Jeszcze pięć lat temu takiego scenariusza nie przewidziałby nawet największy miłośnik teorii spiskowych czy literatury z gatunku science-fiction. Microsoft i Apple, dwaj zwaśnieni od lat rywale, prawdopodobnie połączą swoje siły.
A wszystko z powodu Google. Miliardy dolarów zysku i sympatia użytkowników na całym świecie to pryszcz w porównaniu z takimi doniesieniami, a większego komplementu żadna firma w branży IT po prostu doczekać się nie mogła. Jak donosi BusinessWeek, być może już wkrótce w iPhone'ach najpopularniejszą wyszukiwarkę świata zastąpi microsoftowski Bing. Co z pozostałymi usługami Google (m.in. mobilnym YouTube)?
Wygląda na to, iż koncern założony przez Billa Gatesa poszedł nieco w "odstawkę" i nie jest traktowany jako potencjalny rywal, a wszystko przez fakt raczej niezbyt imponujących poczynań na jednym z najbardziej kluczowych rynku mobilności. Microsoft ogranicza się do działań wyłącznie w sferze przenośnego software'u - jest autorem jednego z dominujących OS'ów, Windows Mobile, a od niedawna w nieco szerszym stopniu rozpowszechnia swoje usługi - np. wspomnianego już Binga.
Te doniesienia to prawdziwy raj dla milośników prognozowania sytuacji na rynku IT. Dowolna z podjętych obecnie decyzji może wpłynąć na jego kształt na długie lata. Na dzień dzisiejszy podział sfer wpływów jest dość klarowny - Microsoft bierze oprogramowanie, Google internet, a Apple mobilności. Jasne jest jednak to, że każda z firm ma znacznie większe ambicje, zaś pola ich manewrów coraz bardziej się zazębiają. Jak widać - komplikuje się także kwestia ewentualnej współpracy.
Źródło: BusinessWeek
Komentarze
10