W dzisiejszych czasach, mysz komputerowa stanowi praktycznie nie odłączy element każdego komputera, wyjątkiem od tej reguły okazują się touchpady, jednak nie oferują one komfortowej pracy i na dłuższą metę stają się uciążliwe.
Mimo tego, iż niegdyś użytkownicy komputerów zdani byli jedynie na klawiaturę, a o tzw. białym kursorze na ekranie, nie śmieli nawet marzyć. To w dzisiejszych czasach zupełnie ciężko sobie wyobrazić posługiwanie się komputerem bez myszki, widać w jakim tempie ewoluują komputery. Być może za kilka lub kilka naście lat, mysz komputerowa stanie się artefaktem przeszłości, gdyż powstaną nowe urządzenia zastępujące ją, i z pewnością ułatwiające i bardziej umilające prace przed komputerem. Jednak czy tak się stanie, kiedy ewentualnie to nastąpi i co będzie następcą naszej „myszki” prędko się nie dowiemy.
Dlatego w dzisiejszej recenzji, skupię się na celach bardziej przyziemnych, niźli wspominanie przeszłości czy wybieganie w przyszłość. Nie będę się również skupiał na obecnie dostępnych w sprzedaży urządzeniach, postaram się za to w miarę szczegółowo opisać i przetestować myszkę którą dostałem od redakcji Benchmark.pl.
Wstęp…
Zaczynając jednak od samego początku, urządzeniem któro przyszło mi testować jest mysz firmy Modecom, opatrzona symbolem MC-619 ART. Z pośród wielu modeli czy to większych, mniejszych, przypadł mi model sygnowany podtytułem „SKULL”. Co jest naturalnym odzwierciedleniem jej design’u. Wracając jednak do samego początku, myszka trafiła do mnie prosto z redakcji benchmark.pl, zapakowana w oryginalne plastikowe opakowanie (szkoda jednak, że było już otwierane, a w zasadzie wycinane…). Mimo minimalistycznego opakowania, mysz jest w pełni zabezpieczona i podczas transportu nie powinna zostać uszkodzona.
Zawartość…
W opakowaniu, oprócz wspomnianej myszki, znajdziemy bardzo mizerne wyposażenie. Będzie nim jedynie bezprzewodowy odbiornik USB, tekturka z bardzo krótką charakterystyką myszy w 10 językach wraz z logami najważniejszych funkcji myszy. Oprócz tego w zestawie znajdziemy bardzo krótką instrukcję obsługi, na każdy język przypadają 4 strony (malutka książeczka) oraz 2 baterię AAA. Idąc dalej, powinienem opisać dołączone do tego „szczura a raczej szczurka, bo małe zwierze” oprogramowanie, lecz tego nie zrobię, gdyż producent zwyczajowo jego nie udostępnił. W opakowaniu nie znajdziemy żadnego nośnika ze sterownikami, na nic zdadzą się też „spacery” po stronie internetowej producenta, gdyż ich po prostu tam nie ma. Niedbalstwo, mimo tego, iż nie jest to mysz gamingowa i nie posiada zaawansowanych opcji, producent powinien udostępnić chociaż podstawowe narzędzia do jej konfiguracji.
Wygląd, zastosowanie i specyfikacja...
Jak już wyżej wspomniałem, dotarła do mnie myszka z podtytułem „skull” - co jest oznaczeniem jej wyglądu, dla przykładu w ofercie producenta z tej samej serii znajdziemy m.in. palms, czy też butterfly. Każda z nich różni się jedynie wyglądem, na jednej są „wyrysowane” kwiatuszki i motylki a na innej np. tej która trafiła do mnie, czaszka z dziwnym pióropuszem. Pomysł dosyć oryginalny, lecz słabo wykonany. Na próżno w niej szukać różnego rodzaju „bajerów” czy świecidełek, jedyne co zajdziemy prócz czerwonego lasera to niewielka dioda umieszczona na wierzchu, sygnalizująca wyczerpujące się baterię.
