Bosch pochwalił się systemem wykrywania ruchomych zagrożeń na drodze. Jak zapewnia – awaryjne hamowanie działa nawet we mgle.
Bosch to firma dobrze znana miłośnikom motoryzacji, która ostatnio szczególnie koncentruje się na rozwoju technologii, mających zwiększyć bezpieczeństwo na drogach. Jednym z jej najnowszych osiągnięć jest system detekcji pierwszych i cyklistów z automatycznym hamowaniem w celu uniknięcia kolizji. Powstał on z myślą o samokierujących się samochodach (choć zastosowanie znaleźć może też w tych, które prowadzi człowiek) i może być krokiem naprzód.
Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że zastosowany radar ma bez problemu działać także w niełatwych warunkach, w tym we mgle. Dodatkowo, system ma się charakteryzować bardzo szybką reakcją (aktywacja hamowania w około 160 milisekund od wykrycia zagrożenia) i unikaniem zagrożeń „z tyłu” – innymi słowy, gdy cyklista już przejedzie, samochód automatycznie wraca do ruchu.
Bosch emergency braking protects pedestrians and cyclists: https://t.co/rbMSjd9WIP #Bosch #InventedforLife #RoadSafety pic.twitter.com/xCm86rEcgE
— Bosch Australia (@BoschAustralia) 29 sierpnia 2017
Choć w przypadku większych prędkości w sytuacji jak na filmie powyżej najprawdopodobniej nie udałoby się uniknąć kolizji (system działa podobno przy prędkościach do 60 km/h), to już na parkingach czy w gęstym ruchu miejskim system powinien sprawdzić się idealnie. Oczywiście pozostaje jeszcze pytanie o to, jak technologia Boscha radzi sobie w przypadku dużej liczby obiektów przed sobą…
Tak czy inaczej, potrzebujemy takich technologii. Zarówno samochodów, jak i rowerów jest bowiem na drogach niemało, a prowadzący te drugie mają niewielkie szanse w starciu z czterokołowcem. Dodatkowym atutem systemu jest niedopuszczanie do otworzenia drzwi przez kierowcę w przypadku wykrycia zbliżającego się roweru zza samochodu.
Źródło: Autoblog, Bosch
Komentarze
6Mimo wszystko, fajnie, że rozwijają koncepcję samojezdnych samochodów. W końcu będę mógł pijany usnąć za kierownicą odwożąc dzieci do domu.