Posiadacze PlayStation 4 mają z czego się cieszyć. Spider-Man to kolejny hit, który w tym roku trafia na ich konsolę. I choć brakuje mu co nieco do wcześniejszych przebojów, to i tak jest na tyle dobry, że grzechem byłoby w niego nie zagrać.
- świetny klimat,; - ciekawa fabuła,; - ikoniczne postaci, czasami w zaskakujących rolach,; - znakomicie wyglądający Nowy Jork,; - niezła oprawa graficzna i bardzo dobra ścieżka dźwiękowa,; - spore pokłady humoru,; - przemieszczanie się po mieście przy pomocy sieci sprawia niebywałą frajdę,; - niezwykle widowiskowy i mocno rozbudowany system walki,; - duża ilość przeróżnych zadań pobocznych, znajdziek i aktywności…
Minusy...które czasami wydają się nie pasować do reszty gry,; - powtarzalność niektórych misji,; - trochę za dużo gadżetów, przez co nie sposób ich wszystkich do końca poznać,; - drobne błędy techniczne.
Sony dwoi się i troi by PlayStation 4 pozostało atrakcyjną maszynką do grania. Co by nie mówić, w tym roku mieliśmy już na tej platformie i znakomite God of War i absolutnie fantastyczne Detroit: Become Human. Oba tytuły wysoko postawiły poprzeczkę. I z nią teraz musiał zmierzyć się szumnie zapowiadany Spider-Man.
I jak mu wyszło? Cóż, nadspodziewanie dobrze. Może i nie wszystko zagrało tu równie perfekcyjnie, ale dziecięca frajda z bujania się po Nowym Jorku na pajęczynie, czasami tuż nad samą ulicą pełną przechodniów, oraz klepania masek różnym złoczyńcom potrafi pięknie zamaskować braki. A przynajmniej większą ich część. Co więc mi nie pasowało?
Jak u Hitchcocka – najpierw trzęsienie ziemi, a potem…
…no i właśnie, potem napięcie powinno stale rosnąć…a niestety tak się tu nie dzieje. Wspominałem już zresztą delikatnie w moich pierwszych wrażeniach, po przedpremierowym pokazie Spider-Mana. Prawda jest taka, że Insomniac Games przygotowało naprawdę niezły, wybuchowy początek, w postaci „polowania” na Wilsona Fiska vel Kingpina.
Te pierwsze kilkanaście minut to świetny, skrócony przegląd tego co czeka nas w dalszej części gry. Są tu bijatyki, skakanie na pajęczynie, łażenie po kanałach wentylacyjnych i całkiem ciekawie zaprojektowana walka z bossem.
Klikaj zdjęcia by je powiększyć!
Trochę szkoda więc że po takich podnoszących adrenalinę akcjach chwilę później wpadamy w dość zwyczajny początek, dodatkowo nieco zbyt grubo polany sosem z minigierek polegających a to na układaniu graficznych sekwencji DNA, a to łączeniu schematów obwodów elektronicznych z dobieraniem właściwego napięcia.
Te aktywności same w sobie nie są złe, szczególnie, że dają paliwo do rozwoju naszego bohatera - poprzez żetony badań, które w Spider-Manie umożliwiają wytwarzanie nowych kostiumów i gadżetów, a także ich modyfikacje (różnego typu żetonów jest tu zresztą dużo więcej).
Nie da jednak ukryć, że przez taką konstrukcję całej historii, która niejako zmusza nas do dość mozolnego ich poznawania tempo gry nagle błyskawicznie siada, a my najzwyczajniej w świecie zaczynamy się nudzić.
Jedna z wielu minigier
Lista dostępnych do wytworzenia kostiumów - każdy z własną umiejętnością specjalną! Na taki widok będziecie musieli sporo się w grze napracować
Ale jeśli ktoś w tym momencie odejdzie od gry, a wierzcie mi – sam miałem chwilę zawahania, to…straci hektolitry miodu jakie później wylewają się z ekranu. Dodajmy jeszcze, wyjątkowo smakowitego, a już na pewno dla fanów Spider-Mana znających nie tylko filmy o tym superbohaterze, ale i poświęcone mu komiksy.
Znanych postaci jest tu bowiem co niemiara. O Normanie Osbornie, Shockerze, Sępie, Rhino, Electro, Mr Negative’ie czy Silver Sable wiedzą już zapewne wszyscy oczekujący na nowego Spider-Mana. Gwarantuje Wam jednak, że czekają tu Was spore niespodzianki.
Co więcej, niektóre postacie występują w dość zaskakujących rolach. Nie chcąc jednak psuć zabawy tym, którzy zdecydują się kupić Spider-Mana, ograniczę się do wspomnienia dr Otto Octaviusa, słynnego Doctora Octopusa, którego kreacja w grze jest naprawdę znakomita.
