Wychwalany i bezproblemowy zazwyczaj mBank w przypadku awarii zdaje się mieć kłopot z ogarnięciem całej sytuacji. W efekcie zamiast reagować skutecznie, ale i komfortowo dla użytkowników, postępuje w imię zasady "raz a dobrze".
Wczoraj bank wprowadził nowe mechanizmy logowania i kilku innych podstawowych usług, zaś dziś od rana internauci i klienci zarazem skarżą się na fatalne funkcjonowanie systemu elektronicznego. Od rana przelewy mylą swoich nadawców. Internauci skarżą się, że wysłane pieniądze nie dochodzą do odbiorców, zaś sami na swoich kontach znajdują zupełnie nieoczekiwane kwoty, jak np. pensja od Filharmonii Bałtyckiej - donosił jeden ze zdziwionych użytkowników.
Warto przeczytać: | |
Nieoczekiwane przelewy to także sowita porcja danych osobowych, które jednak mBank zdecydował się szybko zabezpieczyć. Niestety - w sposób nie do końca komfortowy, ponieważ niemożliwe stało się sprawdzenie historii naszych transakcji. Kontakt z działem obsługi klienta jest praktycznie niemożliwy - w kolejkach do telefonicznej mLinii czy internetowego czata znajdziemy setki oczekujących.
Sam mBank niestety nie reaguje na zaistniałą sytuację w pełni odpowiedzialnie. Za główny kanał komunikacji z klientami wybrał... profil na Facebooku w ramach którego skupione jest niecałe 10 000 osób - to ułamek wszystkich klientów. Strona internetowa póki co milczy, a nieświadomi użytkownicy zmagają się z niedoskonałością elektronicznego systemu.
Dzisiejsza wpadka mBanku to wielki cios w wizerunek firmy, której marka była konsekwentnie budowana od kilku lat stanowiła przykład firmy nowoczesnej, godnej zaufania i przede wszystkim - bardzo uczciwej. mBank zasłynął najpierw jako bank internetowy, będąc jedną z pierwszych platform propagujących tę drogę komunikacji. Później kusił klientów preferencyjną polityką cenową, nie pobierając opłaty za prowadzenie konta, karty czy wykonywanie przelewów. Dziś ucierpiał nie tylko wizerunek banku, ale też stopień zaufania internautów do wszystkich instytucji tego typu.
Czekamy na dalszy rozwój sytuacji. Na chwilę obecną radzimy wstrzymać się z dokonywaniem transakcji w ramach mBanku.
Polecamy artykuły: | ||
Karta do bicia rekordów - MSI GTX 480 Lightning | 20 bezpłatnych aplikacji do Androida | Intel Core i7 970 - potwór wydajności w niższej cenie |
Komentarze
51Klientem mBanku jestem od 2007 roku i nigdy nie miałem żadnych problemów, a nie płacę ani za konto ani za kartę... ani za nic :) Zero zobowiązań :)
ja właśnie siedzę i się zastanawiam skąd u mnie na koncie pojawiło się tyle kasy i czemu nie mogę zobaczyć od kogo...
choć nie ukrywam, że mogliby na stałe zostawić taką sumkę jak tam widnieje obecnie :P
Chcieli wprowadzić nowy system tak aby nie było problemów - nie wyszło. Pomimo tego uważam mBank z najlepszy bank internetowy.
co ty kpisz czy o droge pytasz???
Co to ma być koleś ? Jest wpadka owszem ale bez takich dennych tekstów. Normalnie jakbym słyszał Kaczyńskiego. Jeszcze może komisja śledcza by się przydała albo jedz do USA z tym. Nie napisze że dostałeś w łapę może od inteligo ? Ups chyba już mi się napisało :P
http://tomaszc.fm.interia.pl/inform/bledy.html
>^--^<
mit się potwierdził, a teoria kwantowa pola nie kłamie.
mBank ujawnia obcym komu i z jakiego tytułu płacą klienci - kto by się przejmował jakąś tajemnicą bankową, zresztą bardziej wrażliwe dane mają z pewnością pod kontrolą.
Zastanawiam się skąd się biorą takie postawy?
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że tyle osób mogłoby być zatrudnianych przez PR-owe agencje więc zakładam, że te postawy są prawdziwe.
głupie jest jedynie wpisywanie nazwy kontrahenta, skoro bank i tak tego nie sprawdza, pomylisz nr konta, to poleci do niewiadomo kogo mimo że dane kontrahenta i dane odbiorcy nie beda sie w ogole zgadzać :)
Widać podejście czysto amatorskie.