Sony Xperia XA Ultra to smartfon z ogromnym, 6-calowym ekranem. Nie jest to jednak jedyny wart uwagi element jego specyfikacji.
duży ekran Full HD; zadowalająca wydajność; dobra jakość zdjęć z głównego aparatu; bardzo dobra jakość zdjęć z przedniego aparatu; łączność LTE i NFC;
Minusybrak czytnika linii papilarnych; przeciętny czas pracy na baterii; około 9 GB pamięci wewnętrznej do dyspozycji;
Sony Xperia XA Ultra - krótka recenzja
Od wielu miesięcy Sony musi oglądać plecy liderów rynku mobilnego. Mimo tego nie składa broni i wciąż wprowadza do sprzedaży nowe smartfony. Japoński producent stara się przy tym na tyle różnicować swoją ofertę, aby trafiać w gusta jak najszerszego grona odbiorców. Najlepszym przykładem Xperia XA Ultra. Z pewnością nie jest to propozycja dla każdego, ale jeśli już sympatyzuje się z dużymi ekranami (tutaj mierzy on aż 6 cali), warto brać to urządzenie pod uwagę.
Obudowa
Xperia XA Ultra mierzy 164 x 79 x 8.4 mm i waży 202 g. Ramki są metalowe, ale tył to już tworzywo sztuczne. Jest ono jednak dobrej jakości, miłe w dotyku. Dzięki matowemu wykończeniu nie zbiera też odcisków palców i nie rysuje się. Aparat nie jest wystający, a to w obecnych czasach warte podkreślenia. Tym bardziej, że wypada on naprawdę dobrze, ale o tym nieco niżej.
Prócz niego i diody LED na tylnym panelu znajduje się tylko logo Xperia. Czytnika linii papilarnych w urządzeniu zabrakło, co przy tej cenie może niektórym przeszkadzać. Prawa krawędź to 3 przyciski - zasilania, regulacji głośności oraz aparatu. Na lewym boku umieszczono sloty na karty - SIM oraz microSD, a na dolnym i górnym odpowiednio złącze microUSB i głośnik oraz port słuchawkowy.
Na froncie dzieje się zdecydowanie więcej. Kluczowy jest oczywiście duży, 6-calowy ekran, ale w oczy rzucają się jego bardzo smukłe boczne ramki. Dzięki nim smartfon nie jest przesadnie szeroki i mając spore dłonie można go całkiem pewnie trzymać jedną z nich. Chociaż zastosowano tu tylko przyciski ekranowe, dolna krawędź jest dość szeroka, podobnie jak górna, ale na niej znalazło się logo producenta, a także kamera z diodą LED.
Czas pracy na baterii
- typowo: niecały 1 dzień
- maksymalnie: 2 dzień
- średni SOT: 3,5 godziny
- pojemność: 2700 mAh
- łatwa wymiana baterii: nie
6-calowy ekran i bateria o pojemności 2700 mAh. Brzmi bardzo niepokojąco i chociaż tragedii w praktyce nie ma, trudno też o cuda. Przy intensywnej pracy Xperia XA Ultra wymaga codziennego ładowania, średni SOT to około 3,5 godziny.
Wyświetlacz
- rozdzielczość: 1080 x 1920 px
- typ: IPS LCD, 6 cali
- jasność w trybie ręcznym: 450 cd/m2
- jasność w trybie automatycznym: 450 cd/m2
Bez zaskoczenia. Podobnie jak w innych swoich smartfonach, Sony wykorzystało tutaj technologię IPS LCD, wspomaganą przez Bravia Engine 2. Rozdzielczość Full HD daje dobrą szczegółowość (mimo 6 cali), kolory są przy tym wystarczająco nasycone, a jasność maksymalna odpowiednio wysoka aby korzystać z urządzenia w słońcu.
Wydajność i system
- procesor: Mediatek Helio P10
- pamięć RAM: 2 GB
- pamięć wewnętrzna: 16 GB (realnie około 9 GB)
Xperia XA Ultra może pochwalić się procesorem Mediatek Helio P10 (MT6755). Ma on 8 rdzeni Cortex-A53 (4x 2.0 GHz + 4x 1.0 GHz) i grafikę Mali-T860MP2. We współpracy z 3 GB pamięci RAM nie daje to rekordowych wyników w benchmarkach, ale w codziennej pracy smartfon wypada bardzo dobrze. System (Android 6.0.1 Marshmallow) i preinstalowane aplikacje działają płynnie, bez problemu można też pobawić się przy większości gier. Pod obciążeniem urządzenie nagrzewa się wyczuwalnie, ale nie jest to niekomfortowe.
Skromnie wypada za to ilość pamięci wewnętrznej. Producent mówi o 16 GB, a przyzwyczaił nas już do tego, że oferuje zazwyczaj sporo dodatkowych aplikacji, przez co realnie do dyspozycji otrzymujemy znacznie mniej. Tutaj około 9 GB. Na szczęście jest miejsce dla dodatkowej karty pamięci microSD.
Funkcje i aplikacje, które warto wyróżnić:
- Bravia Engine 2 – funkcja polepszająca obraz na wyświetlaczu (żywsze kolory, lepszy kontrast)
- TrackID – rozpoznawanie muzyki
- Tryb obsługi jedną ręką ze zmianą rozmiaru obrazu
- What’s New – zbiór motywów graficznych, programów i gier dedykowanych urządzeniom Sony Xperia (oparty o sklep Google Play)
- Efekty AR – wirtualne stworzenia, maski i inne efekty w aplikacji aparatu
- Amazon Shopping
- Szkic
- Movie Creator
Przykładowe zdjęcia i filmy
- aparat tylny: 21,5 Mpx, filmy Full HD (1920x1080 px)
- aparat przedni: 16 Mpx
- stabilizacja optyczna: tak (w przedniej kamerce)
- lampa LED: tak
Na tylnym panelu Xperia XA Ultra wylądował moduł z matrycą 21,5 Mpix, przysłoną f/2.2 i hybrydowym autofokusem. Przy wyborze formatu 4:3 rozmiar zdjęć sięga 5312x3984 pikseli.
Jakość fotografii jest naprawdę dobra, nawet tych wykonywanych w trybie automatycznym (jest też profesjonalny z możliwością ręcznej regulacji wybranych parametrów). Liczyć można na dobre odwzorowanie kolorów i bardzo zadowalającą szczegółowość, zarówno w słoneczny jak i deszczowy dzień oraz miejscach mało przyjaznych pod względem oświetlenia. Nocą jest już znacznie gorzej, ale tu dobrze radzą sobie raczej tylko flagowce i to nie wszystkie.
Osobne słowo poświecić wypada przedniemu aparatowi. Jest naprawdę bardzo dobry. Matryca 16 Mpix, przysłona f/2.0, a nawet wsparcie HDR i autofokus. Ten ostatni gorszy niż w przypadku głównego modułu, ale w zamian to tutaj zastosowano OIS.
Pełnię możliwości tym razem wykorzystujemy przy formacie 16:9, co daje zdjęcia 5120x2880 pikseli. Ich jakość, jak na przednią kamerę, wypada świetnie.
Inne informacje:
- Dual SIM: nie (opcja), 1x nanoSIM
- 4G LTE: tak
- Miejsce dla microSD: tak
- Czytnik linii papilarnych: nie
- NFC: tak
- Radio FM: tak
- Szybkie ładowanie: nie
- Bezprzewodowe ładowanie: nie
- Jakość i moc głośnika: 3/5
Sony Xperia XA Ultra- nasza ocena
- Obudowa:
dobry plus - Czas pracy na baterii:
dostateczny - Wyświetlacz:
dobry plus - Wydajność i system:
dobry - Przykładowe zdjęcia i filmy:
dobry plus
Komentarze
4Już posłuchałem waszej recenzji na temat z3 compact i kiedy go kupiłem (przesiadka z galaxy s4) to się złapałem za głowę jak to może robić tak bardzo złe zdjęcia i jeszcze wy się tym zachwycacie...