PowerWalker VI 1000T/HID to UPS z prawdziwą sinusoidą na wyjściu. W tym teście sprawdzamy, czy jest warty zakupu.
- czysta sinusoida na wyjściu,; - zabezpieczenie linii danych.
Minusy- głośny wentylator pracujący non stop (nawet gdy UPS jest wyłączony)
Pewnie większość z czytających zgodzi się, że wymawiając akronim UPS w pierwszej chwili przychodzi do głowy firma kurierska, albo firma APC, która dostarcza zasilacze awaryjne na rynek prywatny i biznesowy. Nie dzieje się tak bez powodu. American Power Conversion (czyli właśnie APC) funkcjonuje od 1981 roku i zdążyła w tym czasie ugruntować sobie pozycję lidera na rynku UPS-ów.
Dzisiaj, za pośrednictwem modelu "VI 1000 T/HID" przyjrzymy się bliżej firmie PowerWalker, która istnieje na rynku od 2004r., pochodzi z Niemiec i zapewne chce uszczknąć firmie APC trochę z tortu zasilaczy awaryjnych. Sprawdźmy czy jej się to uda.
Jak można wywnioskować z nazwy modelu jest to urządzenie o deklarowanym obciążeniu 1000VA (700W), czyli raczej przekraczającym potrzeby domowego użytkownika. Tego typu UPS można wykorzystać już pod zastosowania profesjonalne jak zabezpieczenie niewielkich serwerów, przełączników szkieletowych w niewielkiej firmie, czy niewielkich macierzy dyskowych.
Urządzenie dociera w dosyć pokaźnym pudełku, które wynika z rozmiarów samego zasilacza mającego 340 x 150 x 209 mm. Nadrukowano na nim zdjęcie produktu, kilka piktogramów oraz napis "Line Interactive". Z przekazywanych informacji wyróżniają się te mówiące o takich funkcjach urządzenia jak:
- czysta sinusoida,
- zabezpieczenie przeciwprzepięciowe linii danych RJ-11 i RJ-45,
- zabezpieczenie AVR polegające na interwencji zasilacza nie tylko w przypadku całkowitego braku zasilania, ale też przy zbyt wysokim, lub zbyt niskim napięciu.
W opakowaniu poza urządzeniem otrzymamy także:
- instrukcję,
- płytę z oprogramowaniem,
- kartę gwarancyjną,
- kabel zasilający
- kabel USB.
Obudowa PowerWalkera wykonana jest z czarnej, matowej blachy, zaś przednia osłona z plastiku. Całość wykonana jest schludnie, aczkolwiek stylistycznie nie jest to wzór najnowszych trendów w modzie. Zdecydowanie stylistyka użytkowa, a nie „modowe dizajny”.
Jedyne co w ogólnym wyglądzie przykuwa uwagę „zwykłego Kowalskiego” to zamontowany z przodu urządzenia wyświetlacz LCD. Informuje on o znacznej ilości parametrów pracy urządzenia, w tym o poborze prądu w watach przez podłączone urządzenia.
Trzeba przyznać, że zarówno wygląd, jak i funkcje prezentowane na wyświetlaczu do złudzenia przypominają te, które można spotkać w testowanym wcześniej APC Back-UPS Pro 900. Różnią się one delikatne innym położeniem wyświetlanych informacji i gdyby nie to, można by pomyśleć, że obydwie firmy wykorzystują te same wyświetlacze.
Obok niego znalazło się miejsce dla trzech przycisków:
- zasilania,
- przełączania informacji na wyświetlaczu,
- wyciszenia alarmów.
Niestety przycisk wyciszenia alarmów nie posiada żadnej ikonki na wyświetlaczu, ani też zadziałanie tej funkcji nie jest sygnalizowane w inny sposób, np. dodatkowym „piknięciem”.
Po pięciosekundowym przytrzymaniu przycisku przełączania informacji mamy możliwość zmiany podstawowych parametrów pracy jak:
- napięcie wyjściowe (220, 230, 240V),
- alarm (włączony, wyłączony),
- czułość (normalna, niska).
Zdjęcie przedniej pokrywy umożliwia dostęp do modułu baterii CSB GP1272 F2. Jego wymiana wymaga odkręcenia jednej śrubki, zdjęcia metalowej blaszki blokującej dostęp do modułu i rozłączenia kabli łączących akumulatory z zasilaczem. Jest to o jeden krok więcej niż przy profesjonalnych UPS-ach firmy APC i o kilka kroków więcej niż przy APC Back-UPS Pro 900 w którym wymiana modułu akumulatora sprowadzona została do otworzenia klapki, wyjęcia baterii i włożenia w jej miejsce nowej.
Tył urządzenia wita przede wszystkim ośmioma gniazdami wyjściowymi typu IEC, portem USB do połączenia z komputerem, 2 gniazdami RJ-45 do zabezpieczenia linii danych, kratką wentylatora oraz śrubą do przykręcenia kabla uziemiającego.
Zaskakujące jest, że tak ważny ważny element – jakim w testowanym egzemplarzu zdaje się być wentylator – nie został przystosowany do bezobsługowej wymiany. Konieczne jest rozkręcenie całego urządzenia i jego wymiana „od środka”.
Będąc przy temacie wentylatora. Pierwsze uruchomienie potwierdza, że nie jest to sprzęt kierowany dla użytkownika domowego. Wbudowany w tylną ściankę wiatraczek pracuje non stop, niezależnie od tego czy UPS jest włączony, czy nie. Raczej trudno wyobrazić sobie, aby ktoś świadomie decydował się na instalację takiego urządzenia w domu pod biurkiem, tym bardziej, że wentylator nawet nie zamierza udawać cichego.
Typ | Line Interactive |
Moc | 1000VA / 700W |
Napięcia wejściowe | 184 – 276V |
Napięcia wyjściowe | 220 / 230 / 240V |
Czysta sinusoida | Tak |
Regulacja napięcia | - 10% / +6% |
Czas przełączania z zasilania na baterię | 3-7ms typowo, 10ms maksymalnie |
Gniazda wyjściowe | 8 x IEC C13 |
Ochrona linii danych | Tak: gniazda RJ-11 i RJ-45. |
Poziom hałasu | <40dB |
Wymiary | 150 x 209 x 340mm |
Waga | 10,5kg |