Przyszedł czas na kolejną recenzję gry, tym razem będzie to nowa odsłoną popularnej serii Warhammer 40000 zatytułowana Dawn od War II.
Gra mimo tego iż swoją premierę miała 20 lutego br. kosztuje ciągle około 100 zł (120 w niektórych sklepach) co z pewnością nie przyciąga fanów do tej produkcji.
Nowa część różni się od swoich poprzedników tak więc z pewnością nie zainteresuje wszystkich maniaków serii, ale to w cale nieznaczny ,że gra nie jest warta zainwestowania, osobom które jeszcze nie zdecydował się na nią postaram się nieco przybliżyć schemat rozgrywki i jej podstawowe elementy.
Słowem wstępu Warhammer jest kontynuacją gry strategicznej czasu rzeczywistego. Świat gry jest osadzony w uniwersum przyszłości w którym wojnę ze sobą toczy kilka frakcji, siły ludzkości działają pod ochroną nieśmiertelnego Imperatora, który do walki z przeciwnikiem wysyła dobrze wyszkolone oddziały Space Marines. I to jest zasadnicza różnica w stosunku do poprzednich odsłon cyklu, tym razem w trybie dla pojedynczego gracza (single player) mamy do wyboru jedynie grę po stronie frakcji Space Marines.
Na całą grę składa się 33 misje które rozpoczynamy i kończymy w dość schematyczny sposób, przed każdym wyborem misji, w statku kosmicznym udoskonalamy naszą drużynę oraz wybieramy kogo zabierzemy na misję i jaki obszar planety zaatakujemy, każda misja kończy się końcową walką z tzw. bossem, po jego pokonaniu kończymy misję. Prawda ,że bardzo schematyczne ?
No dobra wróćmy do rzeczywistości, jak przystało na swoją cenę gra została zapakowana w ładne pudełko wraz z instrukcją obsługi, karą do rejestracji online oraz bardzo bogaty poradnik do gry. I tutaj plus dla polskiego wydawcy gry czyli firmy CDProjekt za dostarczenie właśnie tego poradnika, w wielu przypadkach poradniki o ile w ogóle są robione to są wykonane tak na „jedno kopyto” pisane nie przystępnym językiem, bardzo ubogie w opisy jedynie ogólne o grze, nie mówiąc już o dokładnym opisie przejścia poszczególnych lokacji, czarnobiałe, z nieczytelnemu screnami, a tutaj otrzymujemy bardzo miłe zaskoczenie, gdyż poradnik jest fachowo wykonany, zawiera szczegółowe informacje dotyczące ukończenia wszystkich dostępnych misji i co ważne jest kolorowy a co za tym idzie z czytelnymi ilustracjami.
Przechodząc dalej niestety chwile uniesienia minęły, gdyż aby zagrać w Dawn of War II musimy przejść przez cały szereg „tortur” a mianowicie instalację programu Steam, później jego długą aktualizację, następnie kolejno instalkę gry, zestawu Game for Windows Live oraz bardzo ale to bardzo długą aktualizację. Myślicie ,że to koniec tortur ? Otóż nie program Steam o ile można go nazwać programem po założeniu konta po prostu odmawia posłuszeństwa.
Zawieszenie się aplikacji to najczęściej spotykany defekt Steam’a. Nie tylko mnie dopadł ale też w ostatnim czasie rzesze jego użytkowników wylewających żale na forach dyskusyjnych.
No cóż przez całe 4 dni nie udało mi się zalogować na konto steam udało się dnia piątego ;) Swoją drogą to wygląda na porażkę twórców nieszczęsnego steam’a oraz twórców gry którzy zamiast usunąć zabezpieczenia z gry i dzięki zaoszczędzonym na nie funduszom zmniejszyć cenę gry nafaszerowali ją zabójczymi dla posiadaczy legalnych kopii gry zabezpieczeniami.
Uwaga instalacja tej gry może wywołać bule głowy, lub w skrajnych przypadkach chorobę psychiczną ;)to oczywiście żart ale gra poprzez beznadziejne rozwiązanie kwestii instalacji tracie wiele na wartości.
Wracając do samej rozgrywki zapewne Down of War jest znacznie bardziej opłacalny w kontekście trybu gry sieciowej a niżeli tylko rozgrywki dla pojedynczego gracza.
