Plextor M7VG to kolejny krok w stronę obniżenia cen nośników SSD – tyle tylko, że przy jeszcze niższej cenie, jednocześnie otrzymujemy jeszcze niższą wydajność. Propozycja ta powinna więc zainteresować tylko tych klientów, którzy poszukują możliwie najtańszego nośnika pod złącze M.2, chcąc nim zastąpić tradycyjny dysk talerzowy (HDD).
Seria M7VG plasuje się w segmencie ekonomicznym, gdzie ma za zadanie zastąpić modele M6GV. W celu jeszcze mocniejszego „zejścia” z ceną, producent postawił jednak na całkowicie inną konstrukcję – mamy bowiem do czynienia z kontrolerem Marvella i kośćmi pamięci TLC NAND, a całość wspomaga tradycyjna pamięć podręczna DDR3L oraz bufor działający na zasadzie wydajniejszych pamięci SLC NAND (dzięki autorskiej technologii PlexNitro, nie zajmuje on pamięci i użytkownik ma do dyspozycji pełną pojemność dysku).
Niestety, zastosowanie kości TLC NAND negatywnie odbiło się na wydajności nośnika – o ile w testach odczytu jest całkiem nieźle, to przy zapisie i długotrwałym obciążeniu jest już zauważalnie gorzej. Nie pomaga też autorska technologia PlexTurbo, gdzie w realnych zastosowaniach odnotowaliśmy jedynie symboliczny wzrost wydajności.
Plextor M7VG to jedna z tych serii, która przede wszystkim ma konkurować ceną – model o pojemności 256 GB kosztuje około 300-310 złotych, co czyni go najtańszym modelem pod złącze M.2. Nagroda za Super Opłacalność jak najbardziej zasłużona, aczkolwiek wolelibyśmy dopłacić te 30-40 złotych do modelu M6GV z kośćmi MLC NAND.
Ocena końcowa:
- bardzo dobra wydajność odczytu
- dobra wydajność w symulacji realnego użytkowania (PCMark 8)
- jeden z nielicznych dysków z kośćmi TLC NAND z pełną pojemnością (tj. 256 GB).
- niska cena (najtańszy model pod M.2)
- bardzo słaba wydajność zapisu (przy większych plikach)
- bardzo słaba wydajność przy długotrwałym obciążeniu
- niski wzrost wydajności w trybie PlexTurbo (testy rzeczywiste)
Komentarze
19Od wielu miesięcy na rynku mamy praktycznie premiery tylko dwóch rodzajów konsumenckich SSD:
- tanich, a przy tym słabych pod względem wydajności i trwałości SSD na kościach TLC
- oraz sporo droższych (nawet 3 krotnie), a za to zdecydowanie wydajniejszych i trwalszych SSD na kościach MLC działających za pośrednictwem szyny PCIE x4 z protokołem NVME.
Wniosek z tego jest taki:
jak nie chcecie lub nie możecie wydać bardzo dużo na SSD to kupujcie teraz, dopóki są dostępne w sprzedaży dobre SSD na SATA III na pamięciach MLC, bo za rok możecie mieć do wyboru tylko te tanie SSD z pamięcią TLC.
Innym przykładem takiego pośrednika między dyskiem a systemem jest..... antywirus:) Też pogarsza osiągi i pożera część mocy procesora, jednak przynajmniej chroni przed wirusami:P
Te beznadziejne TLC się już wszędzie panoszy...
Przynajmniej teraz na benchmarku piszecie wprost jaki to badziew.
Ładne wyniki TLC w testach "cachu" a w praktyce dno.
jedyny sens to więce miejsca w obudowie
wydajnośc na poziomie zwyklych sssd za 250-300zł i trzeba mieć drogą płyte by mieć złącze m.2
po za tym coś im się oznaczenia pomyliły skoro to tańszy i słabszy brat M6VG to powinien mieć oznaczenie M5VG nie M7VG