A co gdyby się okazało, że Windows 10 w trybie gry… obniża wydajność w grach?
Tryb gry w Windows 10 może być rozwiązaniem waszych problemów, jeśli borykacie się z zawieszeniami i spadkami wydajności. To rozwiązanie polega mianowicie na… wyłączeniu tego trybu.
Tryb gry w Windows 10 zadebiutował w 2017 roku. Jego zadaniem jest takie zarządzanie zasobami komputera, by zmaksymalizować wydajność w grach. Okazuje się jednak, że może przynosić efekt odwrotny do założonego. W sieci można znaleźć coraz więcej doniesień o zawieszeniach i innych problemach powodowanych właśnie przez Game Mode.
Problem z wydajnością w Windows 10? Winny może być tryb gry
Do sporej liczby takich doniesień dotarł serwis Guru3D. Z opublikowanych na jego łamach informacji wynika, że problemy w trybie gry dotyczą przede wszystkim popularnych produkcji przeznaczonych do sieciowej zabawy wieloosobowej, takich jak League of Legends czy przyciągające coraz więcej graczy Call of Duty: Warzone.
Początkowo za problemy z wydajnością obwiniano karty graficzne z rodziny Radeon RX 5000. Wraz z kolejnymi napływającymi skargami jasne stało się jednak, że nagłe „zawieszki” dotyczą nie tylko posiadaczy tych układów i nie tylko użytkowników z podzespołami AMD. Winny zdaje się faktycznie sam tryb gry w Windows 10.
Wszystko też wskazuje na to, że Microsoft popsuł Game Mode w którejś z ostatnich aktualizacji systemu Windows 10. Prawdopodobnie jednak było to tylko dopełnienie dzieła.
Jak wyłączyć tryb gry w Windows 10?
A czy wy zauważyliście u siebie ostatnio jakieś problemy z wydajnością? Spróbujcie może wyłączyć tryb gry – to faktycznie może pomóc. A jak to zrobić? Przeklikajcie: Ustawienia > Granie > Tryb gry.
Źródło: Guru3D, PC Gamer
Czytaj dalej o Windows 10:
- Też tak dużo korzystacie z Windows 10?
- Co nowego w Windows 10? Funkcja, która pozwoli ci śledzić… co nowego w Windows 10
- Microsoft zmienia podejście do nowego systemu - Windows 10X
Komentarze
24Szkoda, myslalem ze moze zyskam kilka fps.
Calkiem mozliwe ze ten tryb zle dziala z softem do streamowania - wiele osob ktore posiadalo podobny problem strimowalo swoją rozgrywke w tych wlasnie popularniejszych grach. Moze to o to chodzi.
Nasuwa się więc pytanie: po co podniecać się każdą kolejną nową funkcją w Windows 10, skoro za chwilę i tak większość użytkowników będzie szukać informacji jak ją wyłączyć, żeby móc normalnie pracować, lub się bawić?
Czy tylko ja uważam, że najlepszą nową funkcją, jaką Microsoft mógłby dodać do Windows 10, jest możliwość całkowitej i bezterminowej blokady aktualizacji? W Windows 7 była taka opcja i wielu użytkowników chętnie z niej korzystało.
Może się okazać, że gra mimo niższych max/avg FPS, będzie mniej/rzadziej ścinać w losowych momentach. Nawet w tym filmiku gość wspomina o 'frame rate consistency'.
A po modyfikacji instalatora i wycięciu połowy systemu... Windows 10 jest całkiem spoko i da się lubić :) Jest po prostu normalny i działa tak jak chce tego user.
W sumie jak by tak do tego podszedł MS ile by zaoszczędzili na projektowaniu systemu, wdrażaniu, testach, programistach. Mogli by za tą samą kasę sprzedawać lepszy jakościowo produkt, który by nie był tak kontrowersyjny. Ale korporacje kierują się jakimś „fuck logic”.
Albo chociaż wypuścić wersję home dla lemingów i wersję pro dla tych którzy ogarniają. Lemingi będą zadowolone, bo nie wiedzą że można mieć lepiej a ogarniający będą też zadowoleni produktem, nad którym mają kontrolę, który nie utrudnia pracy na komputerze.