Przejście gry opiera się głównie na tym samym, niby mamy wybór misji w jakich chcemy wziąć udział oraz kogo na nią zabrać, ale to wszystko nie wystarcza aby gra była przełomowa, co prawda ciekawa fabuła i tryb multiplayer częściowo wynagradza jej schematyczność.
W grze nie uświadczymy już mozolnego budowania bazy i zbrojenia swoich jednostek, gra przekształciła się w dynamiczną produkcję z elementami strategicznymi.
Każdy z dostępnym nam oddziałów w grze jest inny, przygotowany do innych celów, dlatego często od ich odpowiedniego doboru i późniejszego zastosowania może zależeć powodzenie danej misji.
Do tego celu oddano nam jedynie sześć jednostek w śród których znajduje się nasz główny bohater gry który jest najlepszą oraz najbardziej wszechstronną naszą jednostką. Najlepszą taktyką dla niego jest ściąganie na siebie ognia przeciwnika oraz wywabiania go z bazy, najlepiej spisuje się w walce wręcz lecz po odpowiednich ulepszeniach również całkiem przyzwoicie w walce na dystans.
Na drugą jednostkę składa się drużyna taktyczna , której głównym zadaniem jest wspieranie ogniem naszych pozostałych jednostek, nie jest to co prawda jakiś wybitny oddział ale nigdy nie zawadzi mieć kilka dodatkowych jednostek na polu walki.
Trzecią jednostką jest drużyna zwiadowców, można rzecz niezbędna w każdej misji, dzięki unikalnej zdolności zwanej „infiltracją” zwiadowcy potrafią niepostrzeżenie przejść obok wroga, zbadać ich pozycje, strategiczne punkty, są również wyposażeni w ładunki wybuchowe dzięki którym potrafią niepostrzeżenie wysadzić w powietrze niemal każdy budynek czy pojazd.
Czwarta to drużyna ciężkiego wsparcia, tak jak zwiadowcy przydatna w każdej misji, są podstawową siłą ognia grupy uderzeniowej, są najbardziej skutecznie chowając się za zasłonami i prowadząc międzyczasie ostrzał wroga. Opcja skoncentrowany ogień potrafi wybić cały oddział jednostek wroga.
Następna piąta jednostka to drużyna szturmowa przeznaczona głównie do szybkich i brutalnych ataków, dzięki posiadaniu plecaków odrzutowych potrafią w kilka chwil przenieść się w dowolne miejsce na mapie, czy wskoczyć w sam środek wrogiego oddziału i rozrzucić wszystkich wokół. Niestety jednostka nie jest zbyt trwała i odporna na ataki wroga dlatego powinna być zabierana jedynie na szybkie rajdy na pozycje nieprzyjaciela.
Ostatnią dostępna w trybie single jednostką jest drednot, dysponuje ona największą siłą ognia, należy zabierać ją na wszystkie misje. Robot dysponuje specjalnymi umiejętnościami dzięki którym może pokonać nawet kilka krotnie większe liczby przeciwnika niż zwykłe jednostki, jednak ma jedną wadę, osamotniony w walce szybko ulega zniszczeniu.
Jak już pisałem w grze mamy do pokonania 33 misje które będą rozgrywały się w różnych miejscach, będą m.in. pustynie, dżungle czy choćby wojskowe bazy.
Na niezapomniany klimat Down of War składa się na pewno piękna grafika która nawet podczas zbliżenia nie traci na jakości, dodatkowo dobrze odwzorowane elementy takie jak burza, padający deszcz, wiejący wiatr czy burza piaskowa sprawiają iż DoWII ma swój taki „mały” klimat którego innym grom tego typu brak. Nastrój gry budują również głosy postaci które brzmią bardzo realistycznie.
Całą esencją DoW II jest tryb Multi w którym prawdziwy gracz dopiero może rozwinąć skrzydła, wykazując się niemałymi umiejętnościami taktycznymi bez których nie da się wygrać.
W tym trybie możemy już wcielić się we wszystkie spotkane w grze frakcje, jest to zasadnicza różnica w stosunku do rozgrywki dla pojedynczego gracza.
