Policja pogrywa w PadBarze
W ostatni czwartek policjanci z wydziału przestępczości gospodarczej wkroczyli do popularnego w Lublinie PadBaru i zarekwirowali konsole oraz gry, które były udostępniane klientom lokalu.
PadBar to ciekawa inicjatywa i jak reklamują się sami autorzy pomysłu jest to „pierwszy w Polsce bar z padami”. A właściwie był, bo aktualnie sprzęt i gry znajdują się w rękach Policji. Ekipa, która prowadzi PadBar to prawdziwi fascynaci gier, niektórzy nawet napisali prace magisterskie, których tematem były... gry komputerowe.
Foto: PadBar
Co ciekawe, nieszablonowy pomysł, aby klienci baru mogli sobie podczas konsumpcji przekąsek i sączenia drinków, pograć w ulubione gierki, spotkał się z pozytywnym odzewem polskich dystrybutorów i wydawców, o czym wspominał Paweł Typiak, właściciel PadBaru. Pan Paweł wymienił przy tej okazji EA Polska i Microsoft Polska. Oczywiście wszystkie egzemplarze gier dostępnych w knajpie były oryginałami. W czym więc problem?
Otóż, na tego typu rozrywkę, granie w miejscu publicznym, wymagana jest stosowna licencja. To bardzo pięknie, tyle że, w Polsce nikt takowych nie wydaje...
Foto: PadBar
Policja wkroczyła 12 stycznia 2012 roku do PadBaru z nakazem przeszukania i zabezpieczyła pięć konsol oraz 69 gier. Stróże prawa zarzucają właścicielowi lokalu czerpanie korzyści materialnych z publicznego udostępniania gier i konsol PlayStation 3 oraz Xbox 360.
Właściciel, wspomniany Paweł Typiak, nie pobierał żadnych opłat za granie natomiast udostępnione gierki pojawiały się w barze za wiedzą polskich dystrybutorów i wydawców, których informował o tym, że będą w nie grały osoby w miejscu publicznym.
Foto: PadBar
Na razie nie wygląda na to, żeby sprawa miała rozejść się po kościach i najpewniej będzie miała swój finał w sądzie, chociaż jeszcze nie znamy wszystkich szczegółów. Więcej można przeczytać na facebookowej stronie PadBaru. Oczywiście wszyscy rozumiemy konieczność przestrzegania prawa ale wydaje się, że w tym konkretnym przypadku, właściciel nie był w stanie zastosować się do litery prawa bowiem jest ono niedoprecyzowane. Szkoda, że ktoś postanowił ukrócić fajną inicjatywę właścicieli PadBaru. Co o tym myślicie?
Więcej o grach:
- Ghost Recon: Future Soldier - gra znów opóźniona
- Shank 2: powrót mistrza walki wręcz i broni wszelakiej
- Lego Batman 2: DC Super Heroes - premiera gry w lecie
- GTA III na Androida i iOS: mody z PC jako bonus
- South Park: The Game – nowe wieści o nietypowym cRPG
Źródło: padbar, kwp lublin, facebook
Komentarze
105Witamy w Polsce!
Witamy w Lublinie!
Spróbuj tu zrobić jakiś interes, nie będąc w gronie "mogących", to Cię z miejsca ud*pią. Obawiam się, że mimo braku przepisów (o ile jakieś licencje faktycznie w przepisach istnieją), sprawę w sondzie przegrają - prawo jest elastyczne - podciągną pod muzykę/filmy i o!
Lublin to za mała mieścina, żeby Ci 'wielcy" pozwolili sobie na małą, a szybko rosnąco konkurencje...
zanim głowę do snu złożę,
modlitwę moją zanoszę,
Bogu Ojcu i Synowi.
Dopierdolcie sąsiadowi!
Dla siebie o nic nie wnoszę,
tylko mu dosrajcie, proszę!
Kto ja jestem?
Polak mały! Mały, zawistny i podły!
Jaki znak mój? Krwawe gały!
Oto wznoszę swoje modły do Boga, Maryi i Syna!
Zniszczcie tego skurwysyna!
Mojego rodaka, sąsiada, tego wroga, tego gada!
Żeby mu okradli garaż,
żeby go zdradzała stara,
żeby mu spalili sklep,
żeby dostał cegłą w łeb,
żeby mu się córka z czarnym
i w ogóle, żeby miał marnie!
Żeby miał AIDS-a i raka,
oto modlitwa Polaka!
Kochany sąsiad, kochana konkurencja zabolało ich to, że ktoś dzięki ciężkiej pracy może mieć lepiej.
saturna jakoś nikt nie zamyka za Xboxa z kinectem...
