Branża gier jak co roku przeżywa właśnie swój sezon ogórkowy. Może więc warto przychylniejszym okiem spojrzeć na indyki. Tu nader często zdarzają się perełki. By ich nie przeoczyć spójrzcie na nasze zestawienie najciekawszych gier indie minionych 2 miesięcy.
Środek lata, a więc wakacje w pełni. Pogoda w miarę dopisuje i pewnie spora część z Was odpoczywa teraz właśnie nad morzem bądź w górach. Dla tych jednak, którzy pozostali w domach i szukają miłej, niezobowiązującej rozrywki mamy kilka ciekawych propozycji. Skoro nowości na Playstation 4, Xbox One i pecetach jest obecnie jak na lekarstwo cofnijmy się w czasie wracając przy okazji do naszej serii topowych gier indie.
Co prawda przed ostatnie 2 miesiące aż tak wiele w indyczym światku się nie działo, ale mamy nadzieje, że zaprezentowana poniżej krótka lista tytułów pomoże wam przetrwać kilka najbliższych wakacyjnych tygodni. Przynajmniej do czasu gdy rozwiąże się worek z tegorocznymi, głośnymi premierami.
TOP 5 gier indie maja i czerwca 2018
Stylowego pixelartu, rysowanej ręcznie grafiki i wyzwań dla gibkich palców – tego w naszym zestawieniu znajdziecie najwięcej. Nie oznacza to jednak, że tym razem na liście zagościły jedynie staroszkolne zręcznościówki. Twórcy niezależni potrafią przecież zaskakiwać i nie inaczej jest tym razem. Kto wie, może i Was spotka tu niemała niespodzianka.
Wizard of Legend
Producent: Contingent99
Wydawca: Contingent99
Platformy: PS4/XONE/PC/Switch
Data premiery: 15 maja 2018
Miło patrzeć na gry zrodzone z pasji. To właśnie ona, w większości wypadków, odróżnia gry indie od „dużych”, wielomilionowych produkcji. Idealnym tego przykładem jest Wizard of Legend. Za tym ufundowanym przez samych graczy za pośrednictwem serwisu Kickstarter stoją bowiem jedynie 2 osoby, którym udało się połączyć niezwykły, przywołujący dawne wspomnienia staroszkolny klimat, z całkiem rozbudowaną mechaniką z losowo generowanymi poziomami i wymagającą precyzji szybką rozgrywką.
Kluczem do sukcesu w Wizard of Legend jest umiejętne żonglowanie zdobywanymi podczas zabawy czarami. Jest ich tu grubo ponad 100, więc i ich łączenie może czasami dać niespodziewane rezultaty podczas walki z coraz to nowymi przeciwnikami. Jeszcze lepiej w ten tytuł gra się wspólnie ze znajomym, w trybie kanapowej kooperacji.
Far: Lone Sails
Producent: Okomotive
Wydawca: Mixtvision Mediengesellschaft GmbH
Platforma: PC
Data premiery: 17 maja 2018
Prawdziwa perełka! Tyle mogę powiedzieć o Far: Lone Sails. Nic w tej grze nie jest bowiem do końca jasne. Ani powody dla których nasza mała bohaterka decyduje się opuścić swój zrujnowany dom i wyruszyć w podróż, ani to dlaczego otaczający ją świat wygląda tak jakby dotknął go jakiś przeogromny kataklizm.
Wszystkiego musimy domyślić się tu sami, łącznie z tym jak działa nasz niezwykły pojazd, skrzyżowanie okrętu z pociągiem, którym przemierzać będziemy między innymi dno wyschniętego oceanu. Powoli, majestatycznie, rozmyślając o tym co jeszcze nas czeka po drodze, ale i cały kombinując skąd wziąć potrzebne do zasilania statku zasoby.
Ta nieśpieszna opowieść jak mało co zmusza też do refleksji. Niebagatelna rolę odgrywa w tym oszczędna, a jednocześnie pełna detali oprawa graficzna. Towarzyszy jej absolutnie fantastyczna muzyka…
Nie wierzycie? No to posłuchajcie jej na Spotify. A potem koniecznie wyobraźcie sobie opustoszały świat, na którego tle powoli porusza się jeden, samotny pojazd, co jakiś czas natrafiający na pozostałości wymarłej cywilizacji. Widzicie to? Takie właśnie jest Far: Lone Sails. Cudowne, klimatyczne, niezwykłe.
