Pamiętam, że gdzieś tak po tygodniu zabawy z Xbox One przytrafiło mi się jeszcze na chwilę odpalić zasłużonego już dzisiaj X’a 360. I w życiu nie pomyślałbym, że z miejsca zaatakuje mnie wyczuwalna tu i ówdzie archaiczność - nie tylko pod względem konstrukcji trzymanego w rękach pada, ale przede wszystkim systemu konsoli. I nie chodzi tu o to, by poczciwego staruszka z miejsca zakopywać na cmentarzu bądź wyrzucać na śmietnik historii, bo przecież chociażby taki element, jak potężna biblioteka gier na 360-tkę to nie coś, co One przeskoczy w rok po swojej światowej premierze. Niemniej jednak, skok jakościowy względem poprzednika jest w przypadku next-genowego Xboxa bardziej niż tylko odczuwalny. A przecież najnowsza konsola Microsoftu zdecydowanie walczy jeszcze przy tym o miano czegoś więcej, niż tylko następnego sprzętu do grania – i należy przyznać, że w swych staraniach rośnie na coraz bardziej skutecznego i godnego tego tytułu pretendenta. Wspomniana wcześniej nadchodząca, październikowa aktualizacja systemu tylko potwierdza te słowa, bo za jej sprawą nawigacja po wielozadaniowym systemie (a w zasadzie systemach, bo XONE ma ich aż trzy) stanie się jeszcze łatwiejsza.
Bez gier ani rusz
My tu ciągle gadugadu o aplikacjach i możliwościach systemu, a przecież większość z nich na niewiele nam się zda, jeśli konsola nie ma odpowiedniego zaplecza gier. Na całe szczęście można powiedzieć, iż dodatkowy rok oczekiwania na Xbox One (w przypadku Polski) wyszedł nam raczej na dobre– nie tylko pod względem wypuszczonych przez ten okres aktualizacji, ale również zgrywając się w czasie z kolejną porcją gorących, premierowych tytułów na wyłączność dla tej platformy. I tak oto do mocnego zestawu w postaci Ryse: Son of Rome, Forza Motorsport 5, Titanfall czy Killer Instinct całkiem niedawno dołączyła jeszcze przegenialna Forza Horizon 2, a na horyzoncie widać już zwariowanego Sunset Overdrive od Insomniac Games (twórców serii Resistance oraz Ratchet&Clank), intrygującego Quantum Break czy najnowszego Rise of the Tomb Raider – ponownie, wyłącznie (choć pewnie czasowo) dla konsoli Xbox One. Nic tylko czekać cierpliwie do premiery.
Złoto dla każdego
Xbox Live Gold, a więc forma subskrypcji dająca użytkownikowi konsoli dostęp do ogólnie pojętej sieci i związanych z nią usług, wraz z Xbox One ewoluuje na wyższy poziom dostarczając nam Home Gold. Teraz, subskrypcja jednego użytkownika współdzielona jest pomiędzy wszystkimi gamertagami utworzonymi na jednej konsoli (czyli np. w obrębie członków rodziny czy odwiedzających nas znajomych) i dodatkowo, można z nią „podróżować”. Zalogowanie się bowiem z aktywnym „Goldem” na konsoli kumpla pozbawionego tej subskrypcji aktywuje ją na jego maszynce – aż do momentu naszego wylogowania. Oczywiście to nie jedyne profity płynące z chęci dodatkowych opłat na nowej konsoli Microsoftu. Konto Gold to także dostęp do zniżek w Xbox Live Marketplace (czasami aż do 75%), comiesięczna dostawa darmowych gier z Games with Gold, czy też ulepszony „matchmaking” za sprawą funkcji Smart Match. |
To jak - warto czy nie warto?
Jeśli na moje podobieństwo jesteś zapalonym graczem-pasjonatem i miłośnikiem wszystkiego co nowe– odpowiedź może być tylko jedna. Pozostała część odbiorców w tym miejscu napotka jednak małą zagwozdkę. Ciężko powiedzieć, czy rasowi gracze docenią Kinecta 2.0, bo poza możliwościami związanymi ze sterowaniem konsolą i świetnym Skypem, wśród aktualnych zastosowań wymienionego sprzętu ciężko znaleźć jakieś naprawdę super użyteczne dla „prawdziwego gracza” zastosowanie. Szczególnie, że sama obsługa kamery zżerała sporo zasobów konsoli i sam Microsoft postanowił troszkę ją „poświęcić”, by mutliplatformowe tytuły mogły na One wyglądać lepiej. Skoro już o tytułach mowa, tych również przydałoby się nieco więcej – w tym przypadku potrzeba już jednak wyłącznie czasu, a rozkręcająca się usługa Games with Gold z pewnością tu pomoże .Całkowicie Xboxa 360 odstawiać więc nie wypada, jednak każdy fan tej marki furtkę na „next-gen” z Xboxem One otworzyć sobie powinien. Szczególnie przy tak ciekawie zapowiadającej się przyszłości.
