Przez ostatnie dwa tygodnie mieliśmy okazję pobawić się kolejnym aparatem cyfrowym z przedziału cenowego 2000 zł (miesiąc temu zaprezentowaliśmy Wam krótki opis Olympusa C-4000). Minolta Dimage Z1 to
Pierwsze wrażenie
Dimage Z1 z pewnością wygląda bardzo efektownie. Ma oryginalny kształt i nie sposób pomylić go z innym aparatem. Jest stosunkowo ciężki - sporo waży sam obiektyw. Ma dobrze wyprofilowany uchwyt, zaopatrzony w warstwę anty poślizgowego plastiku. Przyciski sterujące są duże, dobrze opisane i sensownie rozmieszczone.
Minusem jest dość tandetnie wykonana dźwignia sterująca pracą zoomu - tak często używany element powinien być lepiej skonstruowany.
Tworzywo, z którego wykonany jest korpus ma dobrą jakość, bardzo sensownie pomyślana jest klapka zamykająca dostęp do karty pamięci i złącza USB.
Z racji wysunięcia obiektywu, ciężko go dotknąć palcem i pobrudzić chwytając aparat - a to oczywiście duża zaleta. Małym minusem (choć w tej klasie aparatów to często spotykane) jest plastikowy gwint do zamocowania aparatu na statywie.
Na pierwszy rzut oka aparat wygląda interesująco i solidnie, duży obiektyw i ciekawy wygląd zapowiada aparat o znacznych możliwościach.
Parametry techniczne
- przetwornik klasy 3,2 MP
- rodzaj obsługiwanej pamięci Secure Digital, MultiMedia Card
- maks. zoom optyczny 10 x
- maks. zoom cyfrowy 4 x
- ogniskowa obiektywu 38 - 380 mm (Equiv. 135)
- maks. szybkość migawki 1/1000 s
- min. szybkość migawki 15 s
- nagrywanie MPEG/AVI Tak, z dźwiękiem
- przekątna LCD 1,5 cale
- interface USB 1.1
- rodzaj zasilania 4 baterie AA lub 4 akumulatory NiMH
- waga 305 g
Dimage Z1 może pracować TYLKO na bateriach lub akumulatorkach pojedyńczych.
Takie ułożenie komór uniemożliwia włożenie do tego aparatu "podwójnych" akumulatorów litowo-jonowych LB-01
To podstawowe parametry techniczne, więcej można znaleźć na oficjalnej stronie producenta : Minolta Dimage Z1. Oto krótka charakterystyka najważniejszych cech:
- Obiektyw - 10 krotny zoom optyczny, ogniskowa 5,8-58 mm (odpowiednik 38-380 mm dla filmu 35 mm), 8 soczewek w 7 grupach, światło f/2,8 - f/3,5 - obiektyw rysuje dobrze, biorąc pod uwagę zakres ogniskowej, jest jasny, ostrzy od 57cm (szerokokątny) lub od 2,07m (teleobiektyw) do nieskończoności. Ma bardzo dobre makro.
Obiektyw to jedna z największych zalet tego aparatu, nie tylko ze względu na bardzo szeroki zakres ogniskowej, ale także z powodu szybkości swego działania - zarówno zoom jak i autofocus spisują się dobrze i płynnie realizują swoje zadania. - System autofocus - Hybrydowy, Video AF plus czujnik pasywny. Możliwa blokada ostrości i ręczny wybór jednego z 3 pól nastawiania ostrości. Konstruktorzy systemu autofocus, połączyli zalety szybkości czujnika pasywnego z dokładnością czujnika Video AF. Całość nosi nazwę hybrydowego zestawu Rapid AF i daje bardzo dobre rezultaty. Niezwykle wygodne jest w tym aparacie to, że automatyka podświetla na czerwono czujnik autofocusa, który aktualnie ustawia ostrość ekspozycji. Można na bieżąco kontrolować, czy ostry będzie ten element zdjęcia, który nas najbardziej interesuje. Kolejną zaletą aparatu jest bardzo dobrze rozwiązane, manualne sterowanie ostrością, obraz na LCD jest wyraźny i pozwala dokładnie ją ustawić.
- System zapisu zdjęć i filmów - zdjęcia zapisywane są w formacie JPG, w rozdzielczościach 2048x1536, 1600x1200, 1280x960 i 640x480. Można zastosować 3 stopnie kompresji (fine, standard i economy) - zdjęcie w najwyższej rozdzielczości i najlepszej jakości ma ok. 1 MB . Matryca w tym aparacie jest niestety trochę za mała, przydałoby się co najmniej 4 MP, widać to chociażby przy maksymalnych zbliżeniach, kiedy ilość szczegółów rośnie.