@mimo2002
wszedzie dobrze gdzie nas nie ma. w stanach dzieciaki to dopiero maja nasrane. w ich mniemaniu kiedy rodzice nie kupia im na urodziny samochodu to jest wielka tragedia.
co do padbaru to kiedy byłem tam ostatnio(a mineło troche czasu), faktycznie z tytułu gier nie pobierali żadnych opłat, a piwo tez nie było tak drogie w porównaniu do niektórych lubelskich knajp. wkurwia mnie, że pomysły na biznes sa skutecznie tepione przez prawo. CHORE prawo. 3 rok ciągnie sie za mna sprawa w sądzie za to, że pobiłem z zagrożeniem życia człowieka, którego szarpnałem za kołnierz i nic ponad to. Polska nie jest najgorsza, ale sprawiedliwośc znajdziesz tu tylko w telewizji oglądając wyreżyserowaną do szpiku kości Wesołowską. a teraz policz ilu znasz ludzi, którzy myslą którzy mysla, że seriale na tvn typu Wesołowskiej sa naprawde :)
1. nie trzeba szukać sprawców
2. nikt nie będzie stawiał oporu, bo właściciel zapewne był przestraszony
3. nawet jeśli rozejdzie się po kościach nikt nie będzie nawet myślał o zadośćuczynieniu
Najłatwiej "złapać" babcie handlującą marchewką i pietruszką przed bazarem.
Niekompetencja urzędników, którzy nie potrafią udzielić rzetelnej odpowiedzi dodatkowo bardzo często wprowadza nas w błąd. Absurdem jest to że kilka urzędów udziela sprzecznych i rozbieżnych informacji i oni nie są za to w żaden sposób "rozliczani". To świadczy o tym jakie mamy prawo skoro nawet w urzędach nie potrafią jednoznacznie interpretować przepisów.
To tym samym sposobem, niech teraz zarekwirują konsole z wszelakich media-marktów, tesco itp. bo przecież tam też można zagrać na konsoli.
Tu ewidentnie są czerpane zyski bo potem taki dzieciak naciąga rodziców na grę w którą zagrał na wystawce.
Do tego dochodzą publiczne imprezy, na których też często są jakieś konsole a śmiem wątpić że mają stosowne zezwolenia bo jak sam autor tekstu wspomniał "Otóż, na tego typu rozrywkę, granie w miejscu publicznym, wymagana jest stosowna licencja. To bardzo pięknie, tyle że, w Polsce nikt takowych nie wydaje...".
Toż to kpina, na pewno poruszenie zostało wywołane przez jakiegoś zazdrosnego ... ze znajomościami, który stracił klientów :/
Właściciel, wspomniany Paweł Typiak, nie pobierał żadnych opłat za granie natomiast udostępnione gierki pojawiały się w barze za wiedzą polskich dystrybutorów i wydawców, których informował o tym, że będą w nie grały osoby w miejscu publicznym."
Znowu mi się płakać chcę ;/ Właściciel zrobił lokal do gry za free, a oni zarzucają, że czerpał korzyści ! Tak mnie to wszystko denerwuje, aż chciałbym coś z tym wszystkim zrobić ;/ Czekam na sąd ostateczny !
padbar jest umiejscowiony naprzeciw wydziału prawa i administracji KUL :D
Po drugie podać do sądu gnojków, którzy wydali stosowny nakaz i sądzić ich o grube odszkodowanie. Skoro wydawcy wiedzieli to wszystko było legalne. Kropka.
:-(
pozdro i mam nadzieje,ze ten lokal nie upadnie
A może było tak tak jak z tym piekarzem który "rozdawał za darmo" chleb ubogim. Tyle, że jak się człowiek wgłębił w temat i poczytał co mają dopowiedzenia świadkowie - miejscowi, to okazało się, że koleś owszem rozdawał ale kilkadziesiąt dziennie, a kwity od organizacji char. brał na kilkaset, co dawało mu podkładkę na pieczywo sprzedawane poza kasą fiskalną. Niezły cwaniak. A media podchwyciły temat, pokazały jednostronnie i ludziska ślepo wierzą.
A tu w Lublinie pewnie też mogło być tak po ludzku; idea fajna, ale później właściciele zobaczyli, że ludzie przychodzą tylko pograć i zaczęli kasować za granie, a nie tylko za picie. I z pubu stali się salonem gier. Bez licencji.
Może więc w temacie tym wypowie się ktoś, kto był tam i wie jak było na prawdę?