Komentarze
122XBONE Nie ma DDR5, tylko DDR3 :)
Sprawdź sobie tutaj : http://www.displaylag.com/display-database/ ile mają najgorsze TV a potem sobie to przełóż na sekundy.
Gdybyś miał problem to 1ms = 0,001 sekundy.
Tak na wstępie, nie wszystkie gry....
" więc będą na konsoli posiadały taką liczbę detali, z którą są w stanie sobie poradzić"
No właśnie to mamy wszyscy na myśli, cięcia graficzne by konsola mogła sobie poradzić z FPSami.
"na PC dostaniesz port, który do podobnego działania jak na konsoli będzie potrzebował pięć razy mocniejszej konfiguracji "
I to jest właśnie jeden z największych mitów tworzonych przez konsolowców. Największy problem optymalizacji gier na PC dotyka głównie ultra detali. Bo obniżeniu ich, często nawet nie dużo, problemy po prostu znikają....Taki np. watch_dogs, krzyk i płacz że na ultra detale potrzeba 3GB na karcie graficznej....Przeszedłem W_D na WYOSKICH detalach z....1GB pamięci na grafice (w FHD) i 4GB RAMu zamiast minimalnych 6 (gra mi się ani razu nie wysypała do pulpitu, jedynym mankamentem było długie wyłączanie się gry)
Jeżeli na PC grałbym w ustawieniach konsolowych (słabsza rozdziałka, detale graficzne) to taki PC starczyłby mi na znaaacznie dłużej.
Zgodzę się z tym że konsole są bardziej żywotne ze względu na lepiej zoptymalizowane pod nie gry, ale na PC nie ma takiej tragedii jak próbują wszyscy dookoła nam ją malować.
Jakby faktycznie potrzeba było pięciokrotnie mocniejszego sprzętu na dany tytuł to już bym chyba dawno przeszedł na konsole...
"kryspin34
2014-10-02 16:36
A dziwisz się? Jak niektórzy tutaj, nigdy na konsoli nie grali, a sieją swoje bezpodstawne opinie, na dodatek twierdząc że to są fakty.
Sam gram na kilku platformach i staram się być obiektywnym w moich komentarzach, a nie twierdzić że pc czy konsola jest lepsza, bo jestem konsolowcem/pecetowcem. "
Ale skoro jesteś taki uparty to za 1500zł wrzucisz spokojnie choćby R7 260x
Co do gier, sprawdź allegro i licytację różnych tytułów na PS4. Przykładowo powiem, że Destiny, grę która jeszcze nie ma miesiąca, wyrwiesz nawet za 120zł używaną, po czym będziesz mógł ją później sprzedać.
Ale nie martw się, to tylko moje "sprostowanie". Zaraz dostaniesz 20 plusików i 5 komentarzy od ludzi, którzy napiszą ze masz rację, i że konsole to lipa.
Co z tego że gry na PC są tańsze czy że gre na konsoli mogę odsprzedać? Zaoszczędzone pieniądze i tak przejesz, przechlasz czy rozejdą się na inne pierdoły.
Co z tego że grafikę wymienię za 500zł co dwa lata? Czy to aż taka tragedia? Ludzie wydają na baseny karnety i inne rozrywki kupę kasy. Jak będzie trzeba wymienić proca czy kartę to się wymieni i po co się cisnąć co jest tańsze a co droższe.
Sprzęt do.gier za 1500 a 3000 zł. Paranoja.
Mnie stac na zakup konsoli nawet by stala i kurz łapała, i nie obchodzi mnie w ogole jej specyfikacja techniczna o ile dostarczy mi frajdy ktorej oczekuje.
Zeby napic sie piwa kupuje piwo w sklepie a nie caly browar i to topowy.
Wazne dla mnie ze na konsole pojawia sie sporo fajnych gier.
mam 3 mocne pecety w domu i nawet jakbym mial ich 10 to i tak nie mam za wiele tytulow w ktore na nich uruchamiam.
