Assassin's Creed to seria na kolejne 20 lat - pojawi się większy nacisk na czasy współczesne
Seria Assassin's Creed niektórym już się znudziła, ale jej popularność wciąż pozostaje na tyle duża, że producent ma co do niej bardzo ambitne plany.
Seria Assassin's Creed niektórym już się znudziła, ale jej popularność wciąż pozostaje na tyle duża, że producent ma co do niej bardzo ambitne plany. Ostatnie wypowiedzi przedstawicieli studia Ubisoft wyraźnie nam to sugerują.
O przedstawienie ciekawych informacji pokusił się Darby McDevitt, główny scenarzysta serii Assassin's Creed. Mało kto spodziewa się, że cykl ten może szybko zakończyć swój żywot. Zanosi się jednak na to, że będzie on towarzyszył nam nie przez kolejnych kilka czy kilkanaście, ale nawet kilkadziesiąt lat.
"Stworzyliśmy 500, 600, 700 lat historii, które mamy nadzieję przedstawiać przez następne 10, 20 lat i dłużej, jak długo seria będzie rozwijana."
Rzecz jasna najważniejsze będzie tutaj jednak zupełnie co innego, a mianowicie sprzedaż kolejnych odsłon. Jak widać pomysły na takowe jednak są i sugerowane jest nawet to czego możemy się spodziewać.
Producent przywiązać chce większą wagę do wątków rozgrywanych we współczesności. W Assassin's Creed: Unity element ten nie był szczególnie rozbudowany, co tłumaczone jest przejściem na nową generację konsol i związana z tym większa ilość prac. W kolejnych latach ma się to jednak zmienić, a wzorem do naśladowania jest Monteriggioni z Assassin's Creed: Brotherhood.
"Tam wyszło to dobrze, ponieważ byliśmy w stanie wykorzystać Monteriggioni z AC2. Tak więc w przyszłości - i to jest nasz plan - chcemy ponowne mądrze skorzystać z pewnych rzeczy tak aby położyć większy nacisk na czasy współczesne."
Zobaczymy czy będzie to widoczne już w tym roku. Główną areną działań w Assassin’s Creed: Victory będzie Londyn z czasów wiktoriańskich, ale nie znaczy to, że spędzimy w nim całą kampanię.
Źródło: eurogamer.net
Komentarze
33Najgorsze jest to, że taki BF, COD czy ASSASSIN sprzeda się w ok. 10mln, a taki... Wiedźmin w max. 5...
Już nie mówiąc o "Pillars of Eternity" czy "Torment", które się sprzedadzą w max. 2-3mln.
To jest straszne, ale z drugiej strony, to samo jest z filmami.
Byle co jak "Transformers" zarabiają po 500mln $...
W zasadzie jest to najladniejsza gra na PC na ta chwile. Szkoda ze fabula jest srednia a optymalizacja i bugi sporo grze ujely. Mimo wszystko licze na Victory i ze bedzie jeszcze ladniejsza. Gralem tylko w jedynke wczesniej i dla mnie w Unity jest gigantyczny przeskok w jakosci.