Urządzenie mimo swoich opływowych kształtów, nie pasuje do każdego typu ręki. W moim przypadku okazała się ona zbyt mała, aby zapewnić komfort pracy, jednak osoby z mniejszymi dłońmi powinny być zadowolone. No cóż ja preferuję nieco większe myszki jednak, nie ma co oczekiwać od urządzenia którego głównym zadaniem miała być mobilność, komfortowej pracy dla każdego. Jednak gdyby nie jej wymiary, pasowała by jak ulał, co nie zmienia faktu, że nie ma myszek większych, gdyż są, jednak mi przypadło testować tą nieco mniejszą.
Według wstępnych zamierzeń producenta, głównym zastosowaniem tego „gryzonia” miała być mobilność, łatwość i bezpieczność jej przenoszenia. Czy ten cel został zrealizowany? Wygląda, że tak. Aby móc korzystać z myszki wystarczą dwie rzeczy, które zresztą bez problemu schowamy w niej samej , 2 baterię (AAA), oraz odbiornik Nano USB, dla którego specjalnie przewidziano schowek (pod spodem myszki). Na tym polu producent wykazał swoją pomysłowość, chociaż nie jest to jakieś rewolucyjne rozwiązanie, gdyż nie raz już się z takim spotykałem, ale należy pochwalić sam fakt wykonania tego elementu.
Jeśli jesteśmy przy temacie mobilności, warto wspomnieć o odbiorniku Nano pracującym z częstotliwością wynoszącą 2,4 GHz. Posiada on bardzo małe wymiary, bo zaledwie 1,9 cm. Dzięki czemu, schowanie go podczas transportu w myszce, nie stanowi żadnego problemu. Myszka z pewnością zaciekawi posiadaczy urządzeń przenośnych, jak net/notebooki, dla których ciągłe korzystanie z touchpada jest uciążliwe, a przenoszenie kablowych myszek, lub też bez przewodowych z większymi nadajnikami, męczące. Może ona również zainteresować posiadaczy tzw. desktopów, gdyż bez zbędnej plątaniny kabli będą oni mogli bez problemu korzystać z myszki, nawet w odległości 10 m. od odbiornika.
Nieco niezadowoleni będą natomiast gracze czy osoby poszukujące profesjonalnych rozwiązań. Gdyż owa mysz nie oferuje wielu przydatnych, a czasem nawet niezbędnych opcji, jednak nie można jej całkowicie skreślić z tej listy, gdyż nie każdy potrzebuje „super wyczesanego, odjechanego urządzenia”. Z tą myszką daje się w miarę komfortowo (zależne od wielkości dłoni) pracować czy nawet grać.
Przybliżając bardziej jej wygląd i wykonanie, dostrzeżemy gumowe perforowane nakładki na wyprofilowanych bokach myszki, które zapobiegają ślizganiu się dłoni. Dodając do tego estetyczny czarny design myszy, kompaktowe wymiary, mały odbiornik Nano, który może pozostać w porcie USB, notebooka, nawet podczas transportu (dzięki swoim małym wymiarom) lub po prostu w schowku w myszce, otrzymujemy bardzo ciekawe urządzenie.
Pełna specyfikacja urządzenia prezentuje się następująco:
- Rozdzielczość: 800 DPI
- Interfejs: USB
- Dwa tryby pracy scrolla:
- precyzyjny
- szybki - Połączenie bezprzewodowe
- Zasięg pracy: do 10 m
- Odbiornik typu nano
- Oszczędność energii
- Zasilanie bateriami AAA
- Dioda sygnalizująca wyczerpane baterie
Użytkowanie i funkcję...
Aby rozpocząć użytkowanie myszki, jedynie co musimy zrobić to podłączyć odbiornik Nano do portu USB, włożyć dwie baterię (AAA) do myszki i przełączyć znajdujący się pod spodem myszki przełącznik (on-off). Proces instalacji? Takiego nie ma, myszka po pierwszym podłączeniu do systemu była gotowa do pracy już po pierwszych pięciu sekundach. A jej instalacja polegała jedynie na wykryciu przez komputer podłączonego urządzenia przez port USB. Za to z pewnością należy się wielki plus dla producenta.
