpel z uczelni. Ekscytacja sięgnęła zenitu, gdy powiedział: „jak chcesz to ci je pożyczę”. I w ten niesamowity sposób miałem okazję gościć w moim małym pokoiku te dwie wielkie wieże.
Wielkie to mało powiedziane. Pierwsze dwa słowa były dość charakterystyczne dla Polaków będących pod wpływem nieopisanego zachwytu i zaskoczenia. Samo wniesienie ich na drugie piętro dało znać o swej wadze. Całość waży ok. 22 kilogramy, z czego zdecydowana większość przypada na prawą kolumnę. Lewa, która nie ma ciężkiego wzmacniacza i radiatora, jest i tak cięższa niż prawa kolumna mojego zestawu.
Z trudem znalazłem im miejsce w pokoju. Kabel łączący głośniki jest odpowiednio długi, natomiast zasilający jest nieco dłuższy niż w przypadku 1C, ale wciąż jest on dość krótki.
Zdjęcie maskownic oraz porównanie rozmiarów wywołało u mnie pewne kompleksy. Jednocześnie wywołało niecierpliwość, aby w końcu przekonać się jak grają, ponieważ wyglądają niesamowicie.
W tabelce porównać możecie model najtańszy z tym najdroższym. Widać różnicę nie tylko w rozmiarze, ale także mocy i paśmie przenoszenia, oraz kilku innych parametrach:
Microlab Solo 7C | Microlab Solo 1C | |
Amplifier | Output power: 110 Watt RMS | Output power: 60 Watt RMS Power distribution: 30 Watt x 2 Harmonic distortion: < 0.3% 1W 1kHz Frequency response: 64Hz - 20kHz Signal/Noise ratio: > 75dB Separation: > 50dB Input sensitivity: 400mV Nominal impedance: 4 ohm |
Speakers | Tweeter driver type: 1" Tweeter rated power: 10 Watt 6 ohm Bass and mid-range driver type: 6.5" Bass and mid-range rated power: 30 Watt 4 ohm Frequency range: 55Hz - 20kHz | Tweeter driver type: 1" Tweeter rated power: 20 Watt 6 ohm Bass driver type: 5" Bass rated power: 30 Watt 4 ohm Frequency range: 64Hz - 20kHz |
Interfaces | Output: Terminals Input: 2RCA Aux input: 2RCA | Output: Terminals Input: 2RCA |
Power | Power supply: AC 220 - 240V, 50Hz | Power supply: AC 220 - 240V, 50Hz |
Package | SOLO7C speakers x 2 | SOLO1C speakers x 2 |
Contents | Interconnect cable 2RCA - 3.5mm stereo 1.8m cable Full function remote control User manual | Interconnect cable 2RCA - 3.5mm stereo 1.8m cable Full function remote control User manual |
Dimensions | Product dimension: 220 x 325 x 558mm Product net weight: 22.40kg Giftbox dimension: 535 x 370 x 617mm Giftbox gross weight: 23.4kg Export carton dimension: 518 x 382 x 636mm Export carton gross weight: 25.3kg | Product dimension: 183 x 300 x 212mm Product net weight: 10.40kg Giftbox dimension: 472 x 271 x 348mm Giftbox gross weight: 11.1kg Export carton dimension: 483 x 282 x 716mm Export carton gross weight: 23.3kg |
Jeśli kogoś bardzo interesuje terminologia, postanowiłem przygotować słowniczek kilku pojęć bazując na wolnej encyklopedii oraz czytając posty z różnych for. Może nie są to w 100% wierne źródła informacji, jednak nie powinny one znacząco przekłamywać.
Signal/Noise ratio – Stosunek sygnału do szumu - stosunek sygnału (użytecznego) do szumu we wszelkich urządzeniach elektronicznych oraz w telekomunikacji analogowej i cyfrowej. Określa wartość (wyrażoną najczęściej w dB) mocy sygnału użytecznego w zadanym paśmie częstotliwościowym do mocy szumów w tym samym paśmie częstotliwościowym.
Definicja z Wiki może wydać się nieco niezrozumiała, oto więc nieco bardziej łopatologicznie: im większa wartość, tym mniej słyszymy szumy własne wzmacniacza. Są to szumy pojawiające się np. przy bardzo głośnym słuchaniu cichych fragmentów utworu.
Niestety mimo, że Solo 7C ma tu co najmniej o 10dB więcej, to jednak na nich dużo bardziej słyszalny jest szum po samym włączeniu wzmacniacza, jeszcze bez muzyki. Jednak słuchając głośno z większej odległości, oba zestawy wypadają podobnie dobrze jak na moje ucho. Również w czasie cichych, nocnych sesji szumy nie przeszkadzają nam w odbiorze muzyki.