Unforeseen Incidents
Producent: Backwoods Entertainment
Wydawca: Backwoods Entertainment
Platforma: PC
Data premiery: 24 maja 2018
Ktoś mówił, że klasyczne przygodówki point’n’click odeszły już w zapomnienie? Nic bardziej mylnego. Klasyka wraca do łask wraz z takimi tytułami jak Unforeseen Incidents. I nie chodzi tu jedynie o interesującą fabułę, ale i całą tę przygodówkową otoczkę, którą kochają pasjonaci tego gatunku – od trzymającego niezły poziom klimatu, po ciekawie zakreślone postacie i świetne, rozbudowane zagadki, których rozwiązanie nie jest wcale takie oczywiste.
Oprócz tego Unforeseen Incidents ma jeszcze kilka dodatkowych asów w rękawie. O ile jeszcze dość specyficzna, z pozoru mało staranna rysowana grafika nie każdemu może przypaść do gustu, a o tyle opowiadanej przezeń historii o tajemniczej chorobie i spisku mogącym zagrozić całej ludzkości naprawdę ciężko coś zarzucić. Szczególnie, że wspierają ją ciekawe lokacje i naprawdę niezły aktorski dubbing. Przy tej przygodzie niezwykle łatwo ocknąć się gdy za oknami robi się jasno, bo z planowanej krótkiej sesyjki zrobił wielogodzinny maraton.
Moonlighter
Producent: Digital Sun Games
Wydawca: 11 bit studios
Platformy: PS4/XONE/PC
Data premiery: 29 maja 2018
Być sklepikarzem nie jest łatwo. Jeszcze trudniej gdy on sam musi zdobywać towary do sklepu, bo chętnych do dostarczania mu cennych artefaktów już nie ma. W Moonlighter większość z takich śmiałków zginęła zapuszczając się do wnętrza tajemniczych lochów skąd co jakiś czas udawało im się wynieść coś ciekawego.
Cóż więc poradzić – jeśli chce się sprzedawać trzeba wziąć sprawy w swoje ręce, tak jak uczynił to nasz bohater. Niczym księżniczka ze Shreka – w dzień jest więc przystojnym młodzianem, prowadzącym jeden z najstarszych sklepów w mieście, w nocy zaś – awanturnikiem, wciąż przystojnym, aspirującym do miana bohatera, który regularnie schodzi do lochów, by móc czym zasilić asortyment swojego sklepiku.
Brzmi to może mało porywająco, ale wystarczy zagrać by to ciekawe połączenie akcji, erpega i gry handlowej zaiskrzyło. Jeśli więc lubisz lekko staroszkolne klimaty i nie obawiasz się gier z gatunku roguelike pomyśl o Moonlighter. Ten tytuł w wielu aspektach może pozytywnie cię zaskoczyć.
Milanoir
Producent: Italo Games
Wydawca: Good Shepherd Entertainment
Platformy: PS4/XONE/PC/Switch
Data premiery: 31 maja 2018
Spodnie-dzwony, wąsy i obowiązkowo duże, przeciwsłoneczne okulary – oto atrybuty, którymi powinien odznaczać się porządny oprych lat 70-tych ubiegłego wieku. A przynajmniej tak jakoś to się utarło, także dzięki klasycznym filmom kryminalnym.
Milanoir swój specyficzny klimat całymi chochlami czerpie z włoskiego kina sensacyjnego tamtego okresu. Mamy tu więc rozgrywającą się na ulicach Mediolanu opowieść o zdradzie, chciwości i zemście, w której niemal non stop świszczą kule, a trup ściele się gęsto.
Pod rozpikselowaną grafiką kryje się tu bowiem całkiem zgrabna strzelanina, z mnóstwem wymagającym, a czasami też nieco dziwacznych potyczek. Co powiecie na pościg zatłoczonymi ulicami Mediolanu? Albo walkę z wkurzonym „tramwajarzem”? Pod tym względem Milanoir jest niczym oldskulowy Far Cry.
Standardowo, podobnie jak to miało miejsce w naszym lutowym zestawieniu TOP 5 gier indie, na koniec jeszcze kilka gier-niespodzianek, które z różnych względów powinni zainteresować fanów indyków. Tym razem przekrój gatunkowy jest nieco większy, bo obok prostych strzelanek znalazło się coś dla lubiących nieco większe i bardziej skomplikowane wyzwania.
I Hate Running Backwards
Producent: Binx Interactive
Wydawca: Devolver Digital
Platformy: PS4/XONE/PC
Data premiery: 22 maja 2018
Niezbyt wybujała oprawa graficzna, kilka przycisków do opanowania, tony fruwającego w powietrzu ołowiu i absurdalne tempo akcji – jednym słowem jest tu wszystko co kochają miłośnicy prostych, zręcznościowych strzelanek. I Hate Running Backwards ma jednak jednego, całkiem sporego asa w rękawie, który niesie ze sobą powiew świeżości.
