Choć Edycja Gracza może pochwalić się sporych rozmiarów kartonem sama konsola zajmuje w nim niewiele miejsca. Oprócz niej w zestawie znalazł się bowiem między innymi dodatkowy gamepad, kamerka i gra Killzone: Shadow Fall. Pełną zawartość opakowania możecie zobaczyć poniżej.
Wygląd PlayStation 4 można podsumować w dwóch słowach - oszczędny minimalizm. Niewielkie czarne pudełko z pochylonym przodem i tyłem składające się jakby z dwóch połączonych ze sobą niemal identycznych brył robi całkiem niezłe wrażenie. Nietypowość konstrukcji podkreśla tu dodatkowo świecący na niebiesko, biało lub pomarańczowo (w zależności od stanu konsoli) pasek rozdzielający części górnej pokrywy wykonanej z dwóch różnych materiałów – matowego i połyskującego plastiku typu piano black. Zauważcie, że wszystkie porty, przyciski czy oznaczenia zostały tu skrzętnie ukryte bądź wkomponowane w bryłę obudowy.
Pod błyszczącym elementem znajduje się między innymi 500 GB dysk twardy, który w razie potrzeby można samodzielnie wymienić bez utraty gwarancji.
Szczelinę napędu BD umieszczono centralnie pomiędzy dotykowymi przyciskami zasilania i wyciągania płyty
Swoistą oszczędność zachowano również w tylnej części obudowy. Oprócz widocznych kratek odprowadzających ciepło z wnętrza konsoli umieszczono tu jedynie 4 gniazda i są to w kolejności – wyjście optyczne audio Toslink SPDIF, HDMI, Ethernet oraz AUX, służące jak na razie jedynie do podłączenia PlayStation Camera.
Konsola pracuje w miarę cicho sporadycznie rozpędzając zamontowany we wnętrzu wiatrak. Zdarza się to jednak podczas dłuższych sesji w bardziej wymagające gry pokroju Killzone: Shadow Fall
Mimo płynących zewsząd zachwytów nad nietypowym wzornictwem PlayStation 4 w moim odczuciu daleko jej do ideału. Owszem, konsola bardzo dobrze prezentuje się leżąc koło telewizora, gorzej, że jej konstrukcja przyciąga kurz niczym magnes. Z wierzchu może i go nie widać, ale wchodzi on we wcięcia i osadza się na bocznych kratkach. Również połyskująca część obudowy bardzo szybko traci swój powab pokrywając się drobnymi ryskami i całą masą odciśniętych paluchów. Jeśli więc chcecie, żeby PlayStation dumnie spoglądało spod telewizora na odwiedzających Was znajomych konieczne będzie częste jej czyszczenie.
Wskutek dziwnego ułożenia gumowych podkładek na spodzie konsoli (brak jednej na lewej krawędzi) jej obudowa ma tendencje do kołysania się po dotknięciu lewego narożnika
Ciekawostka
Na europejski rynek miały trafić ponoć zarówno konsole wyprodukowane w Japonii jak i w Chinach. Wokół tych ostatnich nagromadziło się sporo niedomówień i kontrowersji, wedle których część egzemplarzy dotknięta była wadą związaną z celowym uszkodzeniem gniazd HDMI przez przymusowo pracujących w fabryce Foxconnu studentów. Nasza PlayStation również pochodzi z Chin i jak na razie (odpukać w niemalowane) nie mieliśmy z nią żadnych problemów sprzętowych.