Nowa Nokia 3310 zostanie zaprezentowana za kilka dni. Zapewne model ten będzie wyłącznie żerować na popularności kultowego telefonu sprzed lat.
- długi czas pracy na baterii,; - możliwość szybkiego przesłania kontaktów ze smartfona,; - obsługa bezprzewodowych głośników i słuchawek,; - niewielkie rozmiary i waga,; - sprawdzi się jako zastępczy telefon,; - doskonały dla osób, które czują nostalgię za dawnymi czasami.
Minusy- słabej jakości i niskiej rozdzielczości zdjęcia,; - ekran o ograniczonej liczbie kolorów,; - brak Wi-Fi, GPS,; - pamięć wbudowana tylko 16 MB,; - niewygodny pad wielokierunkowy.
Nowa Nokia 3310 to pomyłka
Lada dzień rozpoczną się targi Mobile World Congress 2017 w Barcelonie. Podczas tej imprezy prezentowana jest zdecydowana większość sztandarowych smartfonów, które mają zadebiutować w najbliższych miesiącach. Zobaczymy najlepsze urządzenia w ofercie takich producentów jak Huawei, LG oraz Sony i wielu innych. Mimo to większość fanów nowych technologii czeka na nową wersję Nokii 3310. Czysty sentyment?
O możliwej premierze odświeżonej wersji kultowego telefonu piszą praktycznie wszystkie media technologiczne, także redakcja benchmark.pl. Duża część dziennikarzy, blogerów i publicystów wspomina stare, lepsze czasy i to, jak dobrym urządzeniem była Nokia 3310. Przypominają sobie możliwość grania w Snake’a, łatwą obsługę tego modelu oraz jego niezwykle wysoką odporność. I są gotowi wydać 59 euro, niecałe 300 zł, na jego następcę.
Nie jestem przesadnie pozytywnie nastawiony na tę premierę. W ogóle podchodzę z dużą dozą nieufności do produktów, które żerują na naszych wspomnieniach. A tych ostatnimi czasy jest naprawdę dużo. W kinach grają przede wszystkim odświeżone wersje hitów sprzed lat, to samo dzieje się na rynku gier komputerowych. Jak grzyby po deszczu w sklepach pojawiają się nowe wersje konsol NES, SEGA Saturn oraz wielu innych. Ta cała moda na retro już mi się nieco przejadła. Zwłaszcza że kiedyś wcale nie było lepiej.
Idealizujemy minione czasy, bo dobrze wspominamy młodość
Wróćmy jednak do samego telefonu. Po cenie nowej Nokii 3310 można podejrzewać, że nie będzie to przesadnie zaawansowane urządzenie. Po dodaniu do tego wcześniej wymienionych zalet telefonu Nokii można podejrzewać, że będzie to po prostu zwykły telefon, tyle, że wzmocniony. Mamy 2017 rok, więc zapewne będzie obsługiwał podstawowe funkcje internetowe, prawdopodobnie znajdziemy w nim kiepski aparat i... to by było na tyle. Będziemy mieć do czynienia z kiepskim smartfonem lub dobrze wyposażonym telefonem.
Podzieliłem się moją opinią z jednym z moich znajomych. Poradził mi on, bym nie chwalił się swoją opinią, bo internauci mnie zjedzą. „Krytykowanie Nokii 3310 to jak krytykowanie pontyfikatu Jana Pawła II - lepiej tego nie robić” – mówił. I ja się z nim absolutnie, zgadzam!
Tylko ja nie krytykuję kultowego modelu, o którym sam marzyłem przez dużą część swojego dzieciństwa. Po prostu sceptycznie podchodzę do pomysłu wydawania telefonu, który z poprzednią Nokią 3310 będzie dzielił wyłącznie nazwę. Równie dobrze mógłbym krytykować czarnoskórego Jana Pawła III, który namawiałby do ponownego organizowania wypraw krzyżowych.
W mojej opinii nowa Nokia 3310 będzie wyłącznie skokiem na kasę sentymentalnych głupców. Będzie to telefon tani, o małych możliwościach, którym nie będzie zainteresowany fan nowych technologii. Bardziej będzie go ciekawić Huawei P10, LG G6 i tuzin innych modeli. A nawet jeżeli pod wpływem impulsu kupi nową Nokię, po kilku dniach telefon ten wyląduje w szufladzie.
Nie spodziewałbym się też przesadnie dużej wytrzymałości. To także jest kwestia ceny. Za 59 euro trudno będzie stworzyć funkcjonalny sprzęt wyposażony w naprawdę mocną obudowę. Oznacza to, że nowa Nokia 3310 faktycznie będzie mogła być mocniejsza od pokrytych szkłem sztandarowych smartfonów, ale jej wytrzymałość nie będzie tak duża jak oczekiwana.
O tym, jak nowa Nokia 3310 będzie rzeczywiście się prezentować, przekonamy się już za kilka dni. Może to będzie dobry telefon, a może okaże się totalnym niewypałem. Trudno przewidzieć. Jestem pewien tylko jednego. Jeśli model ten jakimś cudem okaże się hitem sprzedażowym, to tylko ze względu na nazwę. Zapewne bardzo szybko o nim zapomnimy. Nawet jeżeli okaże się całkiem dobry i wart swojej ceny, to nie przyćmi blasku gwiazdy oryginalnej Nokii 3310. Trudno przecież walczyć z legendą.
Komentarze
28http://allegro.pl/nokia-6310i-mercedes-benz-fra-vat-wysylka-z-polski-i5669375541.html
"i tuzin innych modelu"
Jeżeli miałoby to tak wyglądać - to faktycznie będzie wielka klapa.
Ja to widzę jednak inaczej, brak jakichkolwiek funkcji internetowych (bez fb, twitera i innych badziewi), jeżeli miałby mieć aparat to albo bardzo dobry albo wcale, wbudowany grajek mp3-ek, olbrzymia bateria i bluetooth. Nic więcej. Oczywiście z możliwością wykonania rozmów i SMS-ów.
Z mojej perspektywy gdzie mam swój numer dla rodziny i znajomych w topowej słuchawce( którą mam dla gierek itp), a służbowy najlepiej byłoby mi go wsadzić do sejfu podłączonego z prądem, aby ciągle był na chodzie i się nie rozwalił jak zapomnę że mam nie zapiętą kieszeń i wyfrunie na beton, to wydaję mi się że taki telefon znajdzie idealne zastosowanie dla mnie.
EDIT: dopiero teraz zobaczyłem że smaruje grubą czcionką, może mi ktoś napisać jak ją zmienić na normalną z góry dziękuję
3310 / 6310 to byly dobre tel do dzwonienia i ew SMS ale teraz sa smartfony i to se ne wrati.