W tych czas każdy ma pendrive'a. Od 12-letniego dziecka, przez nauczycielkę z przedszkola, po największych entuzjastów komputerów - wydaje się, że przydaje się może wszystkim. Nic dziwnego, w końcu wygodne przenoszenie, coraz to większych, ilości danych jest kluczową sprawą. Czy to mały dokument tekstowy czy duży plik wideo - popularny "pen" pozwoli nam skopiować dane szybko, wygodnie i bez jakiegokolwiek oprogramowania. W takich zastosowaniach płyta DVD powoli odchodzi do lamusa. A pomyśleć, że kilka lat temu przenosiło się empetrójkę na 4 dyskietkach od kolegi, a potem leciało się jeszcze raz, bo któraś część zawsze się źle zapisała ;)
Przyznam się szczerze, że sam do niedawna nie miałem "flaszki". Zostałem chyba ostatni. A dlaczego nie miałem? Ze 4 lata wstecz, gdy miałem kupić pendrive'a, skusiłem się na przenośny dysk 2,5". W świecie pamięci flash, królowały wtedy pojemności 512MB i 1GB, a 40GB pod USB za 250zł było świetnym rozwiązaniem. Dysk wraz z obudową dzielnie służą mi do dziś, jednak jakiś czas temu postanowiłem poszukać czegoś mniejszego. Czegoś, co miałbym zawsze przy sobie. Często przytrafia się okazja, żeby skopiować coś ciekawego od znajomego i równie częste: "Nie wziąłem dysku". Jest on dość duży i trzeba targać ze sobą kabel. Dzisiaj ceny już spadły, pojemności wzrosły, więc dlaczego nie? Ustaliłem budżet wysokości 50zł oraz wymagania - na tyle mały, żeby zmieścił się w portfelu oraz pojemność 4GB.
Wygląd i budowa
No i tak przechodzimy do bohatera tej mini-recenzji: Super Talent Pico_C. Wybór padł na podstawie kilku rzeczy. Mały, odporny, szybki. Tyle zdążyłem się o nim dowiedzieć, bo jak się okazało - siostra postanowiła mi sprezentować pendrive'a na urodziny i miałem się spieszyć z wyborem. Trzeba przyznać, że nazwa "Super Talent" zalatuje trochę chińską tandetą, ale wtajemniczeni wiedzą, że jest to renomowany amerykański producent pamięci. Decyzja zapadła i po kilku dniach otrzymałem paczuszkę z Pico.
Fot.1: Przód Pico_C
Fot.2: Z tyłu wygląda jak sztabka srebra
Pełne dane techniczne:
- pojemność 4GB
- transfer do 30 MB/s (200x) prędkość przesyłu danych
- kompatybilny z USB 1.1 i 2.0
- wyprodukowane z wykorzystaniem komponentów firmy Samsung
- kompatybilny z systemami Windows 98/98Se/ME/2000XP,Vista, Mac 10.1 i wyższy
- niklowana stalowa obudowa
- waga 6g
- wodoodporny
- zasilane przez USB
- Plug & Play
- temperatura przechowywania -20°C do 85°C
- temperatura pracy: 0°C do 60 °C
- zachowywanie danych do 10 lat
- wymiary: 31.3 x 12.4 x 3.4 mm
- opatentowany i wyprodukowany w Stanach Zjednoczonych
- link do strony producenta: klik
Zapakowany w typowe płaskie pudełko z dołączonym łańcuszkiem oraz instrukcją obsługi, zestaw prezentuje się dość skromie. Sam "kluczyk" jest bardzo mały. Naprawdę mały. Wymiary podane na papierze nie oddają jego (nie)wielkości. W portfelu się mieści bez problemu, więc kryterium spełnione. Świetnie spełni także rolę breloka. Zgubienie go też nie powinno być problemem :)
Fot.3: "Pikuś" przyrównany do zapałki