Nie mniej jednak, sporym zaskoczeniem dla mnie był układ baterii, gdyż po otwarciu komory na baterię nie widać, żadnego oznaczania jak umieścić baterię. Rozum podpowiada by było to (+-) (-+), jednak budowa myszki mówi co innego. Bowiem w jej wnętrzu, styki wyglądają identycznie, w środku widzimy dwie równoległe sprężynki symbolizujące ułożenie baterii (--), natomiast z zewnątrz widzimy płaskie blaszki oznaczające (++). Jednak takie umiejscowienie baterii jest błędne, myszka się nie uruchomi. Gdyż poprawne ustawienie, mimo sprzecznego wyglądu komory to typowe, szeregowe (+-) (-+). Jedyne informacje o układzie baterii, można odnaleźć w instrukcji obsługi. Jednak, zwykle w takich przypadkach powinna ona wydać się zbędna, gdyż jest to „oczywista oczywistość”, iż przy komorze, ewentualnie stykach powinno znajdować się oznaczenie. Z powodu jego braku, pewnie duża część użytkowników decyduje się na ułożenie baterii równolegle, jak na to zresztą wskazuje wygląd styków. Z tej wpadki, co prawda małej, aczkolwiek nieco denerwującej producent powinien wyciągnąć wnioski.
Po za tym nie ma większych problemów w użytkowaniu myszki. Jest co prawda, nieco (przynajmniej dla mnie) zbyt czuła i mało dokładna. Ale to każda osoba może dopasować do własnych upodobań w ustawieniach systemowych myszki, niestety nie ma ich zbyt wiele, gdyż producent nie zdecydował się na udostępnienie jakichkolwiek narzędzi konfiguracyjnych. Szkoda, jednak nie ma co mieć dużych pretensji w tym przypadku do firmy Modecom, gdyż dostarczona przez nich myszka ma spełniać zadanie mobilności. I dla wielu osób wybierających tą myszkę z tego powodu, dodatkowe opcje są zbędne.
Dalsze użytkowanie myszki nie sprawia, problemów. Z urządzenia możemy korzystać do 10m od odbiornika Nano, z wykonanych przeze mnie testów wynika, że jak najbardziej pokrywa się to z rzeczywistością. Mimo to, zasięg myszki w niektórych miejscach może być z goła inny. Najlepszy uzyskamy na w miarę otwartej przestrzeni, gdzie sygnał z myszki nie będzie musiał pokonywać różnorakich przeszkód. Przeszkód w komunikacji nie napotkamy również, używając myszki w sąsiedztwie innych bezprzewodowych urządzeń, gdyż w wypadku wystąpienia jakiegokolwiek problemu, możemy zmienić kanał komunikacyjny myszki. Umożliwia to przełącznik, umieszczony na spodzie myszki (connect).
Oprócz wspomnianych już funkcji, myszka oferuje również technologię oszczędzania energii, dzięki czemu kiedy, przez chwilę nie będziemy z niej korzystali, zniweluje ona pobór energii do minimum, pozwalając tym, samym na dłuższą żywotność baterii.
Kolejną przydatną technologią o której należało by wspomnieć to, przełączenie trybu pracy rolki. Rolka myszy pracuje w standardowym trybie, jednak kiedy potrzebujemy zmienić jej ustawienia możemy przestawić ją w tryb pracy „Hyper Fast”. Aby tego dokonać należy wcisnąć mocno rolkę, analogicznie robimy w przypadku chęci powrotu do trybu standardowego.
Miłym zaskoczeniem dla mnie była, sytuacja jednoczesnego działania dwóch myszek, z którą dotychczas spotkałem się przy użytkowaniu komputerów typu Mac. A mianowicie, ja posiadając standardową, optyczną okablowaną myszkę A4Tech, podłączoną poprzez starszy interfejs PS/2, przy próbie jednoczesnego korzystania z myszek działających na interfejsie USB napotykałem zawsze problemy. Mysz podłączona poprzez USB, odmawiała współpracy. Jednak co mnie zdziwiło, urządzenie firmy Modecom, bez problemu wywiązuje się z tego zadania umożliwiając, tym samy pracę z dwoma myszkami, oczywiście nie w sensie dwóch kursorów, lecz dwóch urządzeń sterujących.
To tyle jeśli chodzi o jej dobrodziejstwa, postanowiłem więc sprawdzić, czy mysz działa poprawnie w systemach opisanych przez producenta. A wg. niego urządzenie ma bezproblemowo pracować w systemach Windows 98/ME/2000/XP/Vista. Czy tak jest w rzeczywistości?
