Tworzenie anten z ciekłych metali powinno oznaczać solidny, a więc lepszy odbiór. Na początku dla wojska, potem... być może i dla nas.
Od radia i telefonów komórkowych, do sieci bezprzewodowych i nawigacji satelitarnej. Anteny są wszędzie. Jednak, pomimo ich wszechobecności, to wciąż bardzo delikatne elementy.
Dla zwykłego użytkownika antena to coś oczywistego i kiedy się zepsuje, nie robi z tego powodu wielkiego zamieszania. Z kolei wojsko zdaje sobie sprawę, jak łatwo dana antena może zostać zniszczona w strefie działań wojennych i jakie - potencjalnie - katastrofalne w skutkach niesie to konsekwencje.
Dzięki obecnie dostępnej technologii anteny będzie można dowolnie zginać i będą się też "samodzielnie leczyć", jeśli coś się z nimi stanie w chaosie wywołanym przez wojnę. Krótko mówiąc, staną się wytrzymalsze.
Anteny przesyłają sygnały za pomocą oscylacyjnego prądu elektrycznego o długości materiału przewodzącego do generowania promieniowania elektromagnetycznego, takiego jak fale radiowe. Odbieranie sygnału to odwrotność: przekształcanie promieniowania elektromagnetycznego przechodzącego przez materiał przewodzący w sygnał elektryczny.
Najczęściej używanym materiałem przewodzącym jest miedź. Ta, niestety, nie jest zbyt wytrzymała. Michael Dickey, inżynier ze State University w Północnej Kalifornii, zastanawiał się, czy można znaleźć bardziej odporne alternatywy.
Dr Dickey zebrał zespół inżynierów elektrycznych i chemicznych, a następnie wspólnymi siłami zaczęli szukać metali i stopów metali, które są miękkie w temperaturze pokojowej.
Najlepszy zestaw udało im się utworzyć ze stopu galu i indu. Mają wszystkie właściwości elektryczne aby antena mogła funkcjonować, a przy tym są elastyczniejsze niż odpowiednik z miedzi. Prawdę powiedziawszy, można mówić nawet o czymś więcej niż elastyczności. W temperaturze pokojowej są właściwie cieczą i mogą ulec zdeformowaniu, ale nie złamaniu.
W rezultacie, co naukowcy opisali w raporcie Advanced Functional Materials, antena może być umieszczona w różnych obudowach i stosowana do różnych zastosowań. Sztywne obudowy sprawią, że będzie bardziej solidna, natomiast w tych z gumy będzie ją można rozciągać jak gumkę.
Dr Dickey uważa, że anteny będą stosowane przede wszystkim przez wojsko, ale kiedyś być może utorują sobie drogę także na rynek konsumencki. Zobaczymy.
Źródło: The Economist.com
Komentarze
8Genialne stwierdzenie, napisane językiem lekkim i wręcz poetyckim. Użyte metafory przekroczyły jednak moją zdolność pojmowania i odnoszę wrażenie (zapewne mylne) że z automatycznego tłumaczenia wyszło jak zwykle kretyństwo. Żeby tłumaczyć teksty techniczne trzeba rozumieć omawiane zagadnienie i na dodatek znać naszą terminologię. Wynik ogólny żenujący.