Samsung Galaxy S8 to najnowszy smartfon flagowy w ofercie tego producenta. Oto nasze pierwsze wrażenia z jego obsługi. Premiera.
- bardzo dobry wyświetlacz sAMOLED QHD+,; - atrakcyjna stylistyka,; - wodoszczelność (IP68 – do 1,5 m pod wodą),; - płynne działanie systemu, aplikacji i gier,; - dobry aparat z nagrywaniem 4K UHD,; - skaner tęczówki oka (działa również w nocy),; - szybkie ładowanie baterii (przewodowe i bezprzewodowe),; - dobra jakość dźwięku,; - dobrej jakości słuchawki AKG w zestawie,; - ekran zawsze włączony (funkcja Always-On).
Minusy- obudowa bardzo łatwo się „palcuje”,; - czas pracy na baterii nieco poniżej oczekiwań,; - słaba lokalizacja czytnika linii papilarnych,; - „pływająca” stabilizacja optyczna,; - Bixby ma okrojoną funkcjonalność w Polsce i wielu innych krajach.
Samsung Galaxy S8 i S8+ - pierwsze wrażenia
Część premier smartfonów przechodzi bez większego echa, ale są też takie które stanowią ogromne wydarzenie w branży mobilnej. Dotyczy to głównie modeli z najwyższej półki. To one zazwyczaj wprowadzają nowe technologie i ciekawostki, które później lądują w tańszych smartfonach.
Równo tydzień temu na pokazie przedpremierowym w Londynie mieliśmy przyjemność zapoznać się z dwoma smartfonami: Samsung Galaxy S8 oraz Galaxy S8+. W ostatnich miesiącach plotki na ich temat wręcz zalewały Internet. Sprawdźmy zatem ile z nich okazało się prawdą.
Chciałbym jednak zaznaczyć, że z „es ósemkami” dziennikarze mieli okazję zapoznawać się dość krótko, więc nie poznaliśmy wszystkich szczegółów. Zdecydowanie więcej informacji opublikujemy w pełnej recenzji.
Efekt WOW!
Galaxy S8 zdecydowanie przykuwa wzrok. Wszystko to dzięki bardzo wąskim ramkom wokół wyświetlacza. Ekran zajmuje ogromną powierzchnię przodu i w połączeniu z zagiętym szkłem oraz zaokrąglonymi rogami robi genialne wrażenie.
Żadne zdjęcia nie mają szans tego oddać, dlatego przy najbliższej okazji weźcie Galaxy S8 do ręki i przekonajcie się sami. Owszem, smartfony są duże, ale leżą w dłoni wygodnie i wyglądają świetnie.
Wyświetlacz zajmuje tyle miejsca, że konieczne było usunięcie przycisków z dolnej ramki. Zniknął nawet klasyczny, sprzętowy klawisz Home. Wyświetlają się one teraz w interfejsie, a przycisk środkowy rozpoznaje dodatkowo siłę nacisku. Jego użycie generuje wibracje wyczuwalne na powierzchni szkła, pod palcem.
Rozwiązanie jest zbliżone do stosowanego już w iPhone 7, choć nie identyczne. Nie mamy tutaj całego wyświetlacza rozpoznającego nacisk, lecz wybrany fragment. Jak spisuje się ta funkcja w Galaxy S8 opiszemy w czasie pełnego testu.
Na dobry początek smartfony będą dostępne w czterech kolorach: czarnym, srebrnym, niebieskim i czwartym, którego nie potrafię nazwać. Po angielsku nazywa się Orchid Gray. Teoretycznie można go opisać jako orchideowo-wrzosowo-śliwkowo-szary ;), ale to oczywiście tylko moja interpretacja. Moim zdaniem jednak ten kolor zaraz obok niebieskiego najlepiej wygląda w rzeczywistości.
- wodoszczelna i pyłoszczelna obudowa (IP68)
- bardzo wąskie ramki wokół wyświetlacza
- zaokrąglone narożniki wyświetlacza
- zaokrąglone szkło z przodu i z tyłu
- metalowe krawędzie boczne
- tylny aparat nie wystaje poza obudowę
- czytnik linii papilarnych przeniesiony na tył
- skaner tęczówki oka wraz z rozpoznawaniem twarzy (z przodu)
Wyświetlacz
Poza efektem „WOW!” w postaci wąskich ramek warto zwrócić także uwagę na inne proporcje wyświetlaczy w porównaniu do poprzednich modeli. Galaxy S8 i S8+ mają ekrany 18,5:9 czyli o proporcjach podobnych do LG G6, ale jeszcze dłuższe (bardziej panoramiczne).