Każda dostępna armia w trybie Multi jest wywarzona to znaczy ,że twórcom udało się zachować odpowiednie proporcje dając równe szanse wszystkim oddziałom. Każda rasa charakteryzuje się innymi metodami walki oraz innym stylem, nie ma uniwersalnego sposobu na grę gdyż każda frakcja rządzi się innymi prawami.
W grze prócz działań militarnych do osiągnięcia końcowego sukcesu niezwykle ważne jest pozyskiwanie surowców energii które można przeznaczyć na ulepszenie sprzętu naszym jednostkom.
Pomimo monotonności w trybie single player do gry chce się wgrać, choćby po to aby na chwilę przenieść się w doskonały klimat gry i podziwiać świetne efekty audio wizualne, kiedy znudzi nam się ten tryb pozostaje największa zaleta tej gry czyli rozgrywka sieciowa w której może maksymalnie brać udział sześciu graczy. Gra w sieci dostarcza niezapomnianych wrażeń i sprawia ,że zapominamy o jej wadach i niedoróbkach, jest to z pewnością dobry sposób na spędzenie długich i nudnych wakacyjnych wieczorów.
Na zakończenie chciałbym dodać iż z gry wieloosobowej miał być nakręcony filmik i zwiększona dawka screnów lecz znakomity program steam znowu odmówił posłuszeństwa i nie dane mi było dokończyć zmagać w trybie multi.
Podsumowując Warhammer 40000 Dawn of War II jest z pewnością ciekawą produkcją, nad zakupem której warto się zastanowić, wszystkie osoby lubiące ten tym rozgrywki z pewnością znajdą coś dla siebie. Mimo wszystko gra może nie przypaść do gustu wielu znawcom poprzedniej części z uwagi na dość duże zmiany w systemie rozgrywki.
Wady trybu dla pojedynczego gracza z pewnością rekompensuje tryb wieloosobowy który zdaje się być esencją tej gry, bez niego z pewnością gra wyglądała by blado na tle konkurencyjnych tytułów.
Ogromną wadą jest system zabezpieczeń o którym już wspominałem wcześniej, niemiłosiernie utrudnia on życie graczom posiadającym legalne kopie gry.
Mimo wszystko polecam wypróbowanie tej gry wszystkim osobom lubującym się w trybach Multi oraz fanów poprzedniej serii, mi się spodobała, a jak będzie z wami ?
Na plus:
-Cudowny tryb rozgrywki sieciowej
-Oprawa dźwiękowa
-Niezwykły klimat
-Szybka akcja
-Wspaniałe animacje i efekty graficzne
-Dużo godzin dobrej zabawy
-Dobry poradnik
Na minus:
-Fatalnie działające i sprawiające olbrzymie problemy systemy zabezpieczeń
-Nuda w trybie dla pojedynczego gracza
-Schematyczne misje
-W singlu tylko jedna dostępna frakcja
-Brak rozbudowy baz
-Źle wykonane elementy taktyczne
Podziękowania dla redakcji benchmark.pl za nadesłania gry do testów.
Komentarze
5W recenzji znalazłem kilka błędów ortograficznych, także sama interpunkcja i składnia nieco kuleje. Warto przed zamieszczeniem przynajmniej raz (a najlepiej dwa) przeczytać cały tekst i wyłapać babole - niestety na późniejsze patche w tej kwestii nie ma co liczyć ;-)
Poza tym: "I to jest zasadnicza różnica w stosunku do poprzednich odsłon cyklu, tym razem w trybie dla pojedynczego gracza (single player) mamy do wyboru jedynie grę po stronie frakcji Space Marines."
Ke?
Przecież w pierwszej części też mogliśmy grać wyłącznie Marinesami (nie licząc dodatków do gry oczywiście).
Przydałaby się także jakaś informacja o sprzęcie, na którym grano, wydajności i ewentualnych bugach - jeśli takowe były.
Recka w sumie dobra, niestety kładą ją wspomniane wyżej problemy ortograficzno-stylistyczne.
Mimo to widzę potencjał. Wystarczy tylko nieco więcej wysiłku włożonego w wykończenie pracy i będzie git.
to raczej plus.
Popatrz na grę Battleforge, jest hitem a tam też się nie buduję.