Test zasilacza Chieftec SPS 650C

Swego czasu na łamach benchmark.pl w dziale poradnik zadałem pytanie odnośnie mocy swojego zasilacza – konkretnie zapytałem userów czy moja obecna jednostka zasilająca (Chieftec 420W) poradzi sobie z mocniejsza karta graficzna – konkretnie chodziło mi o zamianę swojej obecnej GT 8800 na Radka 6850, kilku użytkowników odpowiedziało, że powinna gdyż jest to Chieftec, kilku odradzało ten manewr, póki co karty nie wymieniłem a teraz mam sposobność ku temu by faktycznie przetestować swój zasilacz i ocenić jego parametry na tle nowego.

po lewej moj obecny zasilacz, po prawej nowy

Przedmiotem testow będzie zasilacz marki Chieftec SPS 650C Nitro 88 o mocy 650W - jest to nota bene nagroda, która wygrałem w konkursie "Wymień starą obudowę i zasilacz Chieftec" . Punktem odniesienia do testów nowego zasilacza będzie mój stary, wysłużony, aczkolwiek ciągle spełniający swoją role – zasilacz Chiefteca HPC 420-302 DF v2.0 o mocy 420 W.

Tak więc zaczynamy – jako , że jestem „nowy” wśród testerów liczę na wasza wyrozumiałość i pozytywna ocenę mojej pierwszej recenzji.

Wygląd, okablowanie

Zasilacz opakowany jest w  estetyczne pudełko z rączką, w środku znajdziemy zasilacz owinięty w  torbę, wiązki do podłączenia poszczególnych podzespołów, kabel zasilający, instrukcję użytkowania – także w języku polskim oraz śrubki montażowe.

 Zasilacz wyróżnia się niewątpliwie kolorystyką, z pewnością jest to smaczek dla maniaków ciągłego ulepszania blaszaka.  Czerwień rzadko się spotyka w tego typu podzespołach komputera, na wierzchu zasilacza tabliczka znamionowa, po bokach otwory wentylacyjne oraz logo „szefa” , pod spodem duży grill pod którym mieści się duży 14 cm wentylator z automatyczną regulacją prędkości obrotowej. Wykonanie jest solidne i estetyczne, co prawda gdzieniegdzie widać klej, ale mi jako użytkownikowi absolutnie to nie przeszkadza – zasilacz wykonany jest starannie i nie można się do niczego przyczepić.

 Z tyłu zasilacza mamy okablowanie zintegrowane  czyli 24 pinowy kabel w oplocie + 2x4 pinowe wtyki P4. Kabel 24 pin jest dość sztywny przez co trochę utrudnia manewrowanie w ciasnych zakamarkach obudowy, długości są wystarczające – posiadam big Tower Dragon Chiefteca, nie było żadnych problemów z długością wiązek – można bezproblemowo i zgrabnie je ulokować wewnątrz obudowy.

Oprócz kabli zintegrowanych z zasilaczem dostajemy 6 wiązek modularnych, dokładna listę konektorów obrazuje tabelka nr 1 :

Tabela nr 1. Okablowanie zasilacza

Specyfikacja zasilacza

Zasilacz jest z  pewnością adresowany dla wymagających użytkowników, sama nazwa Nitro series brzmi "groźnie" i znamionuje sporą moc zasilacza, recenzowany zasilacz należy do najsłabszej jednostki tej serii – oprócz 650C są jeszcze modele o mocach odpowiednio 750,850 oraz 1000W.

Sama nazwa „Nitro” niewiele mówi, nie odnalazłem dodatkowych informacji odnośnie tej nazwy, jednak domyślam się, iż znamionuje to wydajność, oszczędność w  rachunkach za prąd oraz moc, kiedy tego potrzeba.  Producent chwali swój produkt mianem ekstremalnego, czyli maksymalne wykończenie, cisza i wydajność. Zasilacz należy ponadto do linii 80 PLUS Silver co jak wyczytałem na anglojęzycznych forach oznacza ze sprawność jednostki nie spadnie poniżej 85% nawet jak zasilacz będzie pracował na 20% swojej nominalnej mocy … co to oznacza .. na chłopski rozum (czyli mój) ma być sprawnie, tanio i wydajnie. Dla porównania linia 80 PLUS Bronze oznacza sprawność 81% a 80 PLUS Gold 88% ..jest jeszcze linia platynowa tam sprawność to aż 90%.