Frequency response - Reakcja na częstotliwość jest miarą odpowiedzi spektrum częstotliwości jakiegokolwiek systemu (na przykład nagłaśniającego) na pierwotny sygnał o niejednorodnej częstotliwości, lecz stałej amplitudzie. Odnosi się ona często do aparatury nagłaśniającej, tunerów, mikrofonów, głośników itp.
Inaczej mówiąc, jest to zakres częstotliwości na jaki dźwięk zostanie przetworzony po odebraniu przez wzmacniacz(tak mi się wydaję…).
Separation – niestety nie znalazłem na ten temat żadnych informacji. Podobnie zresztą w przypadku Input Sensitivity.
Więcej przeczytać możecie w jednym z naszych artykułów: Poradnik: jak wybrać głośniki.
Polecam także krótką lekturę znalezionego artykułu. ()
Jeśli natomiast ktoś pragnie zanurkować nieco głębiej, zapraszam tutaj.
Patrząc na specyfikację użytych przetworników, nieco dziwi fakt słabszego tweetera w droższym modelu. Nie pogorszyło to jednak jakości dźwięku.
Głośniki średnio-nisko tonowe w obu zestawach mają taką samą moc, jednak pamiętajmy, że Solo 7C ma o jedną sztukę w każdej kolumnie więcej. Ponadto ich pasmo przenoszenia zaczyna się nieco niżej, co teoretycznie pozwala im na wyprodukowanie piękniejszego i pełniejszego basu.
Porównując moc głośników z mocą wzmacniacza w obu zestawach, widać, że ma on pewną rezerwę, co nieco chroni głośniki przed uszkodzeniem, ale tego nie gwarantuje. Możemy mieć nadzieję, że producent zadbał o to w odpowiedni sposób.
Na tylnej ściance prawej kolumny umieszczono radiator (nieco większych rozmiarów w porównaniu do Solo 1C, ma on też nieco więcej ciepła do oddania), potencjometr głośności oraz dwie pary wyjść, umożliwiające podłączenie dwóch różnych źródeł dźwięku. Kolumny podłączamy między sobą zwykłym kablem poprzez pozłacane „wkrętki”.
Same głośniki wyposażone zostały w „stożkowe korektory fazy”, niestety jest to tylko ich imitacja, bowiem drgają one razem z resztą membrany. Nie zdecydowano się już na chociażby geometryczną imitację układu D’Appolito (głośnik wysokotonowy umieszczony jest pomiędzy dwoma średnio-niskimi).
Wspomnieć za to muszę, ze przy tworzeniu tych kolumn maczał palce Peter Larsen. Jak duży był jego wkład niestety nie wiem. Na stronie producenta, opisują go jako współtwórcę głośników serii Pure. Nie wiem więc, dlaczego tak naprawdę umieszczono plakietkę z jego podpisem na przedzie lewej kolumny. Na Solo 1C jego nazwiska już brak.
|
Wykonanie kolumn nie budzi więc u mnie żadnych wątpliwości. Czas zatem na…
…testy odsłuchowe.
Odsłuchu dokonano na standardowych ustawieniach pasm, zarówno na wzmacniaczu oraz karcie dźwiękowej (Creative Audigy Audio SE). Do komputera podłączone były one za pomocą kabla Jack-chinch nieco lepszej jakości, niż ten dostarczony przez producenta, lecz prawdę powiedziawszy ja nie słyszałem różnicy pomiędzy nimi.
Słuchałem ulubionych utworów zarówno dobrej jakości FLAC, jak i uznawanej za dużo gorszą MP3.
Obejrzałem/przejrzałem także kilka filmów, w jakości HD oraz DVDrip.
Przepraszam za jaskrawość zdjęcia.
MUZYKA
Potęga basu Solo 7 dała o sobie znać w wielu piosenkach Korna z „Dead bodies everywhere” czy „Freak on a leash” na czele. Prawdopodobnie słyszeli to także sąsiedzi ;). Bas bowiem potrafi zejść dużo niżej niż w przypadku Solo 1C, co myślę, że potwierdza dane odnośnie zakresu częstotliwości ze strony producenta i można je uznać za realne. Ponadto niskie tony generowane są bardzo dobrze, czysto i dynamicznie. Nie są one tak przytłumione i przeciągnięte jak ma to miejsce na Logitechach X-530. Jeśli jest gitara, słyszę gitarę, nisko brzmiące bębny to bębny. Dźwięk ten się nie zlewa, nie tworzy niezrozumiałego bełkotu, jak ma to miejsce w niektórych subwooferach (przykłady: Freak on a leash, Open your eyes).
