Anonymous dają o sobie znać. Powód: walka z inwigilacją
Grupa hakerska Anonymous wciąż nie daje o sobie zapomnieć. Tym razem jednak nie chodzi o Polskę, lecz Wielką Brytanię, gdzie hakerzy na znak protestu przeciwko planowanej ustawie monitorowania internautów zaatakowali strony internetowe brytyjskiego rządu.
Pierwsze ataki rozpoczęły się 7 kwietnia, padły między innymi rządowe strony Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Prezesa Rady Ministrów Davida Camerona oraz Ministerstwa Sprawiedliwości. Tradycyjnie grupa Anonymous posłużyła się znaną metodą DDoS (Distributed Denial of Service). O swoich dokonaniach grupa internetowych aktywistów informowała na bieżąco w serwisie Twitter na swoim koncie YourAnonNews.
Ataki na rządowe witryny mają być wyrazem sprzeciwu przeciwko planom wdrożenia nowej ustawy. Docelowo miałaby ona nakładać obowiązek ustawowego monitoringu sieci na dostawców ISP w Wielkiej Brytanii. Władze brytyjskie nie tylko miałyby zdobyć dostęp do wszystkich informacji na temat połączeń internetowych, ale również do rozmów telefonicznych, SMS-ów oraz e-maili wykonywanych przez użytkowników w Wielkiej Brytanii. Ponadto różne organy miałyby mieć zagwarantowany dostęp do nich bez nakazu sądowego, czyli tak jak jest obecnie w Polsce.
Taki obrazek zobaczyły osoby odwiedzające jedną z zaatakowanych witryn
Anonymous nie zgadzają się również na obowiązującą ze Stanami Zjednoczonymi umowę ekstradycyjną - ich zdaniem powinna zostać zerwana. Projekt nowej ustawy nakładającej obowiązek filtrowania w Wielkiej Brytanii sieci przygotował rząd, świadomy zagrożeń jakie stwarza ten projekt. Mimo sprzeciwu i fali krytyki ze strony poprzedniej brytyjskiej administracji, rząd nie zamierza wycofywać się z projektu - grupa Anonymous również, zapowiadając kolejne ataki.
Więcej o Anonymous:
- Anonimowi zaatakowali stronę Watykanu
- Anonumous przeciwko projektowi INDECT zaatakowali wiele polskich witryn WWW
- Anonymous - geneza i głośne ataki
- Anonymous: hakerzy zaatakowali Polskę?
Źródło: H-Online, Softsuplier
Komentarze
25Oni są gorsi od MAFII.
Pamiętacie słowa... "tyle fotoradarów to może stawiać tylko ktoś kto nie posiada prawa jazdy". Tymczasem gdy tylko dorwał się do koryta przygotował ustawę o "Systemie nadzoru nad ruchem drogowym". Dzięki Bogu wtedy została zawetowana. Dziś bezczelny oszust nawet sie nie kryje. Jego minister Rostowski vel Gargamel jedzie do Brukseli i mówi wprost, że 2 mld zł do budżetu zedrze z kierowców w postaci mandatów!!! To jest normalny kraj???
Ostatnio znajomy, który pamięta jeszcze PRL, opowiadał mi, jak po ogłoszeniu w telewizji podwyżek cen żywności o 3% ludzie masowo wyszli na ulice i kraj stanął sparaliżowany ogromnymi strajkami. A dziś co? Złotousty Donald maluje przed masami wpatrzonymi w ekran TV obraz zielonej wyspy, a tymczasem żyć w tym kraju jest coraz trudniej, bo wszystko podrożało o średnio 50%, bo coraz więcej ludzi ląduje na umowach śmieciowych, bo coraz trudniej o pracę...
Polskie strony rządowe można położyć za pomocą komputera z procesorem Pentium III 866MHz, 128MB ram i internetu 1MB/s (sprawdzane, program: LOIC)
Życzyłbym sobie i wszystkim by nikt nikomu na ręce nie patrzyła, ale to również nie jest najlepsze wyjście. To bardzo trudna sytuacja. Pozostawić internet samemu sobie, też po prostu nie można.