Beztroski marketing potrafi być także zgubny. Już wkrótce może przekonać się o tym Apple, które swojego iPada w komforcie pracy przyrównywało do książek.
Trójka mieszkańców stanu Kalifornia jest jednak innego zdania, zaś sprawiedliwości postanowiło szukać na drodze sądowej. Ich zdaniem producent urządzenia celowo wprowadzał konsumentów w błąd posługując się w tym celu nieetycznymi praktykami reklamowymi.
Punktem zapalnym - choć to słowo w tej sytuacji jest wyjątkowo nie na miejscu - okazały się specyficzne tendencje iPada do przegrzewania się podczas używania urządzenia w normalnych warunkach pogodowych. Właśnie ten fakt, zdaniem oburzonych Kalifornijczyków, odróżnia gadżet od książki. Ta niezależnie od panującej temperatury nie nagrzewa się.
Użytkownicy czują się oszukani także tym, że w specyfikacji urządzenia wyraźnie zaznaczono zakres maksymalnych temperatur pracy iPada, tymczasem produkt Apple zaczyna szwankować już nawet przy 30 stopniach Celsjusza.
Choć część argumentów użytych w pozwie wydaje się być jak najbardziej sensowna i uzasadniona, trudno się oprzeć wrażeniu, że niezadowolonych konsumentów poniosła również nieco fantazja przy konstruowaniu swoich zarzutów. Bardzo ciekawe, jak ustosunkuje się do tych zarzutów sąd.
Źródło: ArsTechnica
Komentarze
31No cóż. Pewnie mają tam z 55*C w słońcu na co dzień. Dlatego samochody testuje się w ekstremalnych warunkach żeby normalne temperatury znosiły w egzotycznych krajach/rejonach.
Nie lubię APPLE, ale mam nadzieję że sąd nie wyda wyroku przychylnego dla tych sępów.
Ipad robi się już powoli zabawką dla lansu bo sprzęt jest baaardzo drogi. Za ~~650zł na allegro jest tablet z 1GHz prockiem 256mb ramu i androidem 2,1 z 10 calowym wyświetlaczem, tak więc widać jakie kokosy Apple zbija na jednym Ipadzie.