Battlefield 4 rozczarował i dlatego Battlefield: Hardline czeka trudniejszy start
Do premiery Battlefield: Hardline mamy jeszcze trochę czasu, ale można się o stwierdzenie, że tytuł ten nie wywołuje tylu emocji co jego poprzednicy.
Do premiery Battlefield: Hardline mamy jeszcze trochę czasu, ale już teraz pokusić można się o stwierdzenie, że tytuł ten nie wywołuje tylu emocji co jego poprzednicy. Wie o tym również DICE, które dodatkowo zna nawet powód takiego stanu rzeczy.
David Sirland stwierdził w ostatnim wywiadzie, iż za winowajcę uznać należy grę Battlefield 4, a właściwie problemy, jakie sprawiała ona po premierze. Spore kłopoty zniechęciły niektórych graczy do całego cyklu i nie da się też ukryć, że zaufanie w stosunku do DICE jest teraz mniejsze.
"Mogę z absolutną pewnością powiedzieć, że straciliśmy zaufanie graczy. Mamy teraz zapewne dużo graczy, którzy nie ufają nam, że będziemy w stanie dostarczyć stabilną grę."
Jak ponownie podnieść swoje notowania u graczy? Odpowiedź jest bardzo prosta - trzeba pokusić się o dobrą i dopracowaną grę.
"To jest naprawdę gigantyczny projekt, tak jak każda gra z serii Battlefield. Im więcej damy od siebie na początku tym lepiej. Im bardziej jesteśmy otwarci na zmiany i nowe pomysły tym lepiej, tak myślę. Nasza społeczność jest o wiele mądrzejsza niż nam się zdaje."
Przypomnijmy, iż premiera Battlefield: Hardline odbędzie się na początku przyszłego roku. Gra ma być dostępna w wersji na PC oraz konsole Xbox One i PlayStation 4, a także Xbox 360 i PlayStation 3.
Źródło: gamespot
Komentarze
27Battlefield: Hardline i BF4 to przecież to samo.
A Hardline to i tak BF4 w innym opakowaniu,grałem w betę i jak dla mnie to nie jest Battlefield.
hardline nie bedzię prawdziwym battlefieldem, ten zabieg gołoci z klimatu w jakim został stworzony.
Woleli robić dodatki niżeli naprawić te wszystkie bugi.
Kij im w nery, będzie duuużo ciekawszych tytułów.
Cieszę się bardzo, że nie wydałem ani centa na grę :)