Samsung Galaxy S8 ma przekątną 5,8 cala i rozdzielczość 1440x2960 px (WQHD+), co przekłada się na bardzo dobrą szczegółowość na poziomie około 570 pikseli na cal (podobnie jak w Galaxy S7). Jakość obrazu jest imponująca, obojętnie czy wyświetlamy film, zdjęcia czy tekst. Samsung dodał funkcję skalowania filmów 16:9 do 18,5:9. Świetnie wyglądają również filmy 21:9.
Z kolei wyświetlacz Galaxy S8+ ma aż 6,2 cala i taką samą rozdzielczość. Daje to szczegółowość około 530 pikseli na cal – teoretycznie mniejszą niż w podstawowym S8, ale w praktyce żadnej różnicy nie da się dostrzec gołym okiem. Oba wyświetlacze są równie dobre.
Warto jednak zaznaczyć, że domyślnie ustawiona jest nieco mniejsza rozdzielczość: 1080x2220 px (FHD+). Wszystko po to by ograniczyć zużycie energii. Pełną rozdzielczość można włączyć w ustawieniach wyświetlacza.
- Samsung Galaxy S8: Super AMOLED, 5,8”, 1440x2960 px, 567 ppi
- Samsung Galaxy S8+: Super AMOLED, 6,2”, 1440x2960 px, 530 ppi
Czy nie będą za duże?
Zwiększenie rozmiarów wyświetlaczy w stosunku do poprzedników rzuca się w oczy, ale dzięki wąskim ramkom ogólne wymiary obudowy udało się utrzymać w ryzach.
Porównanie wymiarów:
- Samsung Galaxy S8 (5,8 cala): 148,9 x 68,1 x 8,0 mm
- Samsung Galaxy S7 (5,2 cala): 142,4 x 69,6 x 7,9 mm
- Samsung Galaxy S8+ (6,2 cala): 159,5 x 73,4 x 8,1 mm
- Samsung Galaxy S7 edge (5,5 cala): 150,9 x 72,6 x 7,7 mm
Jak widać mimo zastosowania znacznie większego ekranu Galaxy S8 jest o 1,5 mm węższy od poprzednika i tylko 6,5 mm wyższy. Z kolei S8+ w porównaniu do S7 edge jest o 0,8 mm szerszy i 8,6 mm wyższy.
Oczywiście rozmiar obudowy to nie wszystko. Nie poczujemy większych różnic wkładając smartfona do kieszeni, ale obsługa dotykowa to już coś innego. Raczej nie dosięgniemy kciukiem do górnej krawędzi wyświetlacza przy normalnym użytkowaniu. Na szczęście można skorzystać z trybu pomniejszonego interfejsu, który uruchamiamy gestem od dolnego paska ku górze.
Skaner linii papilarnych i tęczówki oka
Skoro Galaxy S8 pożegnał się ze sprzętowym klawiszem Home, to równocześnie musiał pożegnać się z czytnikiem linii papilarnych, który był w niego wbudowany. Zniknął z przodu i… pojawił się z tyłu, tuż obok aparatu.
Wygodę korzystania z niego sprawdzimy przy okazji pełnego testu. Odnieśliśmy jednak wrażenie, że Samsung chce skłonić użytkowników do częstszego korzystania ze skanera tęczówki oka. Umieszczono go z przodu i połączono z funkcją rozpoznawania twarzy, po to by uniemożliwić oszukanie jednego z sensorów np. wyświetlając zdjęcie użytkownika.
Galaxy S8 ma więc kilka zabezpieczeń – odciski palców, rozpoznawanie twarzy i skanowanie oczu. Jest też dobrze znany i skuteczny system szyfrowania pamięci Samsung Knox. Taki smartfon może wzbudzić zainteresowanie wśród użytkowników biznesowych. Najlepsze jest jednak to, że rozpoznawanie twarzy i tęczówki oka działa sprawnie nawet w słabym oświetleniu.
Aparat, procesor, pamięć, akumulator
Oprócz tego, że aparat tylny nie wystaje wcale poza obudowę to większych zmian nie zaobserwowaliśmy w stosunku do Galaxy S7. Wciąż ma ona 12 Mpx, sensor z detekcją fazy (dual-pixel), obiektyw f/1.7 ze stabilizacją optyczną obrazu i nagrywanie filmów 4K UHD, niestety nadal w 30 kl./s. Tutaj nieco się zawiedliśmy bo oczekiwaliśmy, że przy takim procesorze będzie już oferowane nagrywanie Ultra HD w 60 kl./s.