Poza tym wku...jące są te gówniarskie wpisy jak to w tej naszej Polsce jest źle - "najgorzej na świecie". Na prawdę szczylki(piszące tak) wolelibyście mieszkać w Korei Płn, Chinach na prowincji, Wybrzeżu Kości Sł., albo innym "ciekawym" miejscu gdzie jedyna możliwa przyszłość to np: burdel dla dziewczynek i partyzantka w dżungli dla chłopczyków? Wy nawet nie wiecie co to jest głód, a śmierć i cierpienie widzicie w TV w wiadomościach z dala od siebie. Spokojnie z tym "najgorszym" miejscem, bo dla wielu ludzi szczytem marzeń byłoby znaleźć się w tym kraju, chociażby z racji UE...
Zamknijcie cały market i pozamiatane
Kolejna sprawa to, to że mogły to być konsole/gry prywatne i de facto były prywatne, właściciela, ale udostępniane klientom, którzy stawali się z czasem znajomymi...
Poza tym jedno z podstawowych założeń prawa mówi, że co prawem nie jest zabronione jest dozwolone...
Na miejscu pana Pawła cisnął bym o jak najszybsze rozstrzygnięcie sprawy i zwrot sprzętu, o odszkodowaniu nie wspomnę bo od marca/kwietnia o ile mnie pamięć nie myli weszło w życie nowe prawo administracyjne, w którym już jest poruszana odpowiedzialność organów administracji publicznej za swoją działalność...
Kwestia prawnika, a z tymi sądząc po lokalizacji nie będzie problemu, i sprawa wygrana... tylko tyle że biznes trochę ostygnie na ten czas więc ostro bym cisnął na odszkodowanie na czas "wybrakowania" lokalu jak i na kolejne kilka miesięcy potrzebnych do odbudowania "dobrego imienia", w sumie jak by nie patrzeć zostali pomówieni o kradzież.
Jakiś idiota musiał ładnie nadstawić d**y, bo na bank po niej oberwie... oby doszli do tej życzliwej konkurencji i dobrali jej się porządnie do d**y...
Do Polsatu z tym Państwo w Państwie.
Jeżeli przegrają to dotychczasowo istniejące Padbary będą narażone na zamknięcie.
Przez lata nikt w Polsce nie odważy się otworzyć nowych!
dodatkowo pamiętajcie że podpada pod to każde Lan PARTY!!!
czy konwent. Każda tak impreza musi być zgłoszona do Urzędu Miasta i Policji.
Chcąc pójść na łatwiznę może wyegzekwować takie prawo przychodząc na Lan party lub konwent(takie imprezy trwają 1-3 dni,mają reklamę wcześniej) Policja zgarnia wszystko, bez zadawania pytań na 6 m-cy. Jak trafią się tam wasze jakieś prywatne komputery,laptopy czy nawet myszki to bye bye
To jest niedopuszczalne!
"Kijowo będzie gliniażowi który dowie się od swojej kobiety o tym, że lubiła sobie iść pograć z koleżanką w little big planet przy piwku (+ babskie pogaduchy"
wpierdoli jej raz i drugi i się durnej babie odechce głupot. koledzy wszystko zamiotą pod dywan.
@mimo2002
ja byłem, nigdy za granie nie płaciłem. za kawuchę i resztę owszem, ale to chyba nie przestępstwo. żaden z moich znajomych również nie płacił za granie.
najzabawniejsze jest to, że sami dystrybutorzy przysyłali im gry do udostępniania, traktując to jako rewelacyjną formę reklamy.
@helioNz4R
piękny przykład carsko-sowieckiego urzędniczego toku myślenia, charakterystycznego dla biurw w tym kraju. jeżeli nie ma możliwości uzyskania licencji, to jak można ją uzyskać? a może zastosować analogię z innych krajów europejskich, gdzie wystarczy zgoda dystrybutora?
szczerze mówiąc, uważam, że to robota złodziei z zaiksu i tym podobnych. jakby im płacili haracz, to pewnie nic by się nie działo. inna sprawa, że taki haracz to zwykłe naciąganie i kradzież.
poza tym, panowie w niebieskim poprawili sobie statystyki. pewnie związek dystrybutorów A-V kupi im nowe podkładki pod myszki
to nie pierwszy przypadek głupoty, z jaką trzeba zmierzyć się żyjąc w
Polsce
Grozi im do 5 lat więzienia...
Jak ktoś się jeszcze zastanawiał dlaczego w PL jest takie szambo to tu ma piękny przykład.
z 3 punktów pobierają ok. 7500zl...
Pan X z panem Y mają pomysł na biznes. Realizując coś co ich jednoczesnie cieszy i na czym mają nadzieję zarobić, chcą zaistnieć na niszowym rynku. Otwierają "biznes", czas mija biznes się rozkręca, w miescie zaczynają "gadać", ktoś "życzliwy" komu nie w smak większa ilosc klenteli niz u niego samego w koncu zaczał mącić.
Dochodzi do znanej nam puenty.
A morał tej bajki krótki i niektórym znany...