Firma Rambus poinformowała o przedłużeniu umowy licencyjnej z koncernem AMD, na mocy której firma z Sunnyvale będzie mogła do trzeciego kwartału 2015 roku produkować konstrukcje zawierające opatentowane przez Rambusa technologię.
Firma Rambus ostatnio jest głównie znana z prowadzenia procesów sądowych o złamanie patentów, które wytoczyła kilku znanym firmom m.in, Nvidii czy Samsungowi. Wiele firm stosujących rozwiązania patentowe Rambusa płaci za prawo do ich stosowania, jednak niektóre stanowczo twierdzą, że nie muszą.
Ostatnio informowaliśmy o przegranym przez Samsung oraz Nvidię procesie w Amerykańskiej Komisji ds. Handlu na mocy której Samsung zapłacił firmie Rambus odszkodowanie w wysokości 900 mln dolarów. Nvidia natomiast mimo swojej przegranej w sprawie złamania kilku patentów, które są stosowane w produkcji m.in. chipsetów oraz kart graficznych miała zawrzeć polubowne porozumienie. Jednak tego nie zrobiła i jak przekonywali przedstawiciele "zielonego giganta" nie zamierzają oni negocjować z Rambusem, nawet pomimo tego, że grozi im zakaz całkowitego prowadzenia sprzedaży kart graficznych na terenie USA.
Wracając jednak do tematu, koncern AMD do tej pory w produkcji swoich kart graficznych wykorzystywał niektóre patenty opracowane przez firmę Rambus i z uwagi na zbliżający się termin wygaśnięcia umowy licencyjnej postanowił ją przedłużyć.
-Jesteśmy zadowoleni z przedłużenia umowy przez AMD i czekamy na dalsze możliwości dostosowywania interesów naszych firm - powiedział krótko po podpisaniu umowy Sharon Holt, wiceprezes ds. marketingu i licencjonowania w firmie Rambus.
Kto Waszym zdaniem ma rację w sporze z Rambusem. Czy AMD zrobiło dobrze, że przedłużyło umowę? A może koncern powinien postąpić jak Nvidia?
Czytaj również na łamach benchmark.pl: |
Źródło: TechConnect Magazine
Komentarze
14AMD chce załatwić sprawę po dobroci i mieć spokój. Nie jest taka jak Intel czy NV. Monopol, a druga nazywaniu graczy, że są głupcami jak nie posiadają PhysXa.
Teraz mają problem z głowy i mogą brać się do dzieła.
NV wybrała złą drogę. Od razu widać po produktach, ze zajmują się tym co nie powinni. Wiadome jest też, kto za płaci za te błędy.