Natomiast dużą zaleta Minolty Z1 jest nagrywanie filmów. Stosuje się tu format MOV, w rozdzielczościach 640 x 480 i 320 x 240, i co bardzo ważne, z prędkością 30 klatek na sekundę + dźwięk. Film (szczególnie w wyższej rozdzielczości) jest dobrej jakości, płynny ale, niestety bardzo "pamięciochłonny". Chcąc nagrywać filmy trzeba zaopatrzyć się w większą kartę pamięci - 11 sekundowa sekwencja video zajmuje ponad 10 MB. - Wyświetlacz LCD i wizjer - aparat wyposażony jest w świetnej jakości wyświetlacz LCD i w wizjer, który dodatkowo posiada możliwość korekcji dioptrycznej. Rewelacyjna funkcja dla osób z wadą wzroku, nie muszą one zakładać okularów aby ostro widzieć obraz w wizjerze. Wyświetlacz LCD ma nie tylko doskonały obraz, również jego bezwładność jest mała, co pozwala uniknąć efektu opóźnienia w pokazywaniu kadru. Nawet przy dość szybkich zmianach pola widzenia obiektywu. Bardzo ciekawym rozwiązaniem w tym modelu Minolty jest układ ruchomych luster, które w momencie przełączenia się na wizjer (pokrętłem znajdującym się u dołu wyświetlacza) przekazują obraz z LCD do wizjera.
ekranik w wizjerze, po wyłączeniu głównego LCD,
Dzięki temu obraz w wizjerze jest dobrej jakości i co równie ważne - jest tak samo płynny jak na LCD. W trakcie przełączania obrazu na wizjer opada kurtyna, która zasłania LCD od strony zewnętrznej, układ luster zmienia swoje położenie i zaczynamy pracować na wizjerze. Inni producenci aparatów cyfrowych stosują odmienne rozwiązanie, tzn. osobny wyświetlacz w wizjerze. Nie ma on tak dobrej jakości i małej bezwładności (jak rozwiązanie Minolty), natomiast zużywa mniej energii (w momencie przełączenia się na wyświetlacz w wizjerze - główny, duży LCD zostaje wyłączony). Nie można jednoznacznie powiedzieć, które rozwiązanie jest lepsze, pozostawiam to ocenie czytelników.
Inne funkcje i cechy
Teraz jak zwykle kolej na te cechy aparatu, które nie należą do najważniejszych, ale świadczą o przeznaczeniu i klasie aparatu:
- Super macro - pozwala zarejestrować obraz obiektu z odległości 4 cm, w bardzo dobrej jakości. Tryb ten jest uruchamiany jednym przyciskiem, co jest bardzo wygodne. Nie trzeba zagłębiać się w MENU aparatu. Efekt stosowania trybu super macro widać na zdjęciach poniżej
- Manualne ustawianie ostrości - bardzo dobrze i wygodnie rozwiązane ręczne ustawianie ostrości ekspozycji. Obraz na LCD jest duży i wyraźny, pozwala bardzo dokładnie ustawić ostrość, co więcej - można ustawić ostrość na maksymalnym zoomie, a potem poszerzyć kadr nie tracąc ustawionej ostrości.
- Opcja doświetlania lub niedoświetlenia ekspozycji - jest dostępna od razu (uruchamiana przyciskami na korpusie), na wyświetlaczu pokazuje się wartość o którą rozjaśniamy lub przyciemniamy zdjęcie, a co bardzo wygodne, obraz wyświetlany również reaguje na te ustawienia, czyli ciemnieje lub staje się jaśniejszy. To niezwykle wygodna funkcja, pomaga szczególnie w trakcie wykonywania zdjęć w trudniejszych warunkach.
- Gniazdo lampy zewnętrznej - coraz częściej dostępne, nawet w niższej klasie aparatów. Umieszczone w rozsądnym miejscu, tuż nad wizjerem. To zaleta tego modelu, którą docenią szczególnie ci, którzy robią dużo zdjęć wymagających doświetlenia. Lampa, w którą wyposażony jest Dimage Z1 nie jest zbyt mocna, dlatego możliwość stosowania lamp zewnętrznych (w standardzie Minolty - bardzo popularne na świecie) jest dodatkowym autem. Pozwoli na szersze wykorzystanie aparatu.
- Brak lampki wspomagania autofocusa - konstruktorzy aparatu nie zastosowali w nim dodatkowej żarówki, która w słabym oświetleniu (lub jego braku) wspomaga działanie automatycznego ustawiania ostrości. Przez to wykonanie ostrego zdjęcia w ciemnym pomieszczeniu czy w nocy może być znacznie utrudnione a nawet niemożliwe
- Brak przycisku "spot" - aparat jest wyposażony w punktowy pomiar światła (spot), jakże często wykorzystywany, kiedy zależy nam na prawidłowym naświetleniu jakiegoś fragmentu zdjęcia, ale aby się do niego dostać, trzeba uruchomić taki pomiar w MENU aparatu. Znacznie to komplikuje wykonanie takiego pomiaru, gdyż często stosuje się go chwilowo, aby poznać wartości parametrów ekspozycji w danym miejscu, a potem wykonuje się zdjęcia na podstawie odczytów z różnych punktów kadru. Wtedy przycisk, który uruchamia pomiar punktowy jest bardzo wygodny, ale widocznie projektanci Minolty uznali, że użytkownicy modelu Z1 nie będą wykonywać zbyt często takich pomiarów.
