Porównanie największego tabletu Apple iPad Pro z hybrydą Microsoft Surface Pro 4. Sprawdzamy który z nich okaże się lepszym urządzeniem mobilnym do pracy.
Waga i grubość <BR>Wysoka wydajność (procesor laptopowy) <BR>Świetna jakość wykonania <BR>Doskonały ekran <BR>Piórko w cenie
MinusyCena dodatkowej klawiatury Type Cover
Myśląc o urządzeniach mobilnych przeznaczonych głównie do pracy zapewne najpierw na myśl przyjdzie nam biznesowy laptop. Solidna konstrukcja, mocne podzespoły, duża liczba złącz i wygodna klawiatura. Nie każdy jednak tak naprawdę potrzebuje tego wszystkiego, aby wygodnie i wydajnie pracować – szczególnie jeśli często się przemieszcza. Odpowiedzią na potrzeby tego segmentu rynku są urządzenia hybrydowe. Nie są one w stu procentach laptopami, ale w zamian oferują coś innego – mobilność właśnie rozumiana przez lekką obudowę, czy możliwość dotykowej obsługi ekranu.
Z kolei alternatywą dla wspomnianych hybryd są tablety. Urządzenia postrzegane do tej pory głównie jako sprzęt do konsumowania treści mogą bowiem stać się całkiem funkcjonalnymi narzędziami pracy. Konieczne jest jednak spełnienie kilku warunków. Z zadaniem tym mierzą się szczególnie dwa dostępne na rynku urządzenia – Microsoft Surface Pro 4 oraz iPad Pro. Każde z nich pozycjonowane jest jako alternatywa dla klasycznego komputera. Sprzęt, który pozwoli na wykonywanie tych samych zadań, a jednocześnie wnoszą zupełnie nowe spojrzenie na mobilną pracę.
Design
Zacznijmy od wyglądu. Pod względem stylistyki i jakości wykonania, zarówno Surface Pro 4 jak i iPad Pro to urządzenia z najwyższej półki. Widać to już przy pierwszym kontakcie z każdym z nich. Są solidne, a zarazem wyjątkowo lekkie jak na swoje rozmiary.
Surface wyposażono w ekran o przekątnej 12,3 cala, a sama obudowa mierzy 292 x 201 x 8,5 mm i waży 786 gramów.
Z kolei iPad Pro może pochwalić się nieco większym ekranem – 12,9 cala, a wymiary obudowy to 306 x 221 x 6,9 mm przy wadze 713 gramów. Jak widać produkt Apple jest minimalnie większy, lecz smuklejszy i lżejszy, co oznacza, że teoretycznie powinno wygodniej trzymać się go w ręce. W praktyce jednak wydaje się on… zbyt duży. Nawet w dobie wciąż rosnących ekranów urządzeń mobilnych, trzymanie niemal 13-calowego tabletu sprawia wrażenie nienaturalnego. Rozmiar Surface Pro 4 wydaje się bardziej zbliżony do optymalnego.
Różnica w wadze jest z kolei na tyle niewielka (można ją zmniejszyć wybierając Surface z procesorem Intel Core M (oszczędzamy w ten sposób 20 gramów), że na dłuższą metę nie ma znaczenia. Poza tym większa i nieco grubsza obudowa kryje w sobie dodatkowe atuty. Przede wszystkim na bokach Surface znajdziemy znacznie większą liczbę złącz.
Podczas gdy iPad Pro ma do zaoferowania wyłącznie jedno złącze Lightning i gniazdo słuchawkowe (opcjonalnie także tackę na kartę SIM), tak Surface może pochwalić się pełnowymiarowym złączem USB 3.0, mini Display Portem (brakuje nieco złącza HDMI), gniazdem słuchawkowym oraz ukrytym w tylnej części czytnikiem kart microSD.
W obu urządzeniach znajdziemy ponadto fizyczne przyciski regulacji głośności oraz przycisk uruchamiania/zamykania umieszczone na bocznych krawędziach. iPad ma także fizyczny przycisk Home z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych.
Oprócz większej liczby złącz Surface ma jeszcze jednego asa w rękawie. Jest nią oczywiście rozkładana podstawka z regulowanym kątem nachylenia. Dlaczego to tak istotne? To proste, Surface można postawić na biurku bez dokupowania dodatkowych akcesoriów. W przypadku iPada taką funkcję pełni klawiatura, za którą trzeba oczywiście dodatkowo zapłacić.
Co pan sobie życzy do tego?
Pod względem wyposażenia podstawowego Surface wypada nieco lepiej od swego konkurenta. Ma bowiem w zestawie piórko Surface Pen, podczas gdy Apple Pencil to dodatkowy wydatek. Obaj producenci zdecydowali niestety, że klawiatury są sprzedawane osobno. Szczególnie przykre jest to w przypadku iPada Pro – ze względu na wspomnianą już wcześniej wbudowaną podstawkę w Surface, której brak w urządzeniu Apple powoduje, że nie można go ot tak po prostu postawić na biurku.
Dodatkowe akcesoria stają się więc tak naprawdę koniecznym wydatkiem. Zarówno w przypadku iPada jak i Surface, klawiatury pełnią zarazem funkcję etui chroniącego ekran.
Klawiatura Apple Smart Keyboard jest rozkładana. Co to oznacza? Nieco ekwilibrystyki potrzebnej do tego, aby złożyć ją w pożądaną formę podtrzymującą tablet w pozycji pionowej. Nie ma możliwości regulacji kąta nachylenia. Sam tablet łączy się z klawiaturą magnetycznym zatrzaskiem.
Podobny zatrzask zastosowano w klawiaturze Microsoft Type Cover, ale w jej przypadku nie trzeba nic składać, wyginać ani ustawiać. Wystarczy jeden klik i gotowe.
No dobrze, mamy już klawiaturę podłączoną, sprzęt gotowy do pracy, czas zacząć pisać. Tutaj już nie ma żadnych wątpliwości, kto lepiej wywiązał się z zadania. Klawiatura Surface wygrywa zdecydowanie. Jest wygodna, skok klawiszy stosunkowo głęboki, dobrze wyczuwalny. Pisanie na niej jest równie komfortowe jak na zwykłym laptopie. Mamy tutaj nawet podświetlenie z regulacją intensywności.
Faktura klawiszy, przestrzeni pod nadgarstki jest przyjemna w dotyku. Zdołano nawet zmieścić tutaj touchpad.
W przypadku Apple nie jest już tak różowo. Skok klawiszy jest minimalny i twardy, przez co odnosi się wrażenie, że palce stukają bezpośrednio o stół. Nie poprawia tego nawet przyjemna w dotyku faktura tworzywa z jakiego klawiatura została wykonana.
Apple przyzwyczaił do doskonałych klawiatur stosowanych w MacBookach, tutaj jednak dłuższe pisanie nie będzie zbyt wygodne. W trakcie testów łapałem się na tym, że wolałem korzystać z ekranowej klawiatury, na której po pewnym czasie potrzebnym na przyzwyczajenie, można nawet pisać bezwzrokowo.
Surface oczywiście także posiada funkcję klawiatury ekranowej. Komfort pisania na niej jest zbliżony do iPada, ale jednak nieco niższy.