Seria dysków SSD - C400 - zastąpi obecnie dostępne produkty z serii C300. Dyski wyróżnia duża pojemność - nawet 512 GB - i wykorzystanie 25 nm procesu technologicznego podczas produkcji.
Warto przeczytać: | |
Nowe dyski SSD produkcji Microna wykorzystują kości NAND Flash i jako pierwsze w dorobku firmy zostały wykonane w 25 nanometrowym procesie technologicznym.
Dyski pojawią się na rynku w formacie 1,8 lub 2,5 cala i pojamnościach od 64 do 512GB. Wszystkie modele wyposażono w interfejs SATA 6 Gb/s co pozwoli na odczyt rzędu 415 MB/s. Zapis danych odbywa się z prędkością 260 MB/s. Micron podał do publiczej informacji, że osiągi te są kolejno o 17 i 20 procent lepsze w porównaniu z poprzednią serią dysków RealSSD C300.
Podane parametry dotyczą najbardziej pojemnej 512 GB wersji. W pozostałych modelach będą one odpowiednio niższe.
Micron zachwala również niski pobór mocy, mniej niż 0,08 W w spoczynku i 2,3-4,9 W podczas pracy (choć te wartości nie robią już dziś na nikim wrażenia), lekką budowę oraz odporność na wstrząsy i upadki. Dyski mają trafić na rynek w marcu tego roku pod nazwą Crucial, jednak ich cena detaliczna nie jest jeszcze znana. Wiadomo, że przy hurtowym zakupie 1000 jednostek będzie trzeba zapłacić za model 512 GB - 825 dolarów, 256 GB - 425 dolarów, 128 GB - 215 dolarów i 110 dolarów za najmniej pojemną z 64GB.
Micron współpacuje z producentami komputerów przenośnych nad wprowadzeniem serii C400.
Źródło: TechSpot
Polecamy artykuły: | ||
Optymalne karty graficzne do NFS: Hot Pursuit | Wyścig trwa - 2x GF GTX 460 vs 2x Radeon 6850 | TOP-10: Dyski twarde i SSD |
Komentarze
28fajne te dyski ale pewnie u nas za 5000zł.
Wsadzenie do laptopa 64GB dysku SSD na system (jedyny w rozsądnej cenie) i tradycyjnego HDD według mnie nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ pozbywamy się największych zalet SSD - oszczędności energii i bezgłośności. Oczywiście pozostaje szybkość dysku, lecz według mnie ma ona mniejsze znaczenie w komputerach osobistych. Co innego w blaszakach - tu połączenie SSD i HDD jest jak najbardziej OK.
Dopóki ceny pojemnych SSD nie spadną do akceptowalnego poziomu, to nadal będą używane tylko pod system. Do tego szykuje nam się kolejna rewolucja w dyskach talerzowych (kilkakrotnie większe pojemności), internet cały czas idzie do przodu, ilość i jakość danych rośnie. Myślę więc, że przez przynajmniej kolejnych kilka lat SSD będzie tylko asystować tradycyjnym HDD (lub odwrotnie).
Narazie nikt mnie nie przekona do jakiegokolwiek dysku SSD nawet w notebooku.
W moim komputerze stacjonarnym mam dwa dyski 1.5TB WD15EARS spięte w RAID 0 za ułamek tej ceny, a w laptopie 640GB za jeszcze mniej.
Nie oszukujmy się. Bardzo niewiele ludzi potrzebuje dzisiaj dysków SSD i żadne reklamy oraz testy nie przekonają tych którzy ich nie maja. Rozchodzi się o cenę, i dopóki nie spadnie do bardziej "normalnego" poziomu SSD nie rozpowszechni się.
Nie ma potrzeby rebotowania systemu... jedynie do "updatow".
Brakuje mi słów by dalej komentować ceny dysków SSD (moim zdaniem wyjęte z kosmosu) i jak pisałem wyżej chyba mało komu zależy by Opera czy inna przeglądarka lub nawet OpenOffice uruchamiała się 1 czy 5 sekund.
Zwlaszcza ze niektorzy producenci tworza dyski triple level cell, wiec ich zywotnosc jest jeszcze mniejsza niz dyski MLC (w tym wypadku to bedzei 2000 cykli).
Musza na to cos poradzic, kontrolery SandForce wrecz wymagaja dodatkowej, ukrytej pojemnosci na wymiane, czego nie mozna powiedziec o Micronie - dlatego Cruciale omijam z daleka. Przy dyskach na SF kupujac 60GB place 60GB jak na innych kontrolerach, ale tam na prawde jest ukryte od 13% do 21% dodatkowej przestrzeni.
Z niecierpliwoscia czekam az zostana zaprezetowane pierwsze dyski SF-2500 ktore oferowac beda zapis/odczyt 500MB/s i 75k iops - cudo. :)