Czy granie bez komputera, konsoli i kłębowiska kabli, siedząc wygodnie przed telewizorem jest możliwe? Owszem, wystarczy Samsung Smart TV i usługa GameFly.
Komfortowe granie na olbrzymim ekranie, bez komputera, bez konsoli, bez jakichkolwiek płyt czy dodatkowego sprzętu (no może za wyjątkiem gamepada) – brzmi znajomo? Podobnie w 2009 roku zapowiadana była usługa OnLive. Wówczas sam snułem wizje nadchodzącej rewolucji elektronicznej rozrywki i przyszłości całej branży, która całkowicie przejdzie na streaming.
Teraz, 6 lat później, kiedy już wiemy, że granie z chmury nie zastąpiło normalnej dystrybucji gier, zaś sam OnLive zakończył działalność sprzedając swoje niegdyś pionierskie patenty firmie Sony (zasilając tym samym Playstation Now, stworzone nota bene z zakupionego wcześniej Gaikai), na rynek wkracza niezrażony tym wszystkim Samsung wraz ze swoją usługą GameFly Streaming. Czy granie z chmury może być realną alternatywą dla zabawy na komputerze i konsoli? Cóż, i tak i nie.
Wybaczcie jakość zdjęć, ale niestety nie znalazłem lepszego sposobu na przechwytywanie ekranu
Na początek wyjaśnijmy sobie jedno - GameFly Streaming to usługa subskrypcyjna oferowana posiadaczom telewizorów Samsung Smart TV 2015 (J5500 i wyższe) oraz Smart TV 2014 (H5500 i wyższe). Co ciekawe, pojawiła się ona w naszym kraju jako pierwsza (w sierpniu tego roku), i to od razu z dostosowanymi do naszego rynku cenami. Miesięczny abonament nie przekracza więc kwoty 35 zł, choć jego wysokość zależy od wybranego pakietu gier. Tych zaś jest jak na razie 3 i różnią się one nie tylko ceną, ale i wchodzącymi w ich skład grami.
I tak mamy tu „Pakiet Hardcore” grupujący tytuły „dla dorosłych”, paczkę LEGO z wiadomą zawartością oraz coś co można byłoby potraktować jako „przekrojówkę” przez różne gatunki czyli „All Around”. Ten ostatni, mimo że najtańszy (jedynie 29,90 zł/mies.) pozwala nam bawić się w aż 25 tytułów.
No dobrze, a jak to wszystko działa? To proste, korzystając z gamepada podpiętego do telewizora i usługi GameFly Streaming łączymy się z serwerem producenta, wybieramy grę, w którą chcemy zagrać, uruchamiamy ją i…. oglądamy jej przekaz z zewnętrznego komputera zachowując przy pełną kontrolę nad akcją dziejącą się na ekranie. Oczywiście do takiej transmisji obrazu potrzeba w miarę szybkiego łącza internetowego. Wedle zapewnień Samsunga do strumieniowania rozgrywki w HD wystarczy 8Mbps.
Sama konfiguracja usługi też nie jest jakoś przesadnie skomplikowana. Posiadając konto Samsung (właściciele smartfonów koreańskiego producenta zapewne już takowe mają) wystarczy zalogować się do GameFly Streaming, wybrać pakiet gier, który chcielibyśmy zasubskrybować, a następnie, po przeniesieniu do serwisu Samsung Checkout on TV opłacić go z pomocą karty kredytowej bądź konta PayPal. I wszystko to robimy na ekranie telewizora. Warto jednak wiedzieć, że zaakceptowanie warunków usługi oznacza zgodę na comiesięczne, automatyczne obciążanie konta. Oczywiście w każdej chwili można z tego zrezygnować, nawet nie posiadając już telewizora. Wystarczy napisać do obsługi klienta, której email otrzymujemy wraz z comiesięczną informacją o przedłużeniu abonamentu.
Każdą grę za pakietu możemy wcześniej wypróbować. System daje nam na to 10 minut.
Tyle słowem wstępu, czas na moje wrażenia. O dziwo, co było dla mnie sporym zaskoczeniem, rozgrywka w chmurze okazała się całkiem przyjemna. Co najlepsze ani razu nie doświadczyłem zerwania połączenia bądź spadków płynności poniżej deklarowanych 30kl/s. To ostatnie zrealizowane zostało jednak w dość przebiegły sposób. Otóż jeśli GameFly „wyczuje” nagły spadek jakości połączenia najpierw w locie przełącza serwery (które mieszczą się w Holandii i Irlandii), po czym, jeśli to nie pomaga błyskawicznie obniża rozdzielczość wyświetlanego obrazu.
