Blokada współdzielenia konta na HBO Max kwestią czasu. Co już wiadomo?
Blokada współdzielenia konta na HBO Max? Szef serwisu postanowił odnieść się do kontrowersyjnego rozwiązania, po które jako pierwszy sięgnął Netflix. Jego odpowiedź nie spodoba się widzom.
Blokada współdzielenia konta na HBO Max
Podczas prezentacji ramówki HBO na 2024 rok szef serwisów HBO Max i Max – Casey Bloys – postanowił odnieść się do wielu nurtujących widownię kwestii. Tą, która wywołuje największe emocje, jest oczywiście ewentualna blokada współdzielenia konta na HBO Max – rozwiązanie analogiczne do tego, które jako pierwszy wprowadził Netflix.
Przypomnijmy, że po fali krytyki, z jaką spotkał się ten ostatni, koniec końców wyszedł na swoje, a jego śladem ruszyło m.in. Disney+. W oczach wielu zaledwie kwestią czasu pozostaje podobny krok ze strony reszty serwisów VOD. Niestety, słowa Bloysa potwierdzają słuszność tych obaw:
Jedyną przewagą Netflixa, kiedy chodzi o współdzielenie haseł, jest to, że jest on pierwszym graczem na rynku, więc myślę, że ma nieco większe możliwości, by stawić temu czoła niż inni streamerzy. Ale zdecydowanie znajduje się to na naszej liście do zrobienia i myślę, że każda platforma streamingowa to rozważa.
Aktualnie trwają prace nad szczegółami w zakresie mechanizmów, które umożliwiłyby wdrożenie rozwiązania, jakim jest blokada współdzielenia konta na HBO Max.
Seriale HBO na Netfliksie – co dalej?
Kolejną kwestią, w przedmiocie której wypowiedział się Bloys, jest wyraźnie zauważalna ostatnimi czasy współpraca marki z największym konkurentem w branży – Netflixem. W bibliotece tego ostatniego wylądowały bowiem niedawno cenione produkcje oryginalne HBO, takie jak “Kompania braci”, “Gracze” czy "Sześć stóp pod ziemią".
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie nic się w tym zakresie nie zmieni. Najnowsze produkcje będą przy tym wciąż dostępne wyłącznie w HBO Max i Max:
Musimy chronić nasze programy, które odnoszą sukcesy, ale pracowałem w telewizji wystarczająco długo, aby wiedzieć, że dystrybucja była i jest garncem złota, czymś bardzo pożądanym. Oznacza to, że twój program będzie trwał dalej i będzie miał życie po jego początkowej emisji, i to przez dziesięciolecia. Pomysł sprzedaży programu poza ekosystem nie był niczym niezwykłym. W HBO często to robiliśmy. W zasadzie sprzedaliśmy wszystko [...]. To powiedziawszy, nie sądzę, że zobaczysz nowsze programy [na licencji – przyp. red.]. Nie sądzę, że zobaczysz programy, które tu prezentowałem gdziekolwiek indziej, lecz stanie się to dopiero po latach i taki jest model dystrybucji. Dobrze się z tym czuję i jak dotąd wydaje się, że to działa.
Źródło: Deadline
Komentarze
3Wskazał mi, że najopłacalniej brać subskrypcję tylko na miesiąc, przejrzeć to co naprawdę ciekawe dla mnie i uniknąć oglądania (i płacenia) z rozpędu słabszych albo przesadni przesiąkniętych indoktrynacją poprawności politycznej w wydaniu grupy, która jest daleka od rzeczywiście tolerancji (gdyż odmienne poglądy natychmiast ocenia jako nietolerancję - coś jak u nas w kraju, jak ktoś myśli inaczej to już dla fanatyków jedynie słusznej opcji zdrajca narodu).
Sprzedawcy usług nie powinni na chama wciskać jakichś dodatków, które przez jednych może są pożądane ale dla innych szkodliwe (!).
To rynek powinien decydować jakie chce produkty i w jakiej ilości i proporcjach ! Próby robienia z mniejszości większością wcale nie jest żadną szlachetną ideą, tylko zwykłym terrorem i forsowaniem swoich opinii i - co najgorsze - wpieranie trendów (sztuczki jak ze świata mody - nie zapominajmy kto i dlaczego przez lata lansował modelki wieszaki - żeby przypominały bardziej młodych chłopców niż kobiety - i jakie destrukcyjne to miało wpływy na miliony kobiet na świecie!!!).