Jak przystało na jednostkę z wysokiej półki zasilacz przystosowany jest do wymagających procesorów Intela jak i AMD oraz kart graficznych NVidia w trybie SLi .. niestety nie posiadam takowego sprzętu także nie będę mógł sprawdzić pełnych możliwości tego zasilacza.

Tabela 2 . Tablica znamionowa zasilacza

 
Metodyka testów , pomiary napięć , pobór mocy

Platforma testowa :

• Procesor :  Intel Core 2 Duo E4600 2,4 GHz + wentylator Intel
• Płyta : Abit AB9 intel 965
• Pamięć : 2 x 2GB DDR2 Geil PC2 – 6400 (400Mhz) CL 5
• Grafika : Galaxy GeForce 8800 GT  512MB
• Dyski :  Seagate Barracuda 250 GB Sata II, WD 500 GB Sata II
• DVD Rom : Asus DVD Rom Sata
  
• Karta dzwiękowa : Sound Blaster Audigy
• Wentylatory : 1 x 80mm Coolermaster z regulacja obrotów firmy Freezone
   
• System :  Windows XP Profesional SP3

Testy napięć wykonałem przy pomocy miernika Mastercraft 052-0060-2, pobór mocy przy pomocy watomierza bliżej nieokreślonej firmy. Napięcie na linii +3,3 V zbadałem poprzez podłączenie się do kabelka pomarańczowego (24 Pin), napięcie 5 i 12 V uzyskałem z wtyku molex – odpowiednio czerwony kabelek + 5V oraz żółty + 12 V – czarny kabelek jako masa. Pomiary wykonałem dwa razy celem wykluczenia pomyłek, napięcia badałem w 3 trybach pracy komputera :

spoczynek – czyli 99% bezczynności procesora, pulpit,

stres CPU - przy pomocy programu Prime95 – opcja small FFTs – opcja maksymalnego męczenia procesora, 99% pracy procesora

stres CPU + 3d - do programu Prime95 w trybie tortury procesora uruchomiony dodatkowo  benchmark 3dmark 2006.

Pobór mocy w W badałem w 2 trybach pracy komputera, czyli spoczynku i trybu najbardziej „hardcorowego” – CPU+3d

Jak wstępnie wspomniałem na początku punktem odniesienia w pomiarach był mój obecny zasilacz Chiefteca HPC 420-306DF v2.0, jest to już bardzo stara jednostka, ma bodajże dobre 5-6 lat – dotąd spisywała się bardzo dobrze i spisuje się… – napięcia monitorowałem poprzez program Abit uGuru,  jednak pomiary napięć wyświetlane przez uGuru są zupełnie inne od pomiarów miernika – czytałem także na jednym z forum, iż nie należy sugerować się tym co monitoruje płyta główna i jej program gdyż obarczone jest to dużą niedokładnością.  W rzeczywistości jak się okazało było to prawdą o czym świadczą bardzo nieciekawe pomiary napięć z Chiefteca 420W  – oczywiście wg uGuru wszystko w normie!!

 Tabela nr 3. Napięcia +3,3V

 

Analizując pomiary napięć na linii + 3,3 V można stwierdzić, iż mój leciwy Chieftec ma mocno zawyżone napięcia – mieści się co prawda w granicy norm ATX czyli 3,16-3,43 ale bardzo niebezpiecznie zbliża się do górnej granicy napięć.  A co do czerwonego „szefa” napięcia są stabilne i pewne – mieszczą się spokojnie w średnim zakresie dopuszczalnych norm.