Windows 98 | Działa – z drobnymi problemami |
Windows ME | Działa – z drobnymi problemami |
Windows 2000 | Działa – bez problemów |
Windows XP SP3 | Działa – bez problemów |
Windows Vista | Działa – bez problemów |
Windows 7 RC | Działa – bez problemów |
Linux Mandriva Xtreme 3 | Działa – bez problemów |
Linux Kubuntu 9.04 | Działa – bez problemów |
Jak widać producent miał rację, mysz współpracuje z wymienionymi systemami, a ponadto pracuje nawet bezproblemowo z systemami z rodziny Linux.
Testy...
Jako, iż w każdej recenzji należało by podeprzeć się jakimiś testami, postanowiłem sprawdzić kilka istotnych rzeczy, m.in. rzeczywistą rozdzielczość, interpolację czy częstotliwość. Do testów wykorzystałem najbardziej popularne programy tj. Direct Input Mouse Rate, MouseRate i VMouse Benchmark.
Jak widzicie, średnia częstotliwość wynosi około 121 Hz. Wynik można uznać za zadowalający.
Podobne wartości, wykazał również program DIMR, tak więc możemy przyjąć, iż rzeczywista częstotliwość myszki oscyluje w granicach 120-127 Hz. Poniżej załączam trzeci benchmark, tym razem w formie miniaturki, jednak nic nowego on nie wnosi, potwierdza jedynie osiągnięte rezultaty.
Kliknij by powiększyć miniaturkę.
W kolejnym teście wykonywanym programem VMouseBenchmark, sprawdzałem rzeczywistą rozdzielczość myszki. Wg. producenta ma ona wynosić 800 DPI. Czy tak jest?
Można przyjąć, że tak, testy wykonywałem odpowiednio dla wyniku 1,2,3, przesuwając kolejno myszkę w powoli i w małej odległości, nieco szybciej i w większej odległości i na końcu szybko i w dużej odległości. Wynik? Taki jaki podał producent. Tutaj nie można mieć żadnych zastrzeżeń.
Przyszedł czas na ostatni test, a sprawdzimy w nim interpolację myszki. I po raz kolejny wykorzystamy program VMouseBenchmark.
Jak widzimy na załączonych zrzutach ekranu, mysz posiada dosyć złą interpolację. Dalszy komentarz w tej sprawie pozostawiam Wam.
Podsumowanie...
W ocenie końcowej, starałem się odrzucić wszelkiego rodzaju upodobania, gdyż testowana przeze mnie myszka, należała do wersji kompaktowej, dlatego nie została stworzona z myślą o jak największym gronie odbiorców. I dlatego w ocenie nie będę się kierował jej brakami względem produktów przeznaczonych dla innych sektorów rynkowych.
Jak już mogliście wcześniej wyczytać testowana przeze mnie myszka Modecom MC-619 ART SKULL, została przeznaczona dla urządzeń przenośnych. Swoje zadanie jak najbardziej spełnia, bo oprócz swoich kompaktowych rozmiarów, pozwala na łatwy transport. W zasadzie zamiast, wozić się z myszką z kablem, lub z dużym odbiornikiem USB, wozimy się jedynie z jednym przedmiotem. Bowiem miniaturowy odbiornik Nano, możemy bez obawy pozostawić w porcie USB, z uwagi na jego rozmiary nie wystaje on zbytnio z portu. Mamy również drugą możliwość schowania go wewnątrz myszki. Mobilność w pełnym wymiarze…
Oprócz tego, zasięg myszki jest jak najbardziej odpowiedni i tak jak zapewniał producent wynosi około 10 m, jeżeli oczywiście sygnał nie napotka na swojej drodze większych przeszkód, czy zakłóceń. Również wszelkiego rodzaju obawy o odbiór myszki, przy innych bezprzewodowych urządzeniach, możemy wyrzucić do kosza. Gdyż myszka posiada funkcję zmiany kanału komunikacyjnego, dzięki czemu bez problemu znajdziemy odpowiednie ustawienia. Myszka nie oferuje zaawansowanych funkcji i w zasadzie ciężko od niej tego oczekiwać, gdyż jest to typowa mysz przenośna, a nie desktopowa czy gamingowa.