Doszedł jednak laserowy dalmierz wspierający działanie autofokusa. Przy najbliższej okazji sprawdzimy czy przyspiesza ustawianie ostrości – w końcu już w Galaxy S7 system AF był bardzo szybki. Jeśli chodzi o jakość obrazu, to pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne. Przedni aparat ma teraz 8 Mpx i autofokus – delikatna zmiana na plus w stosunku do poprzedniego modelu. Samsung ułatwił też obsługę jedną dłonią. Kciukiem przełączymy kamery, włączymy efekty i najważniejsze funkcje.
Galaxy S8 będzie dostępny w Polsce (i w większości innych krajów) z procesorem Samsung Exynos 8895 na 10-nanometrowej litografii, z czterema superwydajnymi rdzeniami M2 oraz czterema energooszczędnymi Cortex-A53. W skład tego SoC wchodzi również wydajny układ graficzny Mali-G71, najprawdopodobniej z dwudziestoma rdzeniami (czyli MP20). W amerykańskiej wersji zamiast tego zastosowany będzie Snapdragon 835.
Pamięć wbudowana w każdym modelu ma pojemność 64 GB i jest bardzo szybka UFS 2.1, co w połączeniu z wydajnym procesorem i 4 GB pamięci RAM oraz dobrze zoptymalizowanym systemem daje bardzo szybkie i płynne działanie systemu Android 7.0. Pierwsze wrażenia z obsługi są fenomenalne. Pamięć można rozszerzyć za pomocą karty microSD.
Galaxy S8 ma baterię 3000 mAh, a Galaxy S8+ 3500 mAh. Smartfonów mogliśmy używać dość krótko, więc nawet szybkie testy czasu pracy były wykluczone – zaprezentujemy je oczywiście w pełnej recenzji. Jest oczywiście funkcja szybkiego ładowania baterii oraz akcesoria do ładowania bezprzewodowego.
Samsung Dex
Dex to skrót od Desktop Experience. Jest to mała stacja dokująca z wyjściem HDMI na monitor i dwoma portami USB do których podłączamy klawiaturę i myszkę. Umieszczamy w niej Galaxy S8 i… pracujemy na dużym wyświetlaczu.
Pomysł nie jest nowy, wcześniej testowaliśmy już analogiczne rozwiązanie dla topowych smartfonów z Windowsem o nazwie Microsoft Continuum. Wszystko wskazuje na to, że Samsung nauczył się na błędach MS i zaproponował coś, co działa o niebo płynniej. Interfejs Androida 7.0 wyświetla się na pełnym ekranie w rozdzielczości Full HD, a aplikacje mają postać skalowalnych okien (tak jak w zwykłym Windowsie).
Możemy skomponować np. SMSa za pomocą klawiatury, napisać tekst w Wordzie, skorzystać z arkuszy Excel, przeglądać wygodnie strony internetowe (w trybie Dex mamy oddzielną przeglądarkę) i szereg innych udogodnień, w tym powiadomienia.
Nie jest to zwykła „kopia ekranu” (mirroring), lecz całkiem dojrzały, użyteczny tryb „biurkowy”. W czasie obsługi bateria smartfona jest ładowana. Po wyjęciu telefonu uruchomione aplikacje nie są zamykane, lecz automatycznie przechodzą w tryb mobilny. Dzięki temu można płynnie przejść z pracy w terenie, do pracy stacjonarnej. Samsung Dex spisywał się zaskakująco dobrze.
Bixby – fajny, ale… nie dla Polaków
Kolejną nowością w Galaxy S8 jest cyfrowy asystent Bixby. To coś w stylu Asystenta Google lub Siri, ale z nieco inną funkcjonalnością. Uruchamiamy go odpowiednim przyciskiem umieszczonym pod regulacją głośności.
Funkcja wydaje się być całkiem interesująca – przykładowo aby wyświetlić film lub zdjęcie ze smartfona na telewizorze nie trzeba grzebać w ustawieniach, tylko wystarczy powiedzieć „Show this on TV”. No właśnie… po angielsku, bo mówienie do niego po polsku jest bezcelowe. Bixby nie rozpoznaje polskiej mowy i w najbliższym czasie nie zanosi się, by uległo to zmianie.
