Philips Momentum 436M6VBPA to duży monitor z oświetleniem LED Ambiglow. Jego matryca MVA ma przekątną 42,5 cala, rozdzielczość 4K UHD oraz HDR. Jest bardzo jasny, ma dobre głośniki i pilot. Doskonale nadaje się do oglądania filmów i grania na konsoli. Recenzja.
- znakomita jakość kolorów i wysoki kontrast,; - bardzo wysoka jasność,; - dobra głębia czerni,; - dobre kąty widzenia,; - kilka wejść obrazu - HDMI, DisplayPort, USB-C,; - aktywne kolorowe oświetlenie Ambiglow (LED),; - dość dobra jakość głośników,; - pilot w komplecie,; - funkcja PIP / PBP,; - niski input lag (opóźnienie wejścia).
Minusy- winietowanie przy krawędziach bocznych i górnej,; - brak możliwości obrotu monitora w poziomie,; - dość wysokie zużycie energii (wynikające z bardzo wysokiej jasności).
Philips Momentum 436M6VBPAB - recenzja
Nie wiem jak Wy, ale ja nie mam w domu telewizji w klasycznym tego słowa znaczeniu. Owszem, mam duży "wyświetlacz" 4K z HDR, ale używam go tylko grania na konsoli i oglądania filmów na YouTube oraz Netflix. Innymi słowy ja w swoim domu nie potrzebuję telewizora - wystarcza mi duży monitor, z podpiętą konsolą obsługującą HDR. Jeśli i Ty masz podobne podejście, to zwróć uwagę na monitor Philips Momentum 436M6VBPA.
źródło: www.philips.pl
Jest dość duży (ok. 43 cale) i bardzo jasny, ma rozdzielczość 4K UHD, HDR 1000, wbudowane głośniki, pilot zdalnego sterowania, niski input lag i wyróżnia się bardzo dobrą jakością kolorów. Nadaje się idealnie do grania i oglądania filmów, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by wykorzystać go również w czasie obróbki materiałów wideo lub grafiki. Ma kilka wejść sygnałowych i potrafi ozdobić pokój kolorowym światłem Ambiglow z diod RGB.
Przetestowałem go i już na wstępie mogę napisać, że jest bardzo dobry. Jeśli jednak chcecie poznać więcej szczegółów, to zapraszam do recenzji monitora Philips Momentum 436M6VBPA.
Specyfikacja Philips Momentum 436M6VBPAB
Model | Philips Momentum 436M6VBPAB |
Przekątna ekranu | 42,5" |
Rozdzielczość | 3840 x 2160 px |
Proporcje ekranu | 16:9 |
Czas reakcji | 4 ms |
Częstotliwość odświeżania | 60 Hz |
Rodzaj matrycy | MVA LCD, Quantum Dot |
Powłoka ekranu | półmatowa |
Podświetlenie | B-LED |
Jasność i kontrast | 720 cd/m2, 4000:1 (statyczny) |
Kąty widzenia | 178º / 178º (poziomo / pionowo) |
Złącza obrazu i dźwięku | HDMI 2.0, DisplayPort 1.4, mini DisplayPort 1.4, USB typ C (DP alt mode) |
Złącza dźwięku | wejście + wyjście 3,5 mm, wbudowane głośniki 2x 7W |
Dodatkowe złącza | 2x USB 3.0 + szybkie ładowanie smartfona, Kensington Lock |
Dodatkowe funkcjonalności | VESA 200 x 200 |
Regulacja pozycji ekranu | nachylenie przód tył w zakresie -5 / 15 stopni |
Zasilacz | wewnętrzny |
Akcesoria w zestawie | pilot, przewód HDMI, DisplayPort, mini DisplayPort, USB-C, instrukcja |
Wymiary | 976 x 661 x 264 mm (z podstawką), 976 x 574 x 63 mm (bez podstawki) |
Waga | około 15 kg |
Sugerowana cena | ooło. 2699 zł |
Obudowa i ergonomia
Testowany panel jest bardzo duży (jak na monitor), więc zastosowano w nim nietypową podstawkę. Jest niska, ale szeroka, wszystko po to, by monitor stał stabilnie. Pod tym względem podstawka spisuje się znakomicie.
