Rok 2011 nie bez powodu zapowiadany jest rokiem inwazji tabletów na rynkach światowych. Mimo to, największy dotąd udziałowiec tego rynku - Apple - nie obawia się o swoją pozycję. Wręcz przeciwnie, dumnie zapowiada dalszą supremację.
Na dzień przed ogłoszeniem zysków i strat firmy Apple minionego kwartału finansowego Steve Jobs poszedł na zwolnienie lekarskie. Tak jak oczekiwano, wiadomości zatrzęsły akcjami korporacji, a wartość giełdowa spółki spadła od razu o prawie 20 miliardów dolarów. W błędzie byli jednak ci, którzy uważali, że dla Apple nadchodzą ciężkie czasy. Już kilka dni później informacje o rekordowych dochodach - 6 miliardów dolarów netto - na tyle poprawiły nastroje inwestorów, że notowania koncernu wróciły do poprzedniego stanu.
Warto przeczytać: | |
iPad 2 zaskoczy ekranem i nie tylko [AKTUALIZACJA] | |
Apple zatrudnia speców od bezpieczeństwa | |
Steve Jobs znów udaje się na "chorobowe" |
Wynikami sprzedaży, wydaje się być zaskoczony nawet sam Apple. Sprzedaż iPhone'a 4 w ostatnim kwartale zeszłego roku sięgnęła rekordowych 16,2 miliona sztuk - 86% więcej niż rok wcześniej w przypadku iPhone 3. Sprzedaż iPodów, mimo że mniejsza niż rok temu, była większa niż się spodziewano i wyniosła 19,45 milionów egzemplarzy. Dumne zapowiedzi Apple dotyczące sprzedaży iPadów okazały się... zaniżone. Tablet Apple miał kolejny świetny kwartał (przewyższył prawie dwukrotnie sprzedaż komputerów Mac) z wynikiem 7,33 milionów sprzedanych sztuk. Również AppStore może pochwalić się - 10 miliardami pobranych aplikacji.
Przyszłość firmy również rysuje się różowych barwach. Wprowadzenie iPhone'a do sieci Verizon może przynieść sprzedaż na poziomie nawet 11 milionów egzemplarzy. Co więcej, dyrektor operacyjny Apple, Tim Cook zaoferował wskazówki na temat nadchodzących produktów odnosząc się do Macbooka Air jako „Macbooka przyszłości, dostarczanego dzisiaj”.
Ogłoszone przychody i pobite rekordy są dowodem na to, jak silną pozycje na rynku ma Apple. Wraz z doniesieniami o rekordowych przychodach za kwartał, pojawiły się pytania, na które odpowiedział Tim Cook. Biorąc pod uwagę "eksplozję", która ma nastąpić na rynku tabletów, byliśmy najbardziej zainteresowani pytaniami związanymi z iPadem. Poniżej przytoczyliśmy jego odpowiedź na pytanie „Czy możesz powiedzieć jak postrzegasz konkurencyjny rynek tabletów?” - zapis całej rozmowy znajdziemy na serwisie MacWorld. W swej wypowiedzi Cook opisuje nie tylko to, jak według niego wygląda dzisiaj rynek tabletów, ale wyraża również pewność siebie jaka cechuje aktualnie firmę oraz pewność co do bezkonkurencyjności iPada na rynku tabletów.
„Jeśli spojrzymy na to, co dzisiaj jest dostarczane na rynek, zauważymy, że nie ma tego zbyt wiele. Mówiąc ogólnie, są dwa rodzaje grup produktów, które można kupić. Produkty z pierwszej grupy są oparte na Windowsie, są duże, ciężkie i drogie, krótko pracują na baterii i potrzebują klawiatury lub piórka jako urządzenia wejściowego. Ponadto, z naszego punktu widzenia i bazując na tym co widzieliśmy, klienci nie są nimi zainteresowani.
W drugiej grupie znajdują się tablety oparte na Androidzie, produkty te cechują się dużą różnorodnością, lecz ten system operacyjny nie został zaprojektowany dla tabletów, co przyznało Google. Nie jest to pogląd wyrażany jedynie przez Apple. Kończy się na tym, że zostajesz z tabletem o rozmiarze mniejszym niż uważalibyśmy za sensowne, a nawet uniemożliwiającym to, co uważamy za „prawdziwe doświadczenie tableta”. W zasadzie kończysz z powiększonym smartfonem, który według nas jest dziwacznym produktem.
To są dwie grupy produktów dziś dostarczanych i szczerze mówiąc trudno byłoby mi zrozumieć, gdyby ktoś je porównywał z iPadem, myślę, że w takim wypadku olbrzymi procent ludzi wybierze iPada. Pozostałe urządzenia nie są tabletami o jakie nam chodzi.
Jeśli chodzi o tablety następnej generacji oparte na Androidzie, które dobrze określono na CES, nie są one jeszcze dostępne na rynku, więc nic nie mogę o nich powiedzieć. Zazwyczaj w informacjach ich dotyczących brakuje specyfikacji technicznych, cen czy dat premiery, więc na dzień dzisiejszy są one dość mgliste. Ocenimy je, jak tylko zostaną wypuszczone na rynek, jednakże nie czekamy z założonymi rękami. Mamy ogromną przewagę pierwszeństwa, niesamowite doświadczenie użytkownika od iTunes po App Store, dużą liczbę aplikacji oraz wielki ekosystem. Dlatego jesteśmy bardzo, bardzo pewni siebie rozpoczynając walkę z każdym.”
W pamięci zapada szczególnie ostatnie zdanie Cooka, które dobitnie świadczy o tym, że Apple jest niezmiernie pewne tego, że konkurencja, niezależnie czy będzie to Microsoft czy Google, nie będzie w stanie dorównać iPadowi. Według firmy z Cupertino jest oczywiste, że zarówno produkty z Redmond jak i Mountain View aktualnie nie oferują niczego co mogłoby zagrozić pozycji Apple. Jeśli to się zmieni, Apple zapowiada, że odpowiednio zareaguje.
Źródło: Inf. Własna
Polecamy artykuły: | ||
Produkt Roku 2010/2011 - wybór czytelników | Easter Eggs, czyli jaja w grach | Testy laptopów: 20 modeli na każdą kieszeń |
Komentarze
7Tablet bedzie miał sens jak bedzie wyposażony w e-ink - taka jest ma opinia.
I mówi to firma, której tablet wygląda jak iPhone na sterydach :)
Firma apple zachwala swoje zabawki wyśmiewając i krytykując konkurencje. Chociaż ich zabaki wydają się być bardziej dopracowane stylistycznie. O oprogramowaniu na razie sie nie wypowiem...