Ciekawe jest też rozpoznawanie przedmiotów lub miejsc za pomocą obrazu (np. zdjęcia). Robimy np. zdjęcie wieży Eiffla, a on to rozpoznaje i podpowiada przykładowo jak do niej dojechać. Robimy fotkę wina czy czekoladek, a Bixby rozpoznaje co to za produkt, podaje cenę w popularnych sklepach i daje opcję zakupu. Funkcja z pewnością przyda się wielu osobom, czy Polakom też? To się okaże.
Nowy Gear 360
Przy okazji przedpremierowego pokazu Samsunga Galaxy S8 mogliśmy też zapoznać się chwilę z nową kamerą Gear 360. Jej najważniejsze cechy to: nagrywanie filmów w pełnym 4K (4096x2048 px, 24 kl./s), nagrywanie MP4 z kodekiem H.265, dwa sensory po 8,4 Mpx każdy, poręczniejsza, łatwiejsza do trzymania i przenoszenia obudowa, obsługa kart microSD do 256 GB i złącze USB typu C (szybkość 2.0). Kamerka ma opcję strumieniowania obrazu na żywo.
Kontroler do gogli Gear VR
Wygląda jak miniaturowy kontroler do HTC Vive i podobnie się zachowuje. Jest „widoczny” w wirtualnej rzeczywistości po założeniu gogli Gear VR (np. jako pistolet). Rusza się wraz z ruchem ręki. Działa znakomicie – graliśmy m.in. w zombie-strzelaninę. Galaxy S8 ma wyświetlacz o szczegółowości zbliżonej do S7, więc jakość obrazu widocznego w goglach jest bardzo podobna. Sukces gogli i nowego kontrolera do nich dość silnie uzależniony jest od tempa powstawania dobrych gier.
Jest dobrze
Mimo, że czas jaki spędziliśmy z nowym Galaxy S8 i S8+ był dość krótki, to oba urządzenia zrobiły na nas świetne pierwsze wrażenie. Szczególnie imponujący jest ogromny wyświetlacz otoczony wąskimi ramkami i elegancka szklano-metalowa, wodoszczelna obudowa. Nie mogę doczekać się ich pełnych testów wraz ze stacją dokującą Dex. Oficjalne ceny opisywanych wyżej urządzeń podamy w kolejnej publikacji, bo w tej chwili obowiązuje jeszcze embargo ;). Wcześniej jednak pisaliśmy o nieoficjalnych cenach smartfonów, więc orientujecie się pewnie jakiego rzędu są to sumy.
Komentarze
23Niedługo front to będzie jeden wielki ekran. Mam S6 nie-edge i często nie jestem w stanie trzymać go tak, żeby palcami nie dotykać mimowolnie czulej na dotyk powierzchni ekranu. Tu będzie gorzej bo ekran już rozsadzą sobą front, w dodatku ma brzydkie proporcje.
Brak wersji płaskiej - kolejny minus. Nie wiem co takiego fajnego w tym, że obraz się deformuje po bokach.
Brak fizycznego przycisku Home i przeniesienie czytnika linii na tył - kolejny minus. Dotąd się trzymałem Samsunga właśnie za to że ma sprzętowy home...
Po S8 będzie "sukces" S9 - wróci Home i wrócą wersję płaskie.
Samsung na zmianę psuje i naprawia żeby rynek się kręcił. Zabierzemy wodoszczelność, damy wodoszczelność, zabierzemy karty SD, damy karty SD, teraz do tej zabawy doszedł płaski ekran i przycisk Home.
Pomijam cenę z sufitu - powinna być o 1000 niższa.
Widać że tym razem celem było zrobić jak najdrożej i z jak największym (w calach a nie rzeczywistej powierzchni !) ekranem.
-cena
-czytnik linii papilarnych na plecach
-brak wersji z "normalnym" wyświetlaczem
Za cenę S8 mam Oneplus 3 i LG G5 dla żony/dziewczyny/kochanki*
*niepotrzebne skreślić
Z całym szacunkiem - Autor po prostu nie rozumie o czym pisze.
Wstyd - Benchmark, taki portal a taka wtopa!
Nie będę pisał o słabych punktach tego urządzenia, bo świetnie to zrobili moi poprzednicy.
"Zawrotna szybkość działania – nawet po dłuższym okresie użytkowania!"
Jeszcze okej, gdyby te telefony kosztowały o połowę mnie od ich konkurenta, który działa PŁYNNIE ( nie bd wymieniał nazwy, żeby nie obudzić fale hejtu).
Telefon wygląda spoko ale qrwa... jaki efekt wow? Przecież G6 wygląda tak samo...