Do tej pory firma Modecom nie była kojarzona z polecanymi zasilaczami - głównie była to "zasługa" pierwszych konstrukcji z serii Feel, które często ulegały awarii. Model MC-500 GD90 GOLD miał potencjał poprawić wizerunek polskiej marki, lecz nie został on w pełni wykorzystany – naszym zdaniem wszystko przez cięcie kosztów i koncepcję ekonomicznego produktu.
Modecom MC-500 GD90 GOLD już na pierwszy rzut oka wyróżnia się nietypowym wzornictwem, które może przypaść do gustu. Cały efekt niestety psuje okablowanie – krótkie, kolorowe i z małą liczbą wtyczek (zwłaszcza MOLEX). A zapowiadało się tak pięknie...
Wprawdzie cięcie kosztów można również zauważyć w jakości zastosowanych komponentów, ale testy wypadły nieźle – sprawność energetyczna stoi na naprawdę wysokim poziomie, a stabilność napięć jest średnia. W tej chwili nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jak będzie to wyglądać po dłuższym czasie użytkowania, a na niekorzyść przemawia tutaj krótka, 2-letnia gwarancja producenta.
Zasilacz został wyceniony na 299 złotych, więc jest jedną z najtańszych konstrukcji o mocy 500 W i sprawności z oficjalnym certyfikatem 80 PLUS Gold. Doświadczeni klienci zapewne wybraliby jednostkę ze srebrnym lub brązowym "znaczkiem", ale bazującą na lepszych częściach i z dłuższą gwarancją. Cieszy, że firma Modecom poprawia jakość swoich produktów, ale widać, że te zasilacze wciąż wymagają dopracowania.
Ocena końcowa:
- bardzo wysoka sprawność energetyczna
- cichy wentylator
- niska cena jak na tę moc i sprawność
- kolorowe wiązki psują wygląd
- krótkie okablowanie
- komponenty mogłyby być lepszej jakości
- tylko podstawowe zabezpieczenia
- tylko 2 lata gwarancji
Komentarze
26Modecom dał ciała z wiadomymi modelami, ale żeby kolorem obudowy zasilacza ratować reputację, a nie parametrami? Każda firma, w mojej ocenie, ma prawo do rehabilitacji (vide: V300 od Kingstona). Ale niech nie robi z klientów debili, co patrzą na kolor obudowy.
Modecom dał ciała z wiadomymi modelami, ale żeby kolorem obudowy zasilacza ratować reputację, a nie parametrami? Każda firma, w mojej ocenie, ma prawo do rehabilitacji (vide: V300 od Kingstona). Ale niech nie robi z klientów debili, co patrzą na kolor obudowy.
Nałogowy redaktor, marny overclocker i zakamuflowany altruista. Zwolennik dobrego i krytyk wszystkiego co złe. Podobno zna nowości sprzętowe przed ich zaprojektowaniem."
Reklamujac niebezpieczne zasilacze kiepskiej firmy traci sie reputacje....
co za bzdura. wszystko certyfikują tymi goldami na 110V, bo przy niższym napięciu łatwiej jest uzyskać wyższą sprawność, więc przy 230V (norma UE) spodziewane sprawności powinny być gorsze.
Co do wykresu sprawności względem obciążenia, zaskoczenia nie ma. najlepiej wypada w połowie obciążenia. No cóż, właśnie wtedy wypełnienie w sterowaniu tranzystora polowego wynosi ok 50% co daje najlepsze warunki pracy.