Jak chce pograc to znacznie czesciej siadam do konsoli, na PC to chyba tylko juz Diablo 3 i to ze wzgledu na fakt ze wiekszosc moich znajomych gra akurat na tej platformie.
Gdyby grali na ps4 to bym gral na ps4.
nie rozumiem tylko podniecania sie polaczkow cebulaczkow na benchmarku o bebechy konsol i pecetow.
Co to za roznica ?
1. Konsole poprzedniej generacji miały 256 RAM ale również posiadały inną architekturę. Pisanie odpal Skyrim na 256 RAM jest czystym idiotyzmem lub brakiem wiedzy. Jako, że architektura była inna wraz z doświadczeniem developerów wzrastały możliwości gier. Pociągało to za sobą bardzo złe portowanie owych gier na PC co można było uświadczyć przy premierze takich gier jak GTA 4. Żeby było zabawniej XBOX 360 i PS3 to były różne zabawki i tutaj tworzenie gier również było udręką.
2. Obecna generacja konsoli jest bliźniacza z architekturą PC.
Mamy tam specjalnie przygotowane komponenty których nie zakupimy do PC ale jest procesor, jest grafa i jest RAM. Żeby było zabawniej tylko ten ostatni punkt różni dwie konsole. XO i PS4 mają tę samą prockografę, a różnica jest w DDR3 dla XO i DDR5 dla PS4. Wsio koniec różnic dlatego gry na wyłączność to tylko marketing. Developer przygotowując grę ma gotowy produkt na PS4, XO i jak się okazuje PC ;) Microsoft odpalał przecież gry dla XO na Win7 i zwykłym komputerze.
3. Faktem jest, że obecna generacja konsoli nie jest przeskokiem technologicznym. W dniu premiery konsole są słabsze od komputera za około 2500-3000 zł co poprzednio nie miało miejsca. Czemu konsole są tak tanie? Producenci XO i PS4 więcej kasy zarabiają z subskrypcji i własnych sklepów niż z samego sprzętu. To coś jak abonament na fona. Dlatego XO i PS4 dadzą frajdę max w 1080 i nie ma zmiłuj nie będzie więcej. Brak doświadczenia developerów sprawia, że super tytuły aktualnie się ścinają, ale przejdzie im to.
4. Nowa generacja konsoli zostanie znacznie szybciej zamieniona niż miało to miejsce poprzednio ze względu na punkt 3 ;)
5. To co jest lepsze to sprawa indywidualna. Jedni cenią PC za moc i tanie gry, inni PS4 za prostotę lekko lepszą grafę niż w XO, a inni będą zadowoleni z minikombajnu multimedialnego jakim jest XO. Sony chciało zrobić konsolę dla graczy i przede wszystkim maszynę do gier. Microsoft postawił na uniwersalność swojego urządzenia. Nie ma co się spierać kup to co uważasz za słuszne i nie prowadź krucjaty :P Peace
Zrób sobie test w grach które są dostępne aktualnie na wszystkie platformy. To co widzisz na konsoli to zazwyczaj ustawienia mid dla gier PC, stąd też wielkie wyczekiwanie na GTA V dla PC chociażby.
2. Napisałem bliźniaczo podobne. Jaguarek to nic innego jak bliźniak PC. PowerPC xboxa 360 i Cell PS3 to były zupełnie inne architektury. Miały ram ale miał inne znaczenie, miały procesory ale zupełnie inne itd. Jaguarek to APU od AMD które pod innymi modelami możesz zakupić i wsadzić sobie do pieca :D
3. Możliwości XO są porównywalne z PC i również znajdziesz tam apki do sklejania i obróbki filmów prezentacji itp co nawet było wspomniane w artykule. Rok temu były dyskusje na temat cen konsoli i tego, że producent zarabia na nich może ze 100-150 dolarów na czysto. Tak jak mówię, oni już od dawna widzą jaką potęgo jest własny sklep i ekosystem jaki ma np Google Play czy chociażby Steam. To tam siedzą prawdziwe pieniądze.
4. Oczywiście, że będą chcieli utrzymać produkt jak najdłużej na rynku, ale to spowalnia rozwój gier. Jest pewna granica której się nie przeskoczy, a do której dotarcie chwile zajmie.
5. Czy wskazałem gdzieś na jakiś produkt? Ja w każdym widzę zalety i wady. W dodatku jak mało który komentujący tutaj grywałem i na x360 i ps3 oraz miałem przyjemność posiedzieć dłużej przy PS4 jak i pobawić się chwilę XO.