Nowy iPhone ze złączem USB-C? Wygląda na to, że do takiego scenariusza nie dojdzie.
Jednym ze znaków rozpoznawczych smartfonów z logo Apple jest złącze Lightning. W ostatnich miesiącach pojawiło się trochę głosów sugerujących, iż producent mógłby ze stosowanego od lat rozwiązania zrezygnować - na rzecz USB-C. Najnowsze doniesienia znów nie dają na taki obrót spraw większych szans.
A jest to o tyle istotne, że nad tematem pochylił się Ming-Chi Kuo, analityk z KGI Securities. Również on nie ma oczywiście oficjalnych informacji, ale publikowane przez niego rewelacje dotyczące poprzednich iPhone'ów zazwyczaj się sprawdzały. Jeśli podobnie będzie i tym razem, Apple nie porzuci złącza Lightning w nowym smartfonie.
Skąd zatem takowe plotki, o których ostatnio pisał nawet WSJ? Ming-Chi Kuo ma odpowiedź. Twierdzi, iż wszystko wzięło się z nowego rozwiązania, o jakie Apple usprawnić chce Lightning. Chodzi o możliwość szybszego ładowania, na poziomie USB-C właśnie. Wzrosnąć mają też prędkości przesyłania danych.
To oczywiście plusy, aczkolwiek dla wielu osób lepsze byłoby zapewne przejście na popularniejszy standard USB-C. Powszechnie jednak wiadomo, że Apple woli trzymać się własnych rozwiązań niż oferować to, co niemal wszyscy inni.
Źródło: phonearena, Gadget Review
Komentarze
12Tim użył jako papier toaletowy wcześniej smarując komuś na np. kampanie wyborczą?
po co w takim razie są te przepisy skoro nie są egzekwowane?
podobnie jak obowiązek sprzedaży przez operatorów GSM urządzeń bez sim locka
tylko Orange w Polsce olewa te przepisy od lat, o ile z fonami nie problem bo ściągają blokadę (za 70 zł wrrr), to już z routerów i modemów nawet za opłatą jej nie zdejmą
równi i równiejsi?
Orange bezczelnie się zasłania że to firma francuska tylko żaboland też jest w Unii
ktoś rozgryzł ten temat i wie dlaczego tak jest? mnie się nie udało ...
Widzę jak USB-C które wygląda na ultra delikatną ładną wtyczkę, do damskich laptopów (macbook ^^) a nie port który ma być codziennie używany kilkanaście razy.
Będzie taki sam badziew jak USB micro, które dość łatwo pada w porównaniu do wersji mini.
Apple co chwilę zalicza wtopę, zegarki z baterią na niecały dzień, telefon bez gniazda na słuchawki (przez co muszę mieć te na BT), laptop bez normalnego USB, porzucenie magsave.
Ale lightninga będę bronił do końca, bo jest to najlepsza wtyczka jaką widziałem w sprzęcie mobilnym.
Ja sobie bardzo chwalę Thunderbolta. W przeciwieństwie do USB jest go bardzo łatwo podłączyć, a USB-C jest jak jajko. Jeden fałszywy ruch, nierówne, siłowe wsunięcie i z wnętrza wylatuje posiekany plastyk (podobnie jak mini-USB). Transfer TB vs USB też nie ma czego porównywać zwłaszcza kopiując na raz bardzo dużo danych. USB dostaje zadyszki bardzo szybko a TB zawsze gwarantuje transfer ciągły na bdb poziomie.
Oczywiście USB ma 2 duże zalety. Jest to otwarty i bardzo tani standard. TB jest dokładnym przeciwieństwem.