Nie muszę chyba zaznaczać, że Philips Momentum 436M6VBPA raczej nie nadaje się do postawienia na typowym biurku. Ma około 98 cm szerokości, a sama podstawka ma 84 cm szerokości i 26 cm głębokości.
Poza tym siedzenie metr od 43-calowego wyświetlacza raczej mija się z celem. Innymi słowy jest to monitor, który należy postawić na szafce RTV lub powiesić na uchwycie ściennym (VESA 200 x 200 mm) np. 2 metry od miejsca w którym siedzimy. Taka odległość jest idealna do grania. Do oglądania filmów może być nawet nieco większa. Rozdzielczość 4K UHD zapewnia dobrą szczegółowość obrazu nawet z mniejszej odległości.
Monitor w zasadzie nie wyróżnia się pod względem wyglądu. Nie jest "dizajnerski", ale z pewnością nie jest też brzydki. Wygląda dość minimalistycznie i po prostu dobrze. W zasadzie przypomina telewizor.
Ramki wokół wyświetlacza są dość cienkie. Mają 16-18 mm na bokach i u góry oraz około 26 mm na dole. Jedynym nieatrakcyjnym elementem moim zdaniem jest duża biała dioda umieszczona z przodu, w dolnej ramce, z prawej strony. Jest za jasna i w nocy, przy ciemnych scenach potrafi przeszkadzać.
Ambiglow - aktywne oświetlenie RGB
Monitor Philips Momentum 436M6VBPA ma aktywne oświetlenie Ambiglow pod dolną ramką. Ma ono postać długiego paska rozpraszającego światło z dziesięciu diod RGB. Działanie jest podobne jak w telewizorach z technologią Ambilight, choć oczywiście znacznie prostsze.
Diody Ambiglow reagują na wyświetlany obraz i dostosowują do niego kolorystykę oraz jasność. Efekt ten właściwie nie ma żadnego znaczenia w czasie pracy i typowej obsługu systemu operacyjnego, ale wygląda całkiem ciekawie w czasie grania i oglądania filmów.
Znakomita jakość kolorów
Jeśli chodzi o jakość obrazu, to pomiary znajdziecie na drugiej stronie recenzji, ale jeśli oczekujecie krótkiej odpowiedzi, to... jest dobrze. Nawet bardzo dobrze. Monitor ma wyświetlacz MVA LCD z technologią Quantum Dot, która generuje bardzo żywe, nasycone kolory, ale nie to jest najważniejsze.
Dużo większe znaczenie ma precyzja reprodukcji kolorów. Monitor bez problemu pokrywa praktycznie 100% przestrzeni barwnej RGB, 95% Adobe RGB i 96% DCI-P3. W połączeniu z wysoką jasnością, bardzo dobrym kontrastem i technologią HDR można śmiało polecić go do filmów i gier, ale zadowolone będą także osoby zajmujące się montażem/edycją filmów, fotografowie i graficy.
Po odpowiednim dostrojeniu (informacje na drugiej stronie) kolory są bardzo realistyczne. Kąty widzenia są bardzo szerokie.
Tak zwany "clouding", czyli wyciek światła przy krawędziach panelu LCD jest zauważalny, ale oczywiście tylko przy bardzo ciemnym obrazie i wysokiej mocy podświetlenia, gdy oglądamy siedząc w ciemnym pomieszczeniu. Jest jednak utrzymany na poziomie, który nie przeszkadza zbyt mocno.