Mimo to, nie jest powiedziane, że nie daje się do gier, bo jest to nie prawdą. Z pomocą tej myszki można w miarę przyzwoicie grać w różnego rodzaju gry, czy operować różnymi aplikacjami. Kwestię jej czułości można dostosować do własnych potrzeb i upodobań, tak samo jak kwestię jej wyglądu czy wymiarów. Otóż producent w swojej ofercie udostępnił kilka produktów, różniących się od siebie wymiarami, oraz wyglądem. Jak już pisałem mi przypadła mała kompaktowa myszka, wykonana w ciemnym desingu.
Jeżeli dobierzemy myszkę odpowiednią dla swojej dłoni, będziemy z niej zadowoleni, gdyż posiada ona specjalnie wyprofilowane boki pokryte antypoślizgową gumą, dzięki czemu komfort pracy powinien być większy. Niestety mi przypadła myszka nie adekwatna do mojej dłoni i nie mogę powiedzieć, bym podczas pracy z nią odczuwał jakikolwiek komfort. Mimo to oceniam, ją dobrze chociaż niekiedy zdarzały się jej małe „przycinki” choć nie było to zbyt uprzykrzające. Myszka działa niemalże pod każdym znanym system operacyjnym, poczynając od Windowsów na Linuxach kończąc.
Nie można jednak pochwalić producenta, za nie udostępnienie narzędzi konfiguracyjnych urządzenia, gdyż w większość przypadków producenci je udostępniają. Myszka z pewnością nie zadowoli również wszystkich ceniących sobie różnego rodzaju świecidełka, gdyż ta ich po prostu nie posiada. Nie ma co jej jednak za to winić, gdyż jej rolą jak już kilka razy wspominałem jest mobilność. Do kolejnych minusów można zaliczyć wpadkę z bateriami, którą starałem się dokładnie opisać, gdyż początkujący użytkownik, bez instrukcji mógłby popaść w małe zakłopotanie. Następnym działającym na niekorzyść urządzenia faktem jest z pewnością słaba rozdzielczość, wynosząca 800 DPI, jednak w większość przypadku jest ona wystarczająca (przynajmniej dla mnie). Ostatni element na niekorzyść to dosyć zła interpolacja, która negatywnie wpływa na całościową ocenę myszki.
Mimo wszystko, jestem skory polecić ten produkt, wszystkim osobom ceniącym sobie „przenośność” urządzenia, a tym samym nie chcącym przepłacać za nią.
Moja mini galeria:
Zalety:
- Mobilność
- Zasięg
- Oszczędzanie energii
- Bezproblemowa instalacja
- Działanie na wielu systemach
- Mały odbiornik Nano
- Możliwość doboru myszki do własnych upodobań
Wady:
- Zła interpolacja
- Mała rozdzielczość
- Brak oprogramowania
- Dla niektórych niewygodna
- Chwilowe „zacinanie”
- Tylko dwa przyciski (2+rolka)
- Dosyć głośny oddźwięk naciskanych przycisków
Oriętacyjna cena w dniu testów: 71 zł.
Jednocześnie z tego miejsca chciałbym podziękować redakcji Benchmark.pl za udostępnienie myszki do testów i równocześnie prosić Was, czytelników o komentowanie i ocenianie mojej mini-recenzji. Bo to w gruncie rzeczy od Was zależy czy testowany przeze mnie sprzęt pozostanie u mnie.
Moja ocena: |
| |
Cena: | dostateczna | |
Funkcjonalność: | dopuszczająca | |
Wygląd: | dostateczny | |
Wykonanie: | dobre |
Komentarze
20A tak na serio, to dobra recka, daję 5 żeby została u Ciebie :P
Ode mnie 5.
Ponadto: "nie odłączy element" -> nieodłączny. Nie z przymiotnikami piszemy razem! :)
No ale dam 5 zeby ta tandetna myszka pozostała u Ciebie :D
Btw. Zapraszam do mojej mini recki glośników tej samej firmy, która znajdziecie pare pozycji wyżej w mini recenzjach :)
Pozdrawiam.
Z góry dziękuje i pozdrawiam.