No bo gdzie indziej prowadzony przez nas, ostrzeliwujący się gieroj biegnie tyłem? Ano właśnie. Stąd też taki a nie inny tytuł. Myślicie, że to niewiele zmienia? No to dodajcie do tego jeszcze losowo generowane plansze i już robi się naprawdę ciekawie.
Nigdy nie wiesz skąd wyskoczy przeciwnik, a za plecami nagle pojawi się przeszkoda, którą trzeba będzie, pod ogniem, błyskawicznie ominąć. Oczywiście, nie zabrakło tu też wymagających bossów, zdobywanych po drodze dodatkowych broni i sporej liczby bohaterów do wyboru. Co ciekawe, wśród nich bez trudu rozpoznacie Serious Sama i kilku innych ikonicznych już herosów, których możecie ze sobą połączyć w trybie kanapowej kooperacji.
MachiaVillain
Producent: Wild Card
Wydawca: Good Shepherd Entertainment
Platforma: PC
Data premiery: 16 maja 2018
Niech nie zwiedzie Was nieco pokraczna oprawa wizualna, MachiaVillain to rasowa strategia ekonomiczna…choć o dość makabrycznej tematyce. Oto lądujemy w mieście złoczyńców, w którym próbujemy uwić sobie „wymarzone” gniazdko rodem z horrorów, w którym chętnie zamieszkałyby wampiry, zombiaki i cała masa innych potworów.
Wszyscy oni zgromadzeni pod jednym dachem pracowaliby dla wspólnego „dobra” – czytaj: zwabiania niewinnych ofiar i pożywiania się ich ciałami, które przy okazji stanowią źródło zasobów do dalszej rozbudowy naszego domostwa.
A ta jest konieczna, bo na naszą wesołą, mroczną ekipę mają chrapkę zarówno znane z różnych podań monstra pokroju Wendigo czy Chupacabry, jak i nieustępliwi łowcy potworów. Stąd konieczność dozbrajania rezydencji w różnego typu śmiertelne pułapki oraz zarządzania podwładnymi tak aby jak najskuteczniej odpierali ataki przeciwników.
Coś wam to mówi? Jasne, że tak – oto nowoczesny Dungeon Keeper, w nieco innym, lekkim, zabawnym wydaniu. To jak? Piszecie się na rolę zarządcy makabrycznej nieruchomości? Dziś w menu cała drużyna cheerleaderek.
Yet Another Zombie Defense HD
Producent: Awesome Games Studio
Wydawca: Awesome Games Studio
Platformy: XONE/PC
Data premiery: 22 czerwca 2018 (wersja Xbox One)
Dawno, dawno temu była sobie całkiem niezła gra Yet Another Zombie Defense. No dobrze, może nie było to tak dawno temu, bo tytuł ten debiutował w 2014 roku, ale poza tym wszystko się zgadza. Co najlepsze, rozgrywka była tu prosta jak budowa cepa – ot, w postapokaliptycznym świecie niedobitki ludzkości próbują obronić się przed niekończącymi się hordami zombiaków…wybierając do tego najmniej odpowiednie miejsce – środek betowego pustkowia, z jedną palącą się latarnią.
Ustawianie różnego rodzaju barykad, kupno coraz to nowych rodzajów broni i odpieranie fali za falą ogarniętych szałem przeciwników – oto kwintesencja Yet Another Zombie Defense. Proste? Proste. A jednak wciąga niczym przemysłowy odkurzacz.
I pewnie dlatego polskie studio Awesome Games Studio zdecydowało się mocno odświeżyć swoją produkcję, dostarczając ją także na Xbox One. Teraz także na konsoli można sprawdzić ile nocy jesteśmy w stanie przeżyć, sami bądź w 4 osobowej kooperacji, otoczeni przez wrogów. A, i jeszcze jedno – zagorzali pasjonaci zdobywania osiągnieć koniecznie zainteresujecie się Yet Another Zombie Defense HD! Tu punkty Gamerscore wpadają same, w ilościach hurtowych!!
Za udostępnienie gier do testów dziękujemy serwisowi GOG.com oraz firmie Cosmocover, przedstawicielowi Devolver Digital.
Komentarze
6Faktycznie co niektórych strasznie boli że Sony wydaje świetne gry na wyłączność.