Już ponad 150 milionów osób wykorzystuje bezhasłowe metody logowania na urządzeniach z systemem Microsoftu. Liczbę podał sam gigant, chwaląc się przy okazji, że to wzrost o 50 milionów w ciągu zaledwie 6 miesięcy. To wyraźnie pokazuje jak duża jest dynamika wzrostu.
Bezhasłowi. Jest ich coraz więcej
Windows Hello (czyli logowanie za pomocą twarzy lub odcisku palca), aplikacja Authenticator czy klucze bazujące na FIDO2 to niektóre ze sposobów, umożliwiających uwierzytelnienie się bez podawania hasła. Na komputerach z systemem Windows 10 i konsolach Xbox oraz w usługach takich jak Azure, Office czy GitHub, każdego miesiąca korzysta z nich już ponad 150 milionów użytkowników.
Microsoft pochwalił się, że zwiększana obsługa tych rozwiązań przyczyniła się do wzrostu liczby korzystających z nich użytkowników o 50 milionów w pół roku. Ciekawostką może być też fakt, że już także 9 na 10 pracowników giganta z Redmond pozbyło się hasła. Jak powiedziała Joy Chik, wiceprezes Microsotu:
Nigdy nie polecalibyśmy naszym klientom czegoś, czego sami nie sprawdziliśmy. Zawsze jesteśmy swoimi pierwszymi użytkownikami. Najpierw nasz zespół IT przeszedł na uwierzytelnianie bez hasła, a teraz już 90 proc. pracowników uwolniło się od jego wpisywania. W efekcie koszty związane z ich obsługą spadły o 87 proc.
Dlaczego warto zrezygnować z haseł?
Redukcja wspomnianych przez Chik kosztów (a szacuje się, że na samo przypominanie i resetowanie haseł duże organizacje mogą przeznaczać nawet milion dolarów rocznie) to tylko jeden atut. Logowanie bez użycia hasła to przede wszystkim poprawa wygody i bezpieczeństwa. Z jednej strony nie trzeba go wpisywać, co przyspiesza uwierzytelnianie.
Z drugiej – nie trzeba go wymyślać ani zapamiętywać, a że przy kolejnej usłudze nie chce nam się wymyślać nowego, zwykle ryzykujemy stosując to samo w różnych miejscach. Ryzykujemy, bo wtedy hasło, które wycieknie w jednej usłudze może posłużyć cyberprzestępcom do uzyskania dostępu do innych naszych kont. Przy takim podejściu nawet najmocniejsze hasło traci sens.
Niestosowanie tych samych haseł to jedno, ale utrudniamy zadanie cyberprzestępcom także w inny sposób. Mianowicie nie wystarczy im już odgadnięcie czy wykradzenie naszego ciągu znaków. Naszej twarzy czy odcisku palca tak po prostu sobie nie zdobędą.
Krótko mówiąc: hasła są trudne do zapamiętania i łatwe do zdobycia dla cyberprzestępców. Najwyższy czas się ich pozbyć.
Źródło: Microsoft, MSPowerUser, informacja własna
Czytaj dalej o Microsofcie:
- A co gdyby się okazało, że Windows 10 w trybie gry… obniża wydajność w grach?
- Na początku był e-mail - czym jest dziś Outlook?
- Wreszcie są: Microsoft Surface Book 3, Surface Go 2, a nawet słuchawki - czym różnią się od poprzedników
Komentarze
18Odcisk lub twarz to może być co najwyżej dodatkowy element zabezpieczenia.
Ale trzeba pamiętać, że wówczas oddajemy korporacjom dodatkowe dane wrażliwe.
Problem moze sie tylko pojawic, jak nie masz dostepu do sieci... na szczescie to tak sporadycznie, ze mozna pominac.