Nazwa Midgard zaczerpnięta została z mitologii nordyckiej i symbolizuje krainę umieszczoną między piekłem a niebem. W dosłownym tłumaczeniu oznacza to, co "zamknięte wewnątrz". Nazwa dobrze oddaje charakterystykę tej konstrukcji. Nie wyróżnia się bowiem ona wyglądem zewnętrznym, ale za to oferuje bardzo funkcjonalne i ergonomiczne wnętrze.
Do wykonania obudowy wykorzystano trzy typy materiałów. Wewnętrzna konstrukcja jest stalowa (SECC 0,7 mm) i zapewnia wysoką sztywność i znakomite oparcie dla ciężkich komponentów. Większość paneli przednich oraz górnych wykonano z drobnej stalowej siateczki zmniejszającej wagę obudowy i poprawiającej jej wentylację, natomiast najbardziej narażone na uszkodzenia narożniki są plastikowe i matowe.
Przednia ścianka daje bezpośredni dostęp do pięciu zatok formatu 5,25”, w tym jednej z przejściówką na 3,5”. W części centralnej odnajdziemy również panel zawierający dwa porty USB, jeden eSATA oraz wejście mikrofonu i wyjście słuchawkowe. Poniżej panelu znajduje się też wlot powietrza zasysanego przez 120-milimetrowy, pomarańczowy i podświetlany białymi diodami LED wentylator.
Oprócz przedniego wentylatora fabrycznie zamontowany jest jeszcze jeden, identyczny - z tyłu. Jeśli sytuacja tego wymaga, użytkownik dołożyć może do zestawu kolejne pięć opcjonalnych wentylatorów: z boku, na dole i na górze konstrukcji. Poprawiają one wymianę powietrza nagrzanego przez takie podzespoły jak karta graficzna, procesor, czy też dyski twarde.
Obudowa przystosowana jest do instalacji systemu chłodzenia cieczą. Cztery otwory dla węży znajdują się z tyłu, a dużą chłodnicę przytwierdzić można do sklepienia. Niestety producent w komplecie nie zamieścił gumowych osłon, więc albo dokupimy własne, albo od czasu do czasu będziemy zmuszeni sprawdzać, czy stalowa blacha nie przeciera przewodów.
Miejsce na zasilacz przewidziane zostało na samym dole konstrukcji, co zdecydowanie polepsza wymianę ciepła i zwiększa możliwości rozbudowy wnętrza. Spoczywa on w dodatku na czterech piankowych podkładkach redukujących wibracje.
Midgard pomieści w sobie 5 dysków twardych w formacie 3,5 lub 2,5 cala, 5 napędów optycznych oraz 7 kart rozszerzeń. Wszystkie wymienione urządzenia możemy zamontować metodą „bezśrubkową”. Zaślepki slotów dla kart rozszerzeń wysuwają się i blokują za pomocą pomarańczowego plastikowego suwaka.
Konstrukcja pomieści w sobie płyty główne w formatach mATX oraz ATX. Montaż chłodzenia ułatwia dziurawy backplate, a zarządzanie okablowaniem będzie proste i komfortowe dzięki przemyślanemu systemowi otworów i prowadnic. Wnętrze obudowy pokryte jest matową powłoką lakierniczą wysokiej jakości, która zapewnia dobrą odporność na zarysowania.
Cała konstrukcja opiera się na czterech krótkich nóżkach z gumowymi podkładkami, które skutecznie przeciwdziałają przypadkowemu ślizganiu się.
Przy kilku zamontowanych wentylatorach poziom hałasu zdecydowanie się podnosi, więc dużym plusem Midgarda jest analogowy kontroler obrotów, który obsłużyć może naraz trzy wiatraczki. Montujemy go z tyłu w miejscu jednego ze śledzi od slotu PCI.
Zarówno duże, jak i małe dyski spoczywają na miękkich silikonowych podkładkach, które docelowo mają redukować wytwarzane przez nie wibracje. Podkładki spełniają swoje zadanie doskonale, zmniejszając hałas i pośrednio wydłużając żywotność samych dysków twardych, które są bardzo wrażliwe na wibracje i wstrząsy.
Opisywana konstrukcja upiększona może być opcjonalną ścianką wyposażoną w pleksiglasowe okno, dzięki któremu zapaleni modderzy podziwiać mogą efekty swojej pracy. Podświetlane wnętrze stacji roboczej z pewnością doskonale urozmaici widoki w każdym wnętrzu - oczywiście jeśli lubimy takie rozwiązania.
Obudowa dostępna jest w polskich sklepach w cenie ok. 250 złotych.
Komentarze
13że na zdjęciach jest jakaś nowa wersja.
W poprzedniej system bez śrubkowego mocowania kart rozszerzeń
był inny - totalna beznadzieja. Przy podpinaniu głośników do karty muzycznej karta się wypinała z portu pci-x.
Jest lub był bo na zdjęciach nie widać jeszcze jeden duży minus tej obudowy - malowanie bocznych ścianek. Ktoś nie pomyślał i pomalowane boczne ścianki nie pasowały już tak ładnie do zaczepów. Trzeba było się namęczyć aby docisnąć sciankę do obudowy - normalnie jak w tandetnych obudowach za 100 zł.
A i bym zapomniał wycięcie, które miało ułatwić demontaż chłodzenie procesora była za mała i tak musiałem wymontować całą płytę aby zamontować Mugen'a 2 na moim Phenom'ie.
Za tą cenę nie kupiłbym jej ponownie.