Dodatkowo jest on pokryty warstwą niklu, co na pewno przypadnie do gustu paniom, bo maluch fantastycznie działa jako lusterko. Niestety, przez to na jego powierzchni zostaje każdy odcisk palca. Jednak nie jest to zabawka skierowana tylko dla dziewczyn, oj nie. Taka obudowa sprawia, że jest on bardzo mocny i wytrzymały. Kilka upadków, które zaliczył, nie zrobiło na nim większego znaczenia. Producent reklamuje go także jako wodoodpornego. Zrobiłem taki test i muszę przyznać, że nie jest to żaden chwyt marketingowy. Potwierdza to też ten film na YouTube. Jeżeli dla kogoś nikiel to za mało - bez obaw, dostępna jest także wersja pokryta prawdziwym złotem :)
Fot.4: Niklowana powierzchnia pendrive'a działa jak lustro
Wydajność
Wygląd to nie wszystko - sprzęt musi działać. Model Pico_C nie posiada żadnej diody sygnalującej pracę, ale jest to zrozumiałe przy tych rozmiarach i tak solidnej budowie. Aby było ciekawej, postanowiłem zebrać więcej "flaszek" do porównania. Trochę pożyczania od znajomych i udało się skompletować niezłą grupę. Są to na ogół dość popularne modele i podejrzewam, że niejeden z czytelników posiada któryś z nich. Część, niestety, musiałem oddać przed końcem testów. Ciekawe będzie porównanie Pico_C do PQI i810 - głównego rywala w kategorii piórkowej. By było weselej, dodałem jeszcze swój dysk 2,5" w obudowie z interfejsem USB.
Fot.5: Kilku bohaterów poniżych testów, Pico mniejszy niż brelok
Platforma testowa:
Procesor: Intel Pentium Dual Core E5200@3.0
Płyta główna: Gigabyte GA-P35-DS3L
Pamięć RAM: Corsair XMS2 2x2GB 800MHz 5-5-5-18
Karta graficzna: Sapphire Radeon HD4670 Ultimate
Dysk twardy: Samsung F2EG 500GB
Zasilacz: Chieftec GPS-400-AA-101A
Pierwszy test i już niespodzianka. Maluch deklasuje konkurencję.
"Pikuś" znów w czołówce. Tutaj różnice są tak małe, że aż niezauważalne. Odstaje tylko dysk.
Super Talent pokazał tutaj swój... talent. Małe pliki to jego terytorium. Przegrywa tylko z dyskiem twardym.
Znów wygrał Samsung, Pico na 4. miejscu z minimalną stratą do Cruzera.
Kolejny raz 4. miejsce dla Pico i wygrana dysku.
Podsumowanie
Super Talent Pico_C 4GB to pendrive godny polecenia. W każdym teście przewyższa swojego największego konkurenta od PQI, a na dodatek jest od niego zdecydowanie solidniejszy i tańszy. Cena w wysokości 50zł jest zachęcająca i mimo, że można kupić za to coś pojemniejszego, zyskujemy inne ważne zalety. Oryginalny wygląd prowokuje pytania typu: "A co to jest?", rozmiar pozwola ukryć go wszędzie, a wydajność potrafi zaskoczyć niejednego, sporo większego rywala. Ja szczerze polecam.
Zalety:
+ cena
+ rozmiar
+ oryginalny wygląd
+ wodoodporność
+ bardzo szybki odczyt
+ bardzo dobry zapis małych plików
+ zadowalający zapis średnich i dużych plików
Wady:
- obudowa podatna na zabrudzenia
- czasami rozmiar
Ocena końcowa: | |
Jakość wykonania | super |
Prędkość zapisu | bardzo dobra |
Prędkość odczytu | super |
Ogólna ocena: | |
cena w chwili publikacji ~50zł |
Komentarze
11Dodam też mała opowiastkę o penach. Kiedyś kumpel chciał żebym mu coś nagrał. Nagrałem, ale diabełek podpowiadał mi żeby wyciąć mu kawał i... włożyłem pen do plastikowego kubka pełnego wody i do zamrażarki. Wyobraźcie sobie moje i jego zdziwienie jak okazało się, że jego zwykły 4GB Kingston działał po rozmrożeniu ;].