Informacja o ewentualnych problemach z jakością łącza wyświetlana jest na bieżąco u dołu ekranu.
Niestety, o tym że gramy tak naprawdę na komputerze oddalonym od nas o setki kilometrów, brutalnie przypominają nam też niekiedy pojawiające się na ekranie artefakty. I to nawet gdy nasze łącze internetowe wydaje się być stabilne. Nigdy jednak jego zajęcie nie przekroczyło 10Mbps.
Większość z Was zapewne kręci teraz nosem, bo przecież „podczas streamingu musi występować potężny efekt opóźnienia” czyniący większość szybkich gier totalnie niegrywalnymi. Początkowo przyznałbym Wam rację, bo faktycznie pierwsze chwilę spędzone z DiRT3 czy wyścigami motocykli cross przypominała ustawiczną walkę z gamepadem.
Problem ustępuje zaraz po przesiadce na łącze, które zapewnia niskie opóźnienia (latency) do zagranicznych serwerów (w moim przypadku było to LTE). Input lag niemal przestał być odczuwalny, a rozgrywka wreszcie stała się przyjemna. O dziwo, takich problemów nie miałem ani podczas gry w Batman: Arkham City ani też jakiejkolwiek innej produkcji.
W zasadzie we wszystkich tych przypadkach, przy dobrym łączu gra przypominała zabawę na konsoli. Wrażenie to potęguje dodatkowo fakt, że każda ze subskrybowanych pozycji posiada własne osiągniecia (choć nie wyświetlają się one w momencie ich zdobycia) oraz drabinkę rankingową pozwalającą porównać z innymi użytkownikami ile czasu z nią spędziliśmy.
Wracając do początkowego pytania – czy granie w chmurze może być realną alternatywą dla zabawy na komputerze czy konsoli? Patrząc na to obecnie oferuje Samsung GameFly Streaming – tak, jak najbardziej, tylko że jeszcze nie teraz. Po pierwsze – do naprawdę komfortowej zabawy konieczne jest dobrej jakości łącze.
Po drugie – udostępniana biblioteka gier jest wciąż zbyt skromna. Owszem, producent deklaruje, że sukcesywnie będzie tam dodawał nowe tytuły, ale wyraźnie brakuje tam najgorętszych hitów.
I po trzecie - trzeba sobie zdawać sprawę, że zabawa w chmurze niesie też ze sobą pewne ograniczenia. Nie pobawicie się tutaj w żadne z trybów wieloosobowych (poza „kanapową” kooperacją, na dwa pady) ani też nie skorzystacie z obsługiwanych przez grę funkcji społecznościowych. Ja na razie GameFly Streaming pozwala na zabawę i zapisywanie swoich stanów gier. Pozostałe rzeczy może pojawią się później, choć trudno wyrokować kiedy to nastąpi. Komu więc można zarekomendować to rozwiązanie? Z pewnością wszystkim, którzy dotąd nie mieli możliwości pobawienia się grami. Z pomocą GameFly Streaming można to zrobić naprawdę niewielkim kosztem.
Ocena końcowa:
- granie niewielkim kosztem
- całkiem przyzwoita płynność rozgrywki
- możliwość wypróbowania każdej dostępnej produkcji (10 minutowe demo)
- rankingi i osiągnięcia
- input lag zależny od jakości łącza internetowego
- stosunkowo mała biblioteka świeżych tytułów
- nieco dziwny system subskrypcji obejmujący pakiety gier
- brak możliwości zabawy w trybach sieciowych
Komentarze
3W moim przypadku chodziło po wifi. Dodatkowo testowałem w Belgii, więc najbliższy serwer dość blisko (w Holandii). Do tego pad od X360 po kablu.
Wszytko śmiga bardzo ładnie. Czy to zręcznościówki, czy wyścigi nie widziałem opóźnień, czy artefaktów. Fajna opcja jest, że każdą grę można sprawdzić przez 10min przed zakupem.
Minusem natomiast są same gry... W sensie są to przeboje z lat świetności PS3 i X360, brakuje natomiast nowości, a przecież 'sprzęt' czy łącze nie jest tutaj ograniczeniem i właśnie tego głównie bym oczekiwał od takiej usługi. Może to się zmieni, a może taka polityka/licencja...