Ergonomia i obsługa
Na obsługę i ergonomie aparatu składają się dwie cechy:
Rozmieszczenie przycisków i pokręteł funkcyjnych - w Minolcie Z1 przyciski są duże i wygodnie rozmieszczone. Główne pokrętło funkcyjne pozwala na szybkie ustawienie trybu pracy aparatu, programów tematycznych i sposobu pracy automatyki aparatu. Mankamentem, wspomnianym wcześniej, jest dźwignia sterowania zoomem aparatu - jest bardzo delikatna, konstrukcja jej nie wróży długiego działania, bardzo łatwo ją zahaczyć (np. luźnym rękawem swetra) i uszkodzić. To jeden z najczęściej używanych elementów obsługi i powinien być lepiej wykonany. Ogólnie jednak można powiedzieć, że sterowanie aparatem jest bardzo łatwe i nie wymaga długiego studiowania instrukcji obsługi.
MENU aparatu - to jedna z większych zalet tego aparatu - jest bardzo sensownie zaprojektowane, podzielone na części odpowiadające pewnym grupom ustawień (jakość zdjęć, pomiar światła, balanse bieli, praca migawki, lampy, nagrywanie filmów itd.) , ustawianie jest intuicyjne i bardzo proste. Poruszanie się po MENU nie wymaga od użytkownika mnóstwa ustawień, aby dotrzeć do interesujących go funkcji. Bardzo przydatne jest bogate MENU przeglądania wykonanych i zapisanych na karcie pamięci zdjęć - można je powiększać, wykonać "pokaz slajdów" (również na telewizorze), przeglądać grupami, zabezpieczyć przed przypadkowym skasowaniem i drukować bezpośrednio z aparatu.
Podsumowując obsługę aparatu, można powiedzieć, że rozmieszczenie przycisków i konstrukcja MENU zachęca do zagłębienia się w jego możliwości. Fotografujący, który miał już do czynienia z aparatami cyfrowymi, bardzo szybko przyzwyczai się do obsługi Dimage Z1. Natomiast początkujący użytkownik, nie będzie musiał się zbyt długo uczyć.
Jakość zdjęć
Otrzymując ten aparat do testu zakładałem, że jakość zdjęć nie będzie najwyższej klasy. Aktualnie standardem staje się matryca 4MP i większa, gdy Minolta - znana i dobra marka - oferuje nam swój najnowszy aparat z matrycą 3.2 MP. Jednak w ostatnich miesiącach pojawiła się na rynku cała rodzina aparatów z matrycą ok. 3MP i bardzo długim zoomem (np. Fuji s5000 czy nieco starszy Olympus C-740). Można przypuszczać, że są one skierowane do przeciętnego użytkownika, który bardziej ceni sobie dużą skalę zooma obiektywu i prostotę obsługi, niż wyśrubowaną jakość zdjęć. Dodajmy jeszcze: za przystępną cenę.
Co do jakości zdjęć - z bardzo często występujących wad zdjęć z aparatów cyfrowych - pojawiła się aberacja chromatyczna, inaczej zwana barwną. To niestety wada obiektywu (soczewek). Jej najczęstszym objawem są przekłamane i rozmazane kolory w miejscu gwałtownych przejść tonalnych obrazu, między bardzo jasnym i ciemniejszym obiektem - przykład na zdjęciu poniżej - na krawędziach drzewa i gałęzi.
Nie wystąpiło winietowanie (przesłanianie rogów kadru przez osłonę obiektywu na maksymalnych ustawieniach zoomu), natomiast w niewielkim stopniu (do przyjęcia przy tak dużej skali zoomu) wystąpiły zniekształcenia poduszkowate i beczkowate (dystorsje).
Możliwości obiektywu prezentuję na zdjęciach poniżej. Czerwonym prostokątem oznaczyliśmy fragment, który znajduje się na zdjęciu po prawej stronie, przy wykorzystatniu 10 zoom'a.
Automatyka aparatu dobrze poradziła sobie np. z motywami prezentowanymi na kolejnym zdjęciu (poniżej) - mamy tu do czynienia z ekspozycją o barwach pastelowych, delikatnych przejściach tonalnych - dobrze uchwyconych i oddanych na matrycy.
Konkluzja
Garść wniosków na koniec :
- Szeroki zakres ogniskowej obiektywu
- Szybki autofocus
- Przemyślane i proste MENU
- Przeciętna jakość zdjęć
- Za mała wielkość matrycy
- Brak wspomagania ustawiania ostrości w ciemnych pomieszczeniach
Biorąc pod uwagę wszystkie wady i zalety tego aparatu mogę powiedzieć, że będą z niego bardzo zadowoleni użytkownicy, poszukujący aparatu o dużym zakresie ogniskowej, prostego w obsłudze, wyposażonego w dobrą automatykę i świetny system autofocus. Fotograficy bardziej zaawansowani, którzy ponad wszystko przedkładają jakość zdjęć i duże możliwości różnorodnego pomiaru światła, będą musieli poszukać aparatu z wyższej półki (chociażby model Minolty - Dimage A1).
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!