Sprytne maszyny przenoszą się z magazynów Amazona do biur. Gigant sektora e-commerce widzi olbrzymi potencjał w automatyzacji procesów i stara się go jak najlepiej wykorzystać.
Roboty w magazynach firmy Amazon nikogo już nie dziwią. Usprawniają kompletowanie zamówień, odciążając (choć niektórzy mogliby powiedzieć: zastępując) ludzki personel. Teraz jednak właściciele najcenniejszej marki na świecie postanowili pójść o krok dalej.
Jak podaje Bloomberg, gigant sektora e-commerce zdecydował się na wprowadzenie rozwiązań, które unowocześniają proces decyzyjny. Innymi słowy: zamawianie produktów czy komunikacja z ich producentami zamiast ludziom coraz częściej będzie powierzana systemom informatycznym.
(Nie tylko) Amazon dostrzega, że oprogramowanie oparte na algorytmach z pewną formą sztucznej inteligencji może wykonywać określone czynności lepiej niż człowiek, a przede wszystkim – taniej. I że nie są to tylko typowo fizyczne czynności, ale też te, którymi na co dzień zajmują się „białe kołnierzyki”.
Amerykańskie przedsiębiorstwo już jakiś czas temu uruchomiło program pilotażowy zatytułowany „hands off the wheel”, polegający na automatyzacji prognozowania popytu i usprawnieniu negocjacji cen z dostawcami. Oprogramowanie zdołało udowodnić swoją przydatność.
„Komputery wiedzą, co i kiedy kupować, kiedy składać ofertę, a kiedy tego nie robić. Te algorytmy pobierają tysiące danych wejściowych i dzięki temu zawsze działają sprytniej niż jakikolwiek człowiek byłby w stanie” – powiedział Bloombergowi były dyrektor Amazon, a obecnie zarządzający globalnym łańcuchem dostaw w Johnson & Jonhson, Neil Ackerman.
Zdecydowanie nie można jednak zarzucić Amazonowi, że roboty czy programy odbierają ludziom zatrudnienie – amerykański gigant na całym świecie każdego roku tworzy wiele nowych miejsc pracy, aktualnie rekrutacja trwa na przykład w Sosnowcu.
Źródło: Bloomberg, Quartz. Ilustracja: geralt/Pixabay (CC0)
Komentarze
6