W wywiadzie udzielonym serwisowi Gamasutra z okazji piętnastolecia serii Warcraft przedstawiciele studia Blizzard zapowiedzieli, że ich rozłąka z konsolami nie ma charakteru definitywnego.
J. Allen Brack oraz Samwise Didier wyjaśniają, iż panujące w branży przekonanie o "antykonsolowym" nastawieniu Blizzarda jest mylne. Jak podkreślają - trwająca półtorej dekady passa produkcji przygotowywanych wyłącznie z myślą o rynku PC to efekt specyficznego charakteru gier takich jak Diablo, Starcraft czy World of Warcraft, a nie zła wola czy świadoma polityka programistów tego utalentowanego studia.
Panowie zobowiązali się, że już wkrótce spojrzą także w kierunku nowoczesnych konsol, podkreślając przy okazji, że sami są fanami tego typu rozrywki. Z drugiej strony - analizują rynek gier pod kątem komputerów, podkreślając, iż ta platforma wcale nie traci na popularności, zaś sama firma szczyci się dwunastoma milionami oddanych graczy. "Jeśli gra jest dobra, to trzeba na nią zwrócić uwagę niezależnie od platformy na jaką została wydana" - podsumował Didier.
Trudno prognozować czy zapowiedzi Blizzarda znajdą pokrycie w faktach. Z jednej strony - rynek konsol to dziś prawdziwa potęga. Z drugiej - studio fantastycznie radzi sobie w gronie samych komputerów. Na dodatek już raz firma była bliska przełemania - w 2005 roku Blizzard patronował wyłącznie konsolowemu Starcraft: Ghost, jednak projekt został zawieszony.
Przypomnijmy, że Blizzard pracuje obecnie nad aż trzema niezwykle wyczekiwanymi produkcjami. Pierwszą z nich jest dodatek do World of Warcraft o nazwie Cataclysm, drugie miejsce zajmuje Diablo III, zaś fani strategii myślą już zapewne o Starcraft II, który zostanie wydany w oryginalnej formie trzech odcinków.
Źródło: GamesIndustry.biz
Masz swój ulubiony sprzęt, program lub grę? Zapraszamy do udziału w Plebiscycie Roku 2010. Zgłoś swój Produkt Roku 2010! |
Komentarze
9Tam grajac w singla mozna komus wyslac wiadomsoc kto gra na multi.
Moze to jakos scrackuja, ale nie bedzie to proste, a multi napewno nie uda im sie scrackowac.
Ja i tak kupie orginal.
Byle by tylko wkoncu wydali, a oni robia i robia juz tyle lat i wydac nie moga.