Tabela nr 4. Napięcia +5V

Napięcie na linii +5V w przypadku mojego zasilacza to już balansowanie na krawędzi  ryzyka,  napięcia generowane przez mój zasilacz w maksymalnym stresie przekraczają normy ATX dla napięcia + 5V (4,75-5,25V) – pod max obciążeniem miernik wskazał 5,26V !! … co do SPS 650 C nie ma co komentować – moja platforma testowa nudzi ten zasilacz – napięcia stabilne i równe chodź lekko zawyżone ale mieszczące się spokojnie w granicach norm ATX

Tabela nr 5. Napięcia +12V

Także na linii +12 V mój leciwy zasilacz „szaleje” wahania napięć są ogromne, co z pewnością źle o nim świadczy i powoli niestety kwalifikuje go do wymiany, w  przeciwieństwie do szefa z serii Nitro, który bezproblemowo radzi sobie zarówno w trybie bezczynności jak i maksymalnego stresu – napięcia stabilne i pewne.

 Tabela nr 6. Pobór mocy W

Recenzowany zasilacz jest wydajniejszą jednostką i oszczędniejszą, konsumował ok. 12% mniej energii w trybie spoczynku w stosunku do mojego starego już zasilacza – w  perspektywie dłuższego użytkowania będzie oznaczać oszczędności w  opłatach za energię elektryczną. Pod obciążeniem zysk był jeszcze wyższy ok. 17% mniej zużycia prądu w porównaniu z modelem sprzed kilku lat.

Głośność

Zasilacz Cheftec SPS 650C jest bezgłośny, jest to moje subiektywne spostrzeżenie, z bardzo bliska po przyłożeniu narządu słuchu,  nie stwierdziłem generowanego hałasu – trzeba też sobie zdać sprawę z tego ze mój komputer – archaiczny już niestety – nie stanowi żadnego wyzwania dla tej jednostki – zasilacz po każdym z trybów pracy był chłodny, przez co 14 cm wentylator kręcił się leniwie nie generując praktycznie żadnego szumu i hałasu.
 

Podsumowanie i ocena

W podsumowaniu mogę sam sobie odpowiedzieć  na pytanie zadane kiedyś,  czy mój obecny zasilacz poradzi sobie z bardziej prądożerną kartą graficzna np. Radeon 6850 – w kontekście uzyskanych wyników odpowiedz jest prosta – nie poradzi – nawet z moją już starą konfiguracja, zasilacz ma problemy i wahania napięć są drastyczne. Niestety zasilacz w moim rozumieniu kwalifikuje się do wymiany. 

Zasilacz Chieftec SPS 650C o mocy 650 W jest jednostka godną polecenia, wyróżnia się ciekawą niespotykana kolorystyką jak i kulturą pracy, jest praktycznie bezgłośny, napięcia generowane przez zasilacz są stabilne i pewne, zasilacz pobiera także mniej mocy zarówno w spoczynku jak i stresie w stosunku do mojej starszej jednostki. Oczywiście na tle mojej konfiguracji zasilacz jest doskonały, jednak prawdziwe oblicze z  pewnością pokazałby po podłączeniu 2 prądożernych Geforców i wydajnego procesora np. z serii Extreme ( w końcu producent chwali się tym ze wszystko z tego zasilacza jest „Extreme”) Wiązki są długie, spokojnie można upakować w dużej obudowie – np. Big Tower, tak więc tym bardziej nie będzie problemów z estetycznym ulokowaniem kabli w średnich „budach”. Co do minusów, trudno orzec, być może ciut sztywne okablowanie, które jest średnio plastyczne oraz cena w granicach +/-400 zł .. w tym przedziale cenowym wybór zasilaczy modularnych jest już spory.

Plusy :

• Stabilne napięcia
• Bezgłośna praca
• Ciekawy kolor
• Długie wiązki kabli
• Niższe rachunki za prąd

Minusy:

• Zbyt sztywne okablowanie
• Cena