Porównując z innymi grami, jak chociażby HalfLife 2 czy nawet Doom3, wymagania SWAT 4 i jego niewielkiego świata 3D wydają się być stosunkowo wysokie. W rozdzielczości 1024x768, przy ustawieniu poziomu detali na 'Bardzo wysoki', GeForce 6600 ledwo osiąga średnią 25 fps.
Z grafiką ustawioną na maksymalną jakość obrazu, w rozdzielczości 800x600 bez problemu można sobie pograć już na Radeonie 9600 i X600Pro. W przypadku słabszych kart, aby osiągnąć płynny rendering +25 fps - przy najmniejszej stracie w jakości grafiki - polecamy przełączyć "Szczegóły dynamicznych cieni na Niskie", oraz "Detale otoczenia na Średnie". Właśnie tym sposobem w rozdzielczości 1024x768, fps na Radeonie 9600 wzrósł z ~20 do 30 klatek na sekundę. Podobnie można postąpić jeśli zechcemy zagrać na GeForce 6600 w rozdzielczości 1280x1024.
* Ustawienia 'własne' - szczegóły dynamicznych cieni: Niskie, oraz detale otoczenia: Średnie. Pozostałe ustawienia: Wysokie.
Wszechobecne efekty bump-mappingu (Detale map faktury) z pewnością 'wysysają' dużo mocy z GPU, ale można też dopuścić myśl, że kod SWAT4 jest po prostu słabo zoptymalizowany.
Aby się o tym przekonać, dodatkowo na trzech kartach przeprowadziliśmy szczegółowy pomiar FPS. Zagraliśmy jedną pełną akcję, która trwała około 8 minut. Program FRAPS rejestrował średnią ilość fps z każdej sekundy gry.
Na pierwszym wykresie - GeForce 6600 - widać bardzo ładnie, że przez całą rozgrywkę rendering jest bardzo płynny i ani razu nie spada poniżej 20-24 fps. Żadnego zauważalnego doczytywania tekstur czy szarpnięć. Podobnie na drugim wykresie - R9600 - mimo że średnia fps jest stosunkowo niska, w grze nie ma krytycznych momentów powodujących zacinanie się grafiki. Tak więc silnik graficzny i kod SWAT4 być może nie jest super wydajny, ale z pewnością nie jest niedopracowany.
Ten sam test dla 6600GT w rozdzielczości 1600x1200. Również w tym wypadku cała rozgrywka przebiegała bardzo płynnie i bez zacięć.
Jeśli na koniec mielibyśmy trochę ponarzekać, to już raczej na AI, które czasami zawodzi. W misji z chińską knajpką wprowadzamy cały oddział SWAT do środka baru. Wybiegam - sam - na zewnątrz i kieruje się boczną uliczką do drzwi od podwórka. Kieruje celownik na drzwi i wydaje rozkaz drużynie 'czerwonej' : otwórz, hukowy i czyść. Co robi drużyna czerwonych? Biegnie przez pomieszczenia w środku knajpki (nie bacząc na znajdujących się tam bandytów), otwiera te drzwi od środka, wybiega na podwórze, ustawia się przed drzwiami, wrzuca do środka hukowy, a następnie ponownie wbiega w drzwi z których właśnie przybyła. To niestety był zimny kubeł. Mam nadzieje, że to jedyny żenujący bug w AI na który trafiłem zupełnie przypadkowo, a seria SWAT mimo wszystko nie podzieli losów innych gier, w których oprawa graficzna przerosła fabułę i grywalność.
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!