T.Love – To wychowanie ma bardzo piękny kontrabas, który tak naprawdę odkryłem właśnie dzięki siódemkom. Każde dotknięci struny słychać osobno. Kolejna sprawa, sam początek Naturally seven – Feel it. Dopiero na tym zestawie piosenka wprawiła mnie w osłupienie. Kilka sekund po starcie naszych uszu dobiegają bardzo mocne dźwięki „gitary basowej”. Ogólnie, jest to dużo czystszy, naturalniejszy i bardziej okiełznany dźwięk, niż w większości zestawów satelitki + subwoofer.
Rozmiar samej kolumny ma według mnie ogromne znaczenie w stereofonii oraz odbiorze dźwięku. Mam wrażenie lepszej separacji dźwięku oraz pełniejszego otulania uszu.
Żeby nie było, że się nie staram, posłuchałem także nieco popu, klubowych brzmień czy też hip-hopu. Dużo jednak powiedzieć tutaj nie mogę, fani mocnego basu i czystego wokalu nie będą zawiedzeni. Również wszelkie świsty i gwizdy zagrane były prawidłowo.
Producent nie podaje niestety efektywności głośników, mogę jednak zapewnić, że jest ona co najmniej taka sama. Potrafią one zagrać zdecydowanie głośniej. Co więcej, dzięki tym kolumnom bardzo dobrze nagłośnić możemy domówkę. Już przy 40/60 jest bardzo głośno w pokoju, przy 50/60 muzykę było słychać na parterze (mieszkam na drugim piętrze). Mury w mojej kamienicy są bardzo grube, a to mówi samo za siebie.
Moment ponownego podłączenia „jedynek” wcale nie był taki straszny, jak się tego obawiałem. Owszem, mniej basu i nieco za dużo środka słychać od razu, jednak ich dźwięk jest wciąż na dobrym poziomie, dla większości co najmniej akceptowalnym. Jasne, że moc i efektywność zestawu nie pozwala na zrobienie imprezy, ale do moich potrzeb są one w zupełności wystarczające. Siódemki to jednak wyższa liga cenowa oraz dźwiękowa. Jak sobie pomyślę, że znajomy kupił je wtedy nowe za 300 zł…
P O D S U M O W A N I E
Mój artykuł miał na celu znalezienie odpowiedzi na pytanie: czy warto dopłacać do lepszych kolumn? Nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zależy od tego jakie mamy wymagania, co do jakości dźwięku oraz od zasobności naszego portfela, a także rodzaju muzyki. Ktoś lubiący mocne uderzenie w przykładowym housie czy rapie powinien być zadowolony z jakiegoś zestawu 2.1 za 100-150 zł. Ktoś, kto woli posłuchać czegoś z większą liczbą instrumentów, powinien się zdecydować na „prawdziwe” kolumny. Cena Solówek 7C może odstraszyć, ale jest w pełni uzasadniona ich możliwościami. Poza tym, wystarczy spojrzeć na ceny naprawdę dobrych producentów, by przekonać się, że ta chińszczyzna wcale nie jest taka droga.
Problemem w Polsce bardzo często jest słaba dostępność(oraz cena) produktów firmy Microlab. Teraz sytuacja ma się nieco lepiej, w porównaniu do okresu, w którym ja dokonywałem zakupu. Widzę, że dostępne są jakieś „półśrodki” typu Solo 4C, Solo 5C czy nawet Solo 6C i to w dość atrakcyjnych cenach. Jeśli więc szukasz dobrych głośników komputerowych, radzę zainteresować się tą właśnie serią.
Ogromne podziękowania dla Pawła za udostępnienie kolumn.
Link do galerii imageshack, gdzie znaleźć możecie nieco więcej fotek:
http://img408.imageshack.us/g/p60523221600x1200w.jpg/
Komentarze
22Ja swoich trojeczek nie oddam predko. A Ty Bartu mogles przemyslec i dolozyc do wlasnie 3c. :P
A co do Microlabów to są dostępne w sklepie benchmarka. W niższym przedziale cenowym osobiście zwróciłbym uwagę na Solo 4c, wg mnie nawet ciekawsze od 6c - bas jest twardszy ale lepiej kontrolowany. No ale to już co kto lubi.
- jeśli są nowe to MUSZĄ! się wygrzać - niby śmieszne w tej niszy ale to prawda, nie będę się rozpisywać kto chce to sam sprawdzi
- to są głośniki przede wszystkim do muzy (pamiętajmy mówimy o sprzęcie komputerowym audio low-end a nie adudiofilskim) - głęboki bas to nie ten adres ale za to jst całkiem rozsądna scena i wyraźna góra (no dobra niech będzie "wyrażna") to ich zaleta
Wszystko to jest oparte na bazie produktu NIE robionego w jedynym-wlasiwim-najtamszym-kraju ale przynajniej skladane i odpalane u naszych wschodnich, BEZPOSREDNICH sąsiadów.