Dostępny w niewygórowanej cenie odtwarzacz HD zaskakuje możliwościami - może śmiało konkurować z dużo droższymi konstrukcjami.
Pierwsze wrażenie oraz specyfikacja
odtwarzacze HD |
8level to firma oferująca przede wszystkim szeroki wybór urządzeń sieciowych, takich jak routery czy print serwery. Jednym z nowszych produktów w jej katalogu jest odtwarzacz multimedialny High Definition. Ta niewielka skrzyneczka pochwalić się może dobrą funkcjonalnością i możliwościami, które zazwyczaj spotykane są w droższych modelach.
Urządzenie odtwarza cały szereg popularnych formatów audio, wideo i graficznych umieszczonych na nośnikach zewnętrznych, takich jak pendrive, karty pamięci czy przenośny odtwarzacz DVD. Multimedia pobierać możemy też za pomocą sieci przewodowej i bezprzewodowej (serwer Samba).
Po podłączeniu odtwarzacza do internetu otrzymamy możliwość korzystania z kilku fabrycznie zaimplementowanych serwisów multimedialnych i informacyjnych. Producent deklaruje też obsługę polskich znaków diakrytycznych w napisach. My postaramy się sprawdzić jak powyższe kwestie wyglądają w praktyce.
Podstawowa specyfikacja
Wyjścia wideo | CVBS (kompozytowe), HDMI |
Wyjścia audio | Analog Stereo (cinch), optyczne, HDMI |
Wejścia | 2 x USB 2.0, czytnik kart (SD, MMC, MS) |
Obsługiwane systemy plików | FAT, FAT32, NTFS, EXT3 |
Wymiary (Sz/Dł/Wy) | 170 x 125 x 25 mm |
Waga | 248 g |
Zasilanie | zewnętrzne |
Gwarancja | 24 miesiące (producenta) |
Wykonanie i wyposażenie
Obudowa jest dość prosta i elegancka, więc z pewnością skomponuje się z każdym wnętrzem. Jeśli jednak nie mamy zamiaru się nią chwalić, jej niewielkie rozmiary pozwolą schować ją dyskretnie za telewizorem.
Zewnętrzne panele odtwarzacza, mimo że wyglądają ładnie, mają swoje wady. Po pierwsze: obudowa wykonana jest w całości (oprócz spodu) z błyszczącego plastiku, który można łatwo zarysować. Po drugie: wspomniany plastik ma tendencję do przyciągania kurzu, więc po kilku dniach leżenia na stoliku obudowa przestaje wyglądać efektownie. Wymaga częstego odkurzania, a nawet najbardziej miękka ściereczka zostawia na niej nieprzyjemne rysy.
Przód wyposażono w dwukolorową sygnalizacyjną diodę LED (czerwona, gdy urządzenie jest „uśpione”, a niebieska gdy jest aktywne). Obok niej znajduje się okrągły czujnik podczerwieni wykrywający sygnały nadawane pilotem.
Część górna i prawy bok pozbawione są elementów funkcjonalnych.
Na lewym boku zintegrowano jeden z dwóch portów USB 2.0 oraz czytnik kart Secure Digital, MultiMediaCard, Memory Stick. Dzięki nim bez problemu posłuchamy muzyki lub obejrzymy filmy i zdjęcia wprost z aparatu.
Najszerszą funkcjonalność oferuje tył odtwarzacza. Odnajdziemy tam kolejny port USB 2.0, gniazdo sieci LAN, jedno złącze HDMI (cyfrowy obraz i dźwięk), oraz analogowe wejście wideo (CVBS) i audio (stereo L/R). Osoby chcące uzyskać dźwięk najwyższej jakości mogą podłączyć tą maleńką skrzyneczkę do cyfrowego wzmacniacza lub zestawu kina domowego przez przewód światłowodowy (optical). THOR HD zasilany jest 12-woltowym zasilaczem.
Cała konstrukcja opiera się na czterech dość wysokich nóżkach wykonanych z miękkiej gumy. Dolny panel wykonany jest z metalu i jego głównym zadaniem jest odprowadzanie nadmiaru ciepła. Wbudowany wentylator spełnia swoją funkcję dobrze, ale nie należy do szczególnie cichych.
Do zestawu, oprócz właściwego odtwarzacza, producent dołącza analogowy kabel audio-wideo, zasilacz, instrukcję obsługi oraz pilot z kompletem baterii.
Pilot zdalnego sterowania
Pilot w przypadku tego odtwarzacza jest urządzeniem prostym, ale spełniającym w stu procentach swoje zadanie. W górnej części znajduje się klawiatura numeryczna, w centralnej zestaw przycisków nawigacyjnych, natomiast w dolnej otrzymujemy dostęp do kilku mniej typowych funkcji.
Klawiszem SUBTITLE otworzymy menu konfiguracyjne napisów, SLOW spowolni odtwarzanie nawet 16-krotnie, ZOOM powiększy zdjęcie i filmy (odpowiednio 16x i 8x), a przyciskiem REPEAT ustawimy odpowiadający nam tryb odtwarzania.
Pilot wykonany został na szczęście z półmatowego plastiku, który jest bardzo odporny na zarysowania i upadki. Plusem jest niezłe spasowanie części, ale pilot cechuje się niestety dość archaiczną stylistyką i niezbyt komfortowymi, bardzo wysokimi (wystającymi) przyciskami. Jest za to lekki i dość ergonomiczny.