Z czasem nawet legendarne 1.6 zaczęło nudzić. Przyszedł czas na Counter Strike: Global Offensive.
Początkowo CS:GO było portem konsolowym Source’a. Valve jednak zauważyło jego potencjał i postanowiło przenieść go na pecety. Premiera nowego CS’a odbyła się 21 sierpnia 2012 roku. Zdawało się, że nie jest w stanie uratować marki. Studio jednak poszło po rozum do głowy i z pokorą stosowało się do uwag graczy. Podziałało. Gra zyskała masę nowych użytkowników, a także większe fundusze, głównie na rozwój gry w kierunku e-sportowym.
Prawdziwym hitem okazał się patch wprowadzający skórki do broni. Sprawnie działający system mikropłatności, gracze z całego świata i prężnie rozwijający się rynek e-sporotwy, sprawiły, że CS nie umarł, a rozpoczął drugą złota epokę.
Piękno tkwi w prostocie
Trzeba powiedzieć wprost - żeby zacząć grać w CS:GO potrzeba pięciu minut. Gra jest naprawdę banalnie prosta. Po przejściu trybu deathmatch i gry uproszczonej możemy przejść do sedna sprawy - meczy turniejowych. Zmagania w trybie 5 na 5, 2 frakcje, 30 rund, 7 map. Wygrana przy 16 wygranych rundach. Po połowie zmiana stron. Brzmi prosto? I tak właśnie jest. Żeby zacząć grać nie potrzebujemy wielkich umiejętności. Jednak sytuacja zmienia się, kiedy chcemy wygrywać. Proste mapy i klarowne zasady sprawiają, że mamy dużo miejsca na rozbudowaną taktykę i współpracę z pozostałymi członkami drużyny.
To nie jest gra w której możemy strzelać do byle kogo, byle jak i jakoś to będzie. Każda z frakcji ma do osiągnięcia inny cel, nie zawsze musi to być wybicie przeciwnej drużyny. Jeśli chcesz być dobrym graczem, musisz analizować poczynania przeciwnika, patrzeć jak przebiega kooperacja między członkami drużyny i odliczać czas na mapie, który ma niebagatelne znaczenia. To nie wszystko, nie zapominajmy o pieniądzach.
Elementy ekonomii
Dobry gracz CS:GO to nie tylko strateg ,ale też osoba o odpowiednich umiejętnościach zarządzania funduszami. Ekonomia to jeden z najważniejszych aspektów tej gry. Czasem naprawdę dobre drużyny ponosiły porażki ze względu na słabe zarządzanie dostępnymi środkami. Na początku gry wszyscy są równi i każdy dostaje 800 dolarów. Wbrew pozorom na niewiele to nam wystarczy. Możemy kupić albo lepszy pistolet, albo kamizelkę kuloodporną. Właśnie dlatego pierwsze rundy to tzw. „pistoletówki”.
Pieniążki są przydzielane nie tylko za zwycięstwo lub przegraną, ale także za indywidualne dokonania graczy. Jest to dodatkowa motywacja do tego aby grać jeszcze lepiej, nie tylko drużynowo, ale także indywidualnie, a także mądrze zarządzać swoimi pieniędzmi. Tutaj też ważna jest strategia „robienia zakupów”. Czy odłożyć coś na potem, czy od razu zainwestować w lepszy sprzęt. Z prostej gry zaczyna nam się robić prawdziwy symulator ekonomiczny!
Plantuj paczkę na B!
Fenomen Counter-strike’a rozrósł się do takich rozmiarów, że gracze posługują się swoistym slangiem. Prawdopodobnie kiedy pierwszy raz odpalisz CS’a nie zrozumiesz zbyt wiele, dlatego warto zapoznać się ze słowniczkiem podstawowych zwrotów. Mówisz, że to mało profesjonalne? Ależ skąd! Własny język i krótkie zwięzłe komunikaty budują tę społeczność.
GG, Frag, czy runda eco to słowa, które identyfikują Cię z tym tytułem. Wystarczy spojrzeć na fora, lub posłuchać komentatorów na największych zawodach. Ta gra nie istnieje bez swojego slangu, a to także nadaje jej swoisty charakter i identyfikuje społeczność graczy. Pauperyzacja języka? Może. A może też swoista zachęta, aby zagłębić się w temat?
W grupie raźniej
Wszyscy doskonale wiedzą, że nie ma większej przyjemności niż strzelić tłustego headshota przyjacielowi. Gry kooperacyjne pozwalają na spotkania ze znajomymi bez wychodzenia z domu. Może nie jest to najlepszy sposób na budowanie przyjaźni, ale mimo wszystko jeden z wielu.
Część ze wschodzących drużyn, to po prostu grupy przyjaciół, którzy lubili „popykać” w CS’a. Grając ze znajomymi możesz przetestować różne strategie gry, szkolić się pod określoną rolę na mapie i ostatecznie pokazać ludziom na całym świecie, że jesteście super.
Czasem sytuacja wygląda odwrotnie i grupy graczy, którzy spotkali się losowo na serwerze zostają kumplami w realu. Zresztą to chyba nie powinno dziwić, że facet z którym podkładasz bombę, może stać się kompanem na całe życie.
Byle wbić dwójkę
No właśnie do drugiego poziomu doświadczenia stajesz się pełnoprawnym graczem i możesz korzystać ze wszystkich trybów gry. Zasada jest prosta: im więcej wygrywasz, tym szybciej pniesz się po rankingowej drabince. Od Silver I po Global Elite.
System rankingowy jest dobrze zbilansowany, choć trudno jednoznacznie orzec co jest brane pod uwagę w przyznawaniu rang. Co więcej nie są one przydzielane na stałe, a w zależności od naszego progresu lub regresu na bieżąco aktualizowane. Wygrana z osobami stojącymi wyżej ma większe znaczenie, niż z tymi na podobnym poziomie. Na przyznawaniu odpowiednich tytułów składa się naprawdę wiele zmiennych, co motywuje gracza, nie tylko do grania większej ilości meczy, wygrywania ich, ale także podciągania się w określonych umiejętnościach - wyższej celności, czy skuteczności zabójstw.