Drogi Apple’u, sztuczna inteligencja ma jedną ogromną zaletę. Ty ją kompletnie olałeś [OPINIA]
Przepraszam - żeby nie było niejasności, powinienem chyba raczej zacząć od "Dear Apple".
To, co da dziś się zrobić za pomocą generatywnej sztucznej inteligencji, potrafi wywołać opad szczęki. Na mnie największe wrażenie robi jednak to, że jako Polacy w ogóle mamy do masy tego typu narzędzi dostęp.
Brak kluczowych funkcji elektroniki konsumenckiej nie jest dla Polaków zjawiskiem obcym. A już na pewno nie jest obce polskim użytkownikom sprzętu Apple’a, którzy - przypomnę - czekali 9 lat na dodanie mechanizmu przewidywania słów w systemowej klawiaturze. Funkcja ta w wersji anglojęzycznej zadebiutowała w 2014 roku. W wersji polskojęzycznej dopiero w 2023.
Przewidywanie słów w klawiaturze iOS 17
Dziś da się jednak skutecznie z tym zjawiskiem walczyć. ChatGPT OpenAI. Copilot Microsoftu. Gemini Google’a. Galaxy AI Samsunga. To tylko kilka przykładów narzędzi, które otrzymały wsparcie dla języka polskiego na samym starcie lub krótko po premierze.
Duże modele językowe umożliwiają tworzenie polskojęzycznych narzędzi AI nie tylko globalnym gigantom technologicznym, ale i startupom. Dość wspomnieć o Suno, które na podstawie słownego opisu potrafi w kilka sekund wygenerować całą piosenkę z polskim tekstem i wokalem.
Tymczasem Apple wciąż zdaje się nie wiedzieć, że poza USA też żyją ludzie
Zgodnie z oczekiwaniami, Apple Intelligence trafiło do systemu iOS 18. Przed pokazem łudziłem się, że wykorzystanie dużych modeli językowych jest szansą na wdrożenie polskiej wersji Siri, ale Apple wylał mi na głowę kubeł zimnej wody.
Funkcje Apple Intelligence nie działają nie tylko po polsku, bo na liście wspieranych języków znalazł się wyłącznie angielski. Będąc bardziej precyzyjnym, tylko amerykański angielski, bo o odmianie brytyjskiej, kanadyjskiej, australijskiej, szkockiej, walijskiej czy irlandzkiej Apple’owi również się zapomniało.
Producent iPhone’ów obiecuje, że w 2025 roku rozpocznie się proces rozszerzania kompatybilności o kolejne języki. Na tym etapie będę jednak szczerze zaskoczony, jeśli w przewidywalnej przyszłości Apple wykroczy poza takie oczywistości jak niemiecki, francuski, hiszpański czy chiński i zatroszczy się o Polaków. Najwidoczniej wszystko, co Apple ma nam w tym momencie do zaoferowania, to pochwalenie na swojej stronie polskiego programisty.
Trzymam w ręku iPhone’a z iOS 18 i jest mi po prostu przykro
Zainstalowałem betę iOS 18 na iPhonie 15 Pro Max i smutno robi mi się na myśl, jak wybrakowany produkt Apple ma Polakom do zaoferowanie po bynajmniej nie wybrakowanej cenie. A przecież nie jest tak, że stworzenie wielojęzykowej usługi AI to dziś misja niemożliwa.
Apple ma wszystkie pieniądze świata. A więc ma i możliwość opracowania lub kupienia najlepszych technologii i zatrudnienia najlepszych ekspertów w każdej dziedzinie.
Gdy Samsung rozpoczął prace nad sztuczną inteligencją, wykupił duży model językowy obsługujący język polski i zatrudnił w Polsce zespół, który zajął się wdrożeniem nowych funkcji. Galaxy AI od pierwszego dnia jest w stanie podsumowywać artykuły i notatki, transkrybować rozmowy telefoniczne czy generować tapety na podstawie słownych opisów. Można? Można.
Asystent połączeń w Galaxy S24 Ultra
Tymczasem Apple może i przyszedł na imprezę AI jako ostatni, ale za to z najkrótszą listą obsługiwanych języków.
Komentarze
29danych informacji osobiwych Sugerowanie ludziom takitakivh kłamstw że do tak prostej funkcji jest potrzeba wysyłania wszystkiego co wpisujesz na wklawiaturze na serwery korporacji. Trzeba być tempym urzytkownikiem Appla rzeźby w to wierzyć?
Kupując tego typu produkty trzeba być nastawionym na funkcje które się ma w trakcie zakupu, jeżeli jakieś Ci nie odpowiadają to szuka się innego produktu, a nie na siłę kupuję markę X a później narzeka że owa marka czegoś niema, czegoś nie robi itp. :P
Panie Mironie, Polacy nie kupują Apple dlatego że ktoś im kiedyś obiecał AI a teraz zostali oszukani. Kupują je dlatego, że są po prostu bardzo dobre lub najlepsze w innych dziedzinach. To telefony wykonane z topowych materiałów, mają wiodące na rynku wsparcie w aktualizacjach oprogramowania oraz genialną integrację z resztą ekosystemu apple. To ostatnie to pierdyliard drobnych detali, których nie ma na rynku nikt w takiej skali. I raczej nie będzie miał. Niektórzy mają protezy. Natomiast postrzeganie tych produktów tylko przez pryzmat ceny, jest... no conajmniej mało dojrzałe. Tak już ten świat jest zbudowany, że nie każdego na wszystko stać. Natomiast próba uzasadniania, że można kupić chiński telefon z androidem, który będzie pewnie równie dobry co iphone jest... no tylko próbą. Bo nie, nie będzie :)
Teraz się okazuje, że w Polsce są to produkty wybrakowane i niepełnowartościowe. No komedia po prostu. Jedyna rada. Zagłosujcie portfelami!