HDR
To akurat bardzo ciekawa rzecz, szczególnie na konsolach. Na komputerach z systemem Windows 10 (i nie tylko) bywa z tym różnie. Windows 10 ma oczywiście opcję wyświetlania obrazu HDR i WCG (High Dynamic Range and Wide Colour Gamut), ale...
Trzeba pamiętać o tym, że po jej włączeniu sam system będzie wyświetlał się w "dziwnych" kolorach. Interfejs Windowsa nie wspiera HDR, tylko SDR, więc w efekcie kolory mogą być przekłamane, kontrast obniżony, a głębia czerni zdecydowanie za wysoka (kolor szary zamiast czarnego). Dopiero po włączeniu np. filmu HDR na odpowiednim odtwarzaczu lub gry wspierającej HDR można cieszyć się odpowiednim obrazem.
Innymi słowy na PC oglądamy lub gramy w HDR, a potem niestety musimy przełączyć się z powrotem na SDR, bo interfejs systemu i aplikacji będzie prezentował się gorzej niż bez HDR.
W zasadzie nie dotyczy to konsol (ja sprawdzałem na PS4 Pro), które służą głównie do gier i multimediów. Jeśli ktoś lubi efekty HDR, to tutaj można je docenić.
Odtwarzacz wideo z HDR na Windows
Do odtwarzania filmów HDR na PC polecam program MPC-HC i w nim wejście w strumień wyjściowy i ustawienie obrazu DirectShow na madVR. W takiej konfiguracji uzyskałem zdecydowanie najlepszą jakość filmów HDR.
Złącza sygnałowe
Z tyłu znajdziemy spory zestaw złączy. Wśród nich:
- HDMI
- USB typu C (możne służyć do przesyłania obrazu i dźwięku jako alternatywny tryb DisplayPort)
- mini DisplayPort
- DisplayPort
- 2x USB 3.0 z funkcją szybkiego ładowania np. smartfona
- analogowe wejście audio 3,5 mm
- analogowe wyjście audio 3,5 mm (wyjście słuchawkowe)
Jest również złącze zabezpieczające typu Kensington Lock, gniazdo zasilania oraz dwa głośniki po 7W każdy.
W kwestii ergonomii monitor ma jedną wadę - bardzo małe możliwości regulacji obrotu i pochylenia wyświetlacza. Można go pochylić o 5 stopni do przodu i 15 stopni do tyłu i... nic więcej. Nie można obracać w poziomie, podnosić, opuszczać, ani wykonywać piwotu. Oczywiście powód jest prosty - ten monitor jest bardzo duży, więc "pivot" odpada.
Jeśli ktoś ma potrzebę manipulowania położeniem monitora na różne sposoby będzie musiał kupić odpowiednie ramię przykręcane z jednej strony do ściany, a z drugiej do obudowy przez VESA 200 x 200.
Menu OSD i pilot zdalnego sterowania
Menu ustawień przetłumaczone zostało na język polski. Jest bardzo przejrzyste, a jego obsługa jest prosta. Ważne jest to, że do jego włączania i zmiany ustawień służy głównie pilot. Owszem, jest mały "dżojstik" z tyłu obudowy, ale szczerze mówiąc trudno do niego dosięgnąć. Pozatym monitor jest duży, więc zazwyczaj będziemy obsługiwali go z odległości znacznie większej niż długość ręki.
Pilot jest średniej wielkości. Lekki, wykonany z tworzywa sztucznego, prosty i niezbyt ładny, ale poręczny i funkcjonalny. Można za jego pomocą włączyć/wyłączyć monitor, przełączyć źródło sygnału, włączyć menu OSD i zmieniać w nim ustawienia, przełączać fabryczne tryby obrazu, a także (co jest bardzo przydatne - szybko regulować jasność oraz głośność.
Przejdź na kolejną stronę by zapoznać się z pomiarami lub na ostatnią stronę by przeczytać podsumowanie recenzji i dowiedzieć się czy warto kupić monitor Philips Momentum 436M6VBPAB.