Balet na pajęczynie
Choć grę spaja całkiem zgrabnie rozpisana historia to nie ona jedyna trzyma nas mocno przed telewizorem. Skoro mamy tu do czynienia z superbohaterem, byłoby co najmniej dziwne, gdyby nie cieszyło używanie jego supermocy. I to właśnie te wszystkie pajęcze akrobacje, czy to podczas bujania się pomiędzy drapaczami chmur Nowego Jorku, czy podczas walki z przestępcami wywołują efekt „jeszcze jednej misji, jeszcze jednego zadania pobocznego”.
Po prostu przyjemność z oglądania tego wszystkiego w ruchu jest niewiarygodna. W pewnej chwili przestałem nawet zwracać uwagę na powtarzalność niektórych zadań i sam dążyłem do konfrontacji szukając po mieście kolejnych bandziorów, tylko po to by znów zobaczyć balet w wykonaniu Spider-Mana.
Tak, niewielkie QTE (quick time event) też tu znajdziecie
Kto zgadnie co to za miejsce?:)
Twórcom z Insomniac Games należą wielkie brawa za świetny system walki. Niby prosty, bo można sklepać przeciwników korzystając tylko z podstawowych ataków i uników, ale gdy poznamy podstawy sami dążymy do tego by jak najbardziej urozmaicić starcie, by poszczególne ataki układały się w super widowiskowe sekwencje, a całość przypominała powietrzny balet.
Rewelacyjne wrażenie robią tu dodatkowo zwolnienia czasu, które włączają się w niektórych sytuacjach np. przy idealnie wykonanym uniku. A jeśli dodamy do tego jeszcze całą masę pajęczych gadżetów takich jak choćby sieciobomba, dron rażący czy sieć uderzeniowa, robi się wówczas naprawdę wesoło.
Co prawda tu tego nie widać, ale wykończenia w zwolnionym tempie wyglądają fenomenalnie
Co więcej, w miarę postępów w grze system walki jeszcze mocniej rozwija skrzydła, bo co rusz, wraz z rozwojem postaci i wykupywaniem nowych umiejętności z dostępnego drzewka, dochodzą tu nowe ruchy i zagrania.
Dość powiedzieć, że podczas walki nie raz nagle wychodziło mi coś czego dotąd nie widziałem, a ja łapałem się na tym, że szepczę pod nosem „O, to tak też można?”
Ataki z zaskoczenia potrafią szybko i bezproblemowo pozbyć się wrogów
Ale czym byłoby to wszystko bez doskonale skrojonej oprawy graficznej. Spider-Man w tym aspekcie również nie zawodzi, choć zdarzają mu się drobne niedociągnięcia i uproszczenia. Nie wszystko wygląda tu równie dobrze co główni bohaterzy gry i starcia z przeciwnikami.
Jedno muszę jednak wyraźnie zaznaczyć - oglądając kilka nagranych przeze klipów z gry byłem zaskoczony jak dużo daje tu rozdzielczość 4K i efekty HDR (których PS4 nagrać nie potrafi). Bez nich, Spider-Man na moich nagraniach stracił olbrzymią część swojego uroku.
Nie, to nie brak 4K i HDR, a jeden ze specjalnych, odblokowywanych w grze kostiumów - ukłon w stronę fanów komisu
Łap gołębia!
Nowy Jork w Spider-Manie jest olbrzymi. Samo śmiganie po mieście na pajęczynie, mimo iż sprawia wielką radość, to za mało jak na grę z otwartym światem. Musiano więc upchać w nim całą masę aktywności i znajdziek, które niestety czasami mocno zawodzą.
O ile nie mogę za bardzo czepiać się przestępstw (które też są źródłem żetonów potrzebnych do rozwoju naszego bohatera), o tyle znajdźki pokroju zagubionych plecaków czy misje polegające na fotografowaniu ciekawych miejsc Nowego Jorku bądź umieszczonych na budynkach QR kodów działały na mnie jak płachta na byka.
Szczytem bezsensu, który wygląda tak jakby ktoś na siłę starał się jeszcze coś dodać do gry, było w moim odczuciu łapanie po całym mieście gołębi dla jednego z mieszkańców. Raz, że ciężko mi uwierzyć w to, że Spider-Man zaprzątałby sobie głowę takimi duperelami, gdy Nowy Jork powoli ogarnia chaos, a dwa – że te zadania były dla mnie szczególnie frustrujące.
Bez idealnego wyczucia sieci i pajęczych zdolności naszego bohatera ściganie niewielkiego i bardzo szybko lawirującego między budynkami ptaka może przerodzić się w dość długą męczarnie. Podobnie zresztą, jak pierwsze kilka pościgów za rozpędzonymi samochodami gangsterów, choć w tym przypadku, tak jak i w innych typach przestępstw, tego typu akcję wywołują przyjemny skok adrenaliny.
Dzięki takim akcjom jak ta 25 godzin, w które ukończyłem grę minęły jak z bicza trzasnął
Spider-Man – czy warto kupić?
Ależ oczywiście, że tak. Wszak to naprawdę udana produkcja. Co prawda można się czepiać i nierównego tempa gry, i przekombinowanych zadań pobocznych, i nieco dziwacznego systemu rozwoju postaci, który wymaga od nas latania po mieście i wykonywania różnych, czasami dziwacznych wyzwań pobocznych (ach, też żetony), ale wystarczy jedna dobra bitka bądź obfitująca w emocje misja głównego wątku fabularnego, by to wszystko zeszło na dalszy plan.
Spider-Man jest niczym pierwszy Batman, równie imponujący pod względem komiksowego klimatu i szalenie widowiskowych walk, ale z dużo większymi pokładami poukrywanego wszędzie humoru. I pewnie dlatego tak przyjemnie się w niego gra, bo nie czuć tu zadęcia twórców by ze Spider-Mana zrobić konkurencję dla innych, poważniejszych gier o superbohaterach. To po prostu Spidey jakiego znamy i kochamy!
Ocena końcowa Spider-Man:
- świetny klimat
- ciekawa fabuła
- ikoniczne postaci, czasami w zaskakujących rolach
- znakomicie wyglądający Nowy Jork
- niezła oprawa graficzna i bardzo dobra ścieżka dźwiękowa
- spore pokłady humoru
- przemieszczanie się po mieście przy pomocy pajęczych sieci sprawia niebywałą frajdę
- duża ilość przeróżnych zadań pobocznych, znajdziek i aktywności...
- ...które czasami wydają się nie pasować do reszty gry
- powtarzalność niektórych misji
- trochę za dużo gadżetów, przez co nie sposób wszystkich do końca poznać
- drobne błędy techniczne
- Grafika:
dobry plus - Dźwięk:
bardzo dobry - Grywalność:
dobry plus
Ocena ogólna:
Grę Spider-Man na potrzeby niniejszej recenzji otrzymaliśmy bezpłatnie od firmy Sony Interactive Entertainment Polska
Komentarze
102Niestety... wciąż nic nie słychać o pełnoprawnej grze :( Jeśli wypuścili by kontynuację tego dema w postaci pełnej gry to ten Spider-Man z PS4 był by jak nędzna popierdułka w porównaniu do tej wersji VR'owej ;)
https://www.youtube.com/watch?v=zEaH1WeXGYM
Zalety PC:
- O wiele wyższa wydajność, lepsze detale i płynność w grach, nie trzeba dopłacać do multiplayera, większa możliwość konfiguracji, nadaje się do zastosowań innych niż granie, możliwość modowania dzięki czemu do gier wraca się wielokrotnie, podczas gdy gry na platformy zamknięte są w większości przypadków jednorazowe i do kosza/do odsprzedania, ma mnóstwo gier ekskluzywnych w tym większość gier strategicznych na rynku, możliwość dostosowania pod użytkownika, wygoda korzystania.
Zalety konsoli:
- Możliwość grania w ekskluzywne gry platformy Nintendo / Sony
Nie oszukujmy się - jak sami zauważyliście - konsole mają kilkukrotnie niższą moc obliczeniową i tego się nie oszuka. Każdą grę wieloplatformową lepiej zagrać na PC. Jakość i płynność rozgrywki sprawia, że przyjemność z gry jest nieporównywalnie wyższa. No ale nie samym Wiedźminem człowiek żyje, a grafika nie jest najważniejsza - więc choć najnowsza Zelda wygląda o wiele gorzej, to myślę że warto kupić Nintendo Switcha jako dodatek do PC.
Dlatego okropnie mnie śmieszą te wasze wojenki w komentarzach... Tak jakby posiadanie jednego sprzętu wykluczało drugi?
:)))
Cóż konsola to zabawka dla biedaków albo uzupełnienie ekosystemu rozrywkowego w tandemie z mocnym pecetem dla ludzi kórych stać na wiele platform.
Jak ktoś ma samego plejaka którego można kupić za cenę kości pamięci i nie ma mocnego peceta to powinien stulić pysk - tak delikatnie to ujmując. Tak samo jek kiepskie by były komentarze posiadacza opla corsy jak wyżej...
I jak tam, downgrade pozostał w finalnej wersji gry ?
Ale oprawa i to na 5 letniej generacji :) Sony robi niezły młyn z konkurencji a pcty